• Dziś 10°/8°
  • Jutro 13°/8°
Wiadomości

Porażka Stilonu w derbach

3 kwietnia 2016, 01:16, Dawid Lis
Fot. Przemysław Radkiewicz
Piłkarze gorzowskiego Stilonu wciąż nie wygrali w lidze po przerwie zimowej. Tym razem niebiesko-biali wrócili z Rzepina na tarczy. Nasi w tym spotkaniu nawet nie zdobyli gola.

Początek w wykonaniu obu zespołów był niemrawy, ale już w 10. minucie Ilanka mogła zdobyć pierwszego gola! Po strzale Andrzeja Pawłowskiego piłka uderzyła w słupek. Chwilę później to już Stilon był pod bramką rywala. Kordian Ziajka minął trzech rywali i będąc w polu karnym odegrał do Rafała Świtaja, który został zablokowany. Gdyby Ziajka strzelał, to mogłaby się ta akcja zakończyć inaczej. W 21. minucie Łukasz Maliszewski miał szansę na otwarcie wyniku, ale z bliskiej odległości strzelił prosto w bramkarza. Później przez kolejne kilka minut to niebiesko-biali byli w natarciu. Gorzowianie zamknęli miejscowych na ich połowie i co rusz szukali okazji do zdobycia bramki. W bramce jednak bardzo dobrze spisywał się Artur Tumaszyk. Przed przerwą już więcej się nie wydarzyło.

Chwilę po gwizdku rozpoczynającym drugą połowę, w bardzo dobrej sytuacji znalazł się Michał Chyrek, ale piłka po jego strzale minimalnie minęła słupek. W 53. minucie zrobiło się gorąco na boisku. Za uderzenie w twarz jednego z naszych zawodników czerwoną kartkę zobaczył Michał Sucharek. Dodatkowo trener rzepinian, Kamil Michniewicz został odesłany na trybuny, ponieważ zbyt głośno nie zgadzał się z decyzją arbitra.

Po tej sytuacji Stilon zaczął jeszcze więcej naciskać rywala i próbować zdobyć pierwszą bramkę. Okazji nie brakowało, ale jednak wciąż nie było skuteczności i piłka nie wpadała do siatki. Raz wpadła, ale wtedy sędzia boczny zasygnalizował pozycję spaloną. Nasi grali w przewadze, ale nie potrafili tego wykorzystać. I to się w końcu zemściło. W 79. minucie błąd gorzowskiej defensywy wykorzystał Adam Popkowski, który dał prowadzenie Ilance. Po chwili swoje sytuacje mieli jeszcze Dominik Skrzyński i Marcin Adamczewski, ale gospodarze ostatecznie wygrali 1:0.

Tym samym Stilon nadal pozostaje bez zwycięstwa po przerwie zimowej. Miała być walka o górę tabeli, o wygranie ligi, a teraz coraz mocniej trzeba zacząć walczyć o utrzymanie.

- Graliśmy o trzy punkty. Nie mieliśmy nic do stracenia i cieszę się, że się udało - mówił po meczu Kamil Michniewicz, trener Ilanki Rzepin.

- Nie chce mi się już tłumaczyć. Ubytek pięciu podstawowych zawodników, to mało który klub wytrzyma, żeby dalej dobrze grać - odparł Dariusz Borowy, szkoleniowiec Stilonu.

Ilanka Rzepin - Stilon Gorzów 1:0 (0:0)
Bramka: Popkowski (79')
Ilanka: Tumaszyk - Adamczewski, Chanas, Nowaczewski (od 57' Sidorowicz), Ossowski (od 64' Popkowski (od 90+4' Klimczak)), Ostrowski, Pawłowski, Siembida (od 70' Korman), Skrzyński, Stefanowicz, Sucharek.
Stilon: Rosa - Gołdyn (od 74' Nowak), Mazalon, Somrani, Szwiec, Kaczmarczyk, Szałas (od 84' Sadłowski), Maliszewski (od 59' Mrozek), Ziajka (od 45+3' Ogrodowski), Świtaj, Chyrek.


Podziel się

Komentarze


Zobacz także

Imprezy


Pozostałe wiadomości