Początek wtorkowego pojedynku nie rozpoczął się dla nas najlepiej. Pierwsze punkty po przechwycie zdobyła Sharnee Zoll. Nasze zawodniczki popełniały sporo błędów, co skrupulatnie wykorzystywały miejscowe. Po trzech minutach gry było już 8:0. A z każdą kolejną akcją przewaga wrocławianek wzrastała i ostatecznie po pierwszej kwarcie było już 20:6.
Już w tym momencie było widać różnicę klas obu zespołów. Sama Zoll w ekipie Ślęzy miała 10 punktów, a do tego dwie asysty. Ale doskonale pamiętamy, jak ta Amerykanka była w stanie prowadzić grę naszej ekipy i decydować o naszych zwycięstwach.
Drugą ćwiartkę gorzowianki zaczęły nieco lepiej. Szybko punkty zdobyła Angel Goodrich i przez chwilę jakby rozregulował się celownik gospodyń. Tego jednak nie udało się wykorzystać. Odpowiadaliśmy również niecelnymi rzutami, często pod presją kończącego się czasu. Gdy tylko nasze dziewczyny wzięły się za zdobywanie punktów, to pojawiła się Katarzyna Krężel, która w pięć minut zdobył aż 14 "oczek", trafiając dwukrotnie z dystansu.
Do przerwy przegrywaliśmy już 18:39. Z każdą minutą widmo zwycięstwa się oddalało. Ale to nie było wielkim zaskoczeniem, ponieważ w tym sezonie akademiczki na obcych parkietach praktycznie nie istnieją.
W drugiej połowie niemal wszystkie zawodniczki Ślęzy zaczęły punktować, co spowodowało, że przewaga miejscowych jeszcze rosła. Podopieczne trenera Dariusza Maciejewskiego starały się skutecznie odpowiadać, ale niestety dzisiaj zagraliśmy zaledwie na 29 proc. skuteczności. Do tego akademiczki popełniały sporo błędów i kilkukrotnie przekroczyły czas na akcję. Nawet po zbiórkach pod koszem rywalek nie potrafiliśmy celnie dobić z łatwych pozycji.
Dodatkowo w połowie trzeciej kwarty po ataku na Agnieszkę Kaczmarczyk parkiet musiała opuścić Katarzyna Dźwigalska. Nasza kapitan do końca meczu siedziała już na ławce z lodem na prawym barku. Po tym zderzeniu Dźwigalska była mocno poobijana i nie byla już w stanie wspomóc drużyny.
Przegrana we Wrocławiu nie była niespodzianką, nawet jej rozmiary nie mogą wielce dziwić. Na pewno jednak styl mógł być lepszy. I na pewno więcej nasz sztab mógł wymagać od Cassandry Brown, która zdobyła zaledwie dwa punkty. Pozytywem był występ Darii Stelmach, która dwukrotnie trafiła z dystansu, a razy wykorzystała doskonałe podanie koleżanek pod kosz.
Po drugiej stronie barykady niewątpliwie bardzo dobrze zaprezentowała się Krężel, która ostatecznie zdobyła 25 punktów, a rzucać zaczęła dopiero w 15. min. Dodatkowo na uwagę zasługuje Chay Shegog, która mecz zakończyła ze stuprocentową skutecznością, trafiając wszystkie pięć rzutów.
Nasza porażka i nieco niespodziewane zwycięstwo MKK Siedlce z MKS-em Polkowice spowodowało, że zrównaliśmy się punktami z ekipą z Siedlec, a to oznacza, że przed fazą play-out możemy spaść poza czołową dziesiątkę.
Po meczu powiedzieli:
Dariusz Maciejewski (trener KSSSE AZS PWSZ Gorzów Wlkp.): Gratuluję zespołowi gospodarzy, bo w ogóle nie był zagrożony. Grał bardzo szybko, zdecydowanie. Wszystkie atuty są po stronie Ślęzy. To nie jest nasz poziom. Podobny wynik i podobna gra była w Gorzowie. Musimy się koncentrować na meczach, które są przed nami. Myślę, że wtedy psychicznie wyjdziemy mocniejsi, bo tutaj widziałem po dziewczynach, że ochota do grania szybko uciekła. Trzeba szukać pozytywów. Pozytywem na pewno jest Daria, która ma właśnie tak grać. Kiedy jest pozycja, trzeba oddać rzut. Trzeba mieć odwagę, żeby podjąć decyzję.
Daria Stelmach (KSSSE AZS PWSZ Gorzów Wlkp.): Na pewno byłyśmy nastawione na bardzo ciężki mecz. My w obronie zagrałyśmy słabo, co skutkowało tym, że dostawałyśmy bardzo łatwe punkty z kontrataku. Przełożyło się to też na atak, nie było skuteczności. Trzeba skoncentrować się na najbliższych meczach.
Algirdas Paulauskas (trener Ślęzy Wrocław): Dziękuję za gratulacje. Mecz bez historii. Tak, jak trener powiedział, nasz zespół jest bardziej doświadczony i po prostu wykonał swoją pracę. Cieszy mnie skuteczność rzutów, ale to ile rywalki zebrały piłek pod naszym koszem, to wystarczy na trzy mecze. Mamy jeszcze nad czym pracować.
Agnieszka Kaczmarczyk (Ślęza Wrocław): Cieszę się, że udało nam się odbudować po ostatnim meczu i wyszłyśmy bardzo skoncentrowane. Cieszy mnie nasza postawa w obronie. Myślę, że trzeba się skoncentrować na kolejnych spotkaniach i przygotowywać się do play offów.
Ślęza Wrocław - KSSSE AZS PWSZ Gorzów Wlkp. 78:47 (20:6, 19:12, 19:11, 20:18)
Ślęza: Zoll 14, Shegog 10, Linkeviciene 7, Kaczmarczyk 4, Śnieżek 4 oraz Krężel 25 (2x3), Sulciute 7 (1), Kastanek 4 (1), Sklepowicz 3 (1), Mistygacz i Leciejewska 0.
KSSSE: Cain 13 (15 zb.), Goodrich 12 (1x3), Dźwigalska 2, Brown 2, B. Jaworska 1 oraz Stelmach 8 (2), Szajtauer 4, K. Jaworska 3, Naczk 2, Czarnodolska 0.
Polska Noc Kabaretowa 2025
23 maja 2025
kup bilet |
|
Iluzjonista Piotr Denisiuk
17 stycznia 2025
kup bilet |
|
Czerwone Gitary. Diamentowe 60-lecie
2 marca 2025
kup bilet |
|
Dziadek do Orzechów I Grand Royal Ballet
22 grudnia 2024
kup bilet |