Jeszcze przed meczem, na rozgrzewce urazu doznał Kacper Rosa. Golkiper Stilonu wyszedł jednak w podstawowym składzie, ale ostatecznie zagrał 24. minuty i zastąpił go Maciej Wolarek.
Od początku wiadomo było, że to niebiesko-biali są wyżej notowani i nikt nie spodziewał się inne rozstrzygnięcia niż zwycięstwo Stilonu. Już w 5. minucie swoją okazję miał Rafał Świtaj, ale strzelił obok słupka. Tak naprawdę to gorzowianie nie mieli wielu doskonałych okazji, ponieważ Spartak bronił się skutecznie i stawiał opór. Gospodarze także próbowali akcji ofensywnych, ale żadnej z nich nie wykorzystali.
W 30. minucie mieliśmy prawdziwe oblężenie bramki. Stilonowcy uderzali, jeden za drugim, a piłka nie chciał wpaść do siatki. Strzelali Mateusz Ogrodowski, Michał Chyrek i Daniel Mrozek. Jeśli futbolówki nie sięgał golkiper miejscowych, to na linii bramkowej miał dobrze ustawionego obrońcę. I w ten sposób Spartak się wybronił. Ale na krótko. W 32. minucie gola zdobył Chyrek, który wykorzystał zamieszanie w polu karnym i skutecznie uderzył. W tym momencie opór gospodarzy został przełamany.
Chwilę później w okolicach naszego pola karnego faulowany był Ogrodowski, który zszedł z murawy z urazem ręki. Później jednak chciał kontynuować grę, ale trener Adam Gołubowski postanowił dokonać drugiej zmiany i wpuścić Adama Gruszeckiego.
Jeszcze przed przerwą do bramki trafił Łukasz Maliszewski. Doskonałą akcję rozegrali jego koledzy po lewej stronie boiska. Najpierw pociągnął Adrian Nowak, który podał do Radosława Somraniego, a ten dograł w pole karne i "Malina" z najbliższej odległości strzelił praktycznie do pustej bramki.
Po przerwie bardzo szybko na listę strzelców wpisał się Rafał Świtaj, który wykorzystał dobre podanie od Maliszewskiego. Później to wciąż Stilon był w ofensywie i kolejnego gola oglądaliśmy w 57. minucie. Tym razem z prawej strony dogrywał Michał Chyrek, a akcję przy dalszym słupku zamknął Daniel Mrozek i było już 4:0 dla Stilonu. Na tym niebiesko-biali jednak nie poprzestali.
Gorzowianie do samego końca atakowali, rozgrywali kolejne warianty w ofensywie i w 82. minucie ustalili wynik na 5:0. Sam na sam wyszedł Krzysztof Kaczmarczyk, ale widząc kolegę obok, dograł do Chyrka, który miał przed sobą pustą bramkę i bez problemów wykończył ackję.
Stilon w końcu się odblokował i zaczął grać skuteczniej w ofensywie. Teraz najważniejsze, aby tak samo niebiesko-biali zaczęli grać w ligowych rozgrywkach. A w półfinale pucharu gorzowianie zmierzą się z drugim zespołem Falubazu Zielona Góra.
Po meczu powiedzieli:
Adam Gołubowski (trener Stilonu Gorzów): Pół godziny trwał opór Spartaka, grali bardzo ambitnie. Zresztą, grali tak do ostatniej minuty. Boisko nam nie sprzyjało i przez 30 minut dużo goniliśmy, było dużo niedokładnych zagrań i mieliśmy trze niestrzelone sytuacje. Zawodnicy potrzebowali się odblokować. Zaczęło wkradać się trochę nerwowości po 30 minutach bez bramki. Na szczęście fajnie się to skończyło, zrobiliśmy dużo kapitalnych akcji. Radek Somrani już w sobotę dał mi znak, że w środku potrafi zrobić dobrą robotę i tutaj to potwierdził. Zagrał tylko 45 minut ze względu na stan zdrowia. Dałem odpocząć Tomkowi Szwiecowi, odpoczął też Damian Szałas i stąd były takie eksperymenty na boisku, jak chociażby z Danielem Mrozkiem na boku obrony. "Mroziu" pokazał wszystkim, że gdzie się go nie postawi, to sobie poradzi. Strzela bramkę, jest skuteczny w defensywie i napędza zespół. Można na niego liczyć w każdym momencie. U Ogrodowskiego na pewno jest jakiś uraz ręki. Chciał grać, ale zdrowie ważniejsze. Pytanie tylko, czy to zwichnięcie czy pęknięcie? Dobrze, że to ręka, a nie noga. Założy się gips żywiczny, lekką opaskę i może grać.
Sebastian Żłobiński (grający trener Spartaka Deszczno): Stilon pokazał klasę. Jest to naprawdę zaawansowany piłkarsko zespół. Mam nadzieję, że ta porażka, która nie przynosi nam chluby i pozytywów, spowoduje , iż koledzy ze Stilonu odblokują się i zaczną zdobywać punkty na boiska trzecioligowych, co pozwoli im się utrzymać. Życzę im tego z całego serca i mam nadzieję, że tak się stanie.
Spartak Deszczno - Stilon Gorzów 0:5 (0:2)
Bramki: Chyrek 2 (32', 82'), Maliszewski (43'), Świtaj (46'), Mrozek (57').
Stilon: Rosa (24' Wolarek) - Gołdyn, Mazalon, Ogrodowski (38' Gruszecki), Mrozek, Somrani (46' F. Wiśniewski), Kaczmarczyk, Świtaj, Maliszewski, Nowak (64' Jakubowski), Chyrek.
Spartak: Gireń - K. Dębski, P. Dębski, Grzechowiak (46' Wróbel), Krawczyk (62' Kraus), Reczulski, Szkuta, Wieczorek, M. Wiśniewski, Wojciechowski (62' Podolski), Żłobiński (46' Soszka).
Czerwone Gitary. Diamentowe 60-lecie
2 marca 2025
kup bilet |
|
Iluzjonista Piotr Denisiuk
17 stycznia 2025
kup bilet |
|
Polska Noc Kabaretowa 2025
23 maja 2025
kup bilet |
|
Największe przeboje Edyty Geppert
20 marca 2025
kup bilet |