• Dziś 10°/8°
  • Jutro 13°/8°
Wiadomości

Stilon wciąż bez wygranej

9 kwietnia 2016, 19:35, Dawid Lis
Gorzowscy piłkarze nadal muszą poczekać na pierwsze zwycięstwo po przerwie zimowej. Tym razem lepszy od niebiesko-białych okazał się Górnik Wałbrzych, który w Gorzowie zwyciężył 2:0.

Nowy trener i nowy pomysł na grę. W defensywie na pozycji stopera ustawiony był Mateusz Ogrodowski, a w ofensywie graliśmy bez typowego napastnika. Najbardziej wysunięty był Łukasz Maliszewski. Te zmiany jednak nie przyniosły skutku, bo cały czas Stilon Gorzów pozostaje bez wygranej po przerwie zimowej. Co gorsza, w ostatnich dwóch kolejkach niebiesko-biali nie zdobyli nawet bramki.

Począkowo zaatakowali goście, ale Stilon szybko wyszedł do przodu, choć bez skutecznego wykończenia akcji. Później swoich sił próbowali Damian Szałas i Łukasz Maliszewski, ale to również nie przynosiło skutku. Goście natomiast kilkukrotnie pojawiali się w polu karnym gorzowian, nawet przewracając się w "szesnastce", ale sędzia nie przerywał gry. I tak naprawdę to wszystko w pierwszej połowie toczyło się bez większych emocji i groźnych sytuacji.

Ciekawie zrobiło się dopiero, gdy na stadionie pojawili się kibice gości. Fani przyjezdnych na sektor weszli dopiero w około 35. minucie spotkania. Wtedy rozpoczął się pojedynek na trybunach, na oprawy i przyśpiewki. I w zasadzie to był jedyny pozytyw tego meczu. Choć na pewno Stilon może spodziewać się kary za użycie pirotechniki przez ich kibiców.

Po zmianie stron przez pierwsze dwadzieścia minut ponownie niewiele się działo. Obie ekipy próbowały stworzyć zagrożenie pod bramką rywali, ale bez skutku. Nawet zbyt wiele nie było klarownych sytuacji, aby mówić o jakimś poważnym zagrożeniu. Ale była to cisza przed burzą. Niestety, była to niekorzystna burza dla nas.

Dwa szybkie ciosy zadał nam Marcin Orłowski. W 65. minucie dośrodkowanie z prawej strony pola karnego, nikt nie przecina piłki i w ostatniej chwili lekki kontakt zaliczył Orłowski, a futbolówka wylądowała w siatce Stilonu. Jeszcze dobrze niebiesko-biali nie wrócili do gry po stracie gola, a Kacper Rosa już drugi raz sięgał do siatki. I to w niemal identycznej sytuacji. Po raz kolejny rzut wolny z prawej strony i piłka wpada w pole karne, a tam w zamieszaniu znowu najskuteczniejszy Orłowski.

Było 0-2 i niewiele wskazywało na to, że gorzowianie mogą odwrócić losy tego spotkania. Nasi zawodnicy próbowali konstruować sytuacje w ofensywie, ale o mały włos nie skończyło by to się utratą kolejnej bramki. Jeden z rywali uderzył mocno z dystansu i trafił w poprzeczkę. Możemy mówić o sporym szczęściu, że wynik nie był wyższy. Ale zdecydowanie zabrakło nam szczęścia w ataku. I ponownie skuteczności. Wynik już do końca nie uległ zmianie i niebiesko-biali na własnym obiekcie schodzili przegrani.

Stilon po tej porażce utrzymał dziewiątą pozycję w ligowej tabeli, ale do Piasta Żmigród traci już sześć punktów. I właśnie w Żmigrodzie w najbliższej kolejce zagrają gorzowianie. To niewątpliwie będzie bardzo ważny pojedynek.

Po meczu powiedzieli:
Adam Gołubowski (trener Stilonu Gorzów): Mówiłem, że ten mecz jest dla mnie ważny i chce po nim wiedzieć wszystko o zespole. Wydaje mi się, że już wiem i mimo porażki uważam, że jeżeli będzie lepiej w każdym meczu, to jestem przekonany, że będziemy zdobywać punkty. Pewne rzeczy starałem się już zmienić. Z gry przeciwnik nie miał ani jednej sytuacji. Tylko jeden strzał oddali w poprzeczkę po takiej kontrze, kiedy już przegrywaliśmy. My też nie mieliśmy sytuacji, choć były trzy momenty, kiedy można było bramkę włożyć. Stałe fragmenty zadecydowały. Byli silniejsi fizycznie. Mieliśmy debiut w ustawieniu w strefie, żeby tę piłkę wygrać i to nam jeszcze nie wyszło. Zabrakło przynajmniej dwóch, trzech dni, żeby to przetrenować. To są momenty, w których nie powinniśmy tracić bramek. To jest najprostsze do wyeliminowania. Cieszę się, że zobaczyłem w piłkarzach serducho, chcą słuchać i po bardzo krótkim czasie pewne rzeczy zaczynają już realizować. Jestem tym zbudowany i wierzę, że będzie dobrze.

Robert Bubnowicz (trener Górnika Wałbrzych): Nie jestem zadowolony z gry zespołu, bo stać go na więcej pod względem piłkarskości. Wiem też, że Gorzów był zmotywowany po nieudanych występach. Inna sprawa, że przyszedł nowy trener i dał bodziec. Postawili nam warunki i trudno było grać piłką. Drużyna z Gorzowa była bardzo agresywna. Czasami jak mecz nie wygląda dobrze z gry, to fajnie, że potrafimy stałym fragmentem udokumentować, że jesteśmy gotowi na trzy punkty. Wiele elementów ćwiczymy i stały fragment jest jednym z nich.

Krzysztof Kaczmarczyk (Stilon Gorzów): Na pewno nie zasłużyliśmy na przegraną, ale wynik idzie w świat. Przegraliśmy stałymi fragmentami gry i trzeba to po prostu poprawić. Myślę, że od następnego meczu będzie o wiele lepiej. Było widać jakąś poprawę grę, ale na gorąco nie chcę oceniać. Najgorsze, że przegraliśmy. Szkoda, że nie zdobyliśmy punktów. Nie będę oceniał, czy jesteśmy wolniejsi czy szybsi. Pracujemy nad wszystkim.

Marcin Orłowski (Górnik Wałbrzych): Trudne spotkanie. Wiedzieliśmy, że Stilon postawi trudne warunki gry i tak było. Dużo walki, Stilon był bardzo zdeterminowany, bo nowy trener i każdy chciał się pokazać. Trochę szczęśliwe zwycięstwo, bo dwie bramki ze stałych fragmentów gry, ale to jest nasza mocna strona. Ćwiczymy to na treningach i wypaliło. W meczu w Wałbrzychu na pewno my mieliśmy inicjatywę. W Gorzowie w pierwszej połowie Stilon lekko nas zdominował. Może mieliśmy klarowniejsze sytuacje, ale to jednak oni operowali piłką. Nie bali się rozegrać jej w środku pola. My bazowaliśmy na przechwycie i szybkiej kontrze. Stilon to zespół, który zasługuje na utrzymanie. Życzę im jak najlepiej, bo dobrze grają w piłkę. Mało jest w III lidze drużyn, które nie boją się grać w piłkę. Przeważnie muruje się bramkę, a Stilon gra otwartą piłkę.

Stilon Gorzów - Górnik Wałbrzych 0:2 (0:0)
Bramki: Orłowski 65', 67'
Stilon: Rosa - Mazalon, Ogrodowski, Gołdyn, Szwiec, Wiśniewski (od 83' Somrani), Kaczmarczyk, Szałas, Świtaj (od 68' Nowak), Mrozek, Maliszewski (od 78' Chyrek).
Górnik: Jarosiński - Michalak, Orzech, Tyktor, Surmaj (od 80' Krzymiński), Radziemski, Migalski (od 90' Brzeziński), Rytko, Sawicki, Krawiec, Orłowski.


Podziel się

Komentarze


Zobacz także

Imprezy


Pozostałe wiadomości