Wiadomości

Czy braknie pieniędzy na wypłatę rent i emerytur?

10 marca 2016, 11:15, red
Prognoza na najbliższe lata, którą eksperci pracujący dla Zakładu Ubezpieczeń Społecznych przygotowali na podstawie badań Eurostatu o demografii oraz resortu finansów o stopie bezrobocia, inflacji, wzroście płac i PKB, nie jest optymistyczna.

Jak czytamy na łamach Gazety Wyborczej, pieniędzy na wypłatę emerytur zabraknie na pewno, a zastanowienia wymaga tylko fakt, jak dużo ich zabraknie i kiedy to nastąpi.

Przedstawione zostały trzy możliwe scenariusze. Najbardziej optymistyczny zakłada, że w latach 2017-2020 zabraknąć może około 50 mld złotych rocznie. Według drugiego scenariusza w kasie zabraknie około 58-68 mld złotych rocznie. Natomiast najgorszy scenariusz zakłada, że zabraknąć może nawet 76 mld złotych rocznie, a w 2021 r. nawet 90 mld złotych rocznie.

Gertruda Uścińska, szefowa ZUS-u, jest przekonana, że stabilność i wypłacalność całego systemu świadczeń nie jest zagrożona, a braki w kasie narodowego ubezpieczyciela zostaną pokryte z pieniędzy pochodzących z budżetu państwa. Już w tym roku na ten cel przeznaczono 44 mld złotych. A podkreślić należy, że w prognozie ZUS uwzględniono już środki, które mają do ZUS wpłynąć z OFE (każdy obywatel, odkładający emeryturę w OFE, 10 lat przed emeryturą część swoich pieniędzy przekazuje do ZUS).

Finansowa dziura w ZUS spowodowana jest przede wszystkim obecną sytuacją demograficzną w Polsce. Liczba Polaków wciąż spada, a społeczeństwo się starzeje. Osoby w wieku produkcyjnym obciążone są coraz bardziej osobami w wieku poprodukcyjnym, a także osobami w wieku nieprodukcyjnym. Obliczenia ekspertów uwzględniają już oszczędności, które miały zasilić kasę ZUS w związku ze stopniowym podwyższaniem wieku emerytalnego do 67 lat. W sejmie zaś oczekuje już projekt nowelizacji ustawy emerytalnej, który zakłada cofnięcie poprzedniej reformy. Oznacza to, że Polacy będą znowu pracować krócej, ale jednocześnie nie będzie oszczędności.

Istotne jest, że rząd ma także szereg innych wydatków. Konieczne jest poniesienie kosztów związanych z programem „Rodzina 500+”. Wyniosą one 23 mld złotych rocznie. Dopłaty do emerytur stanowią wydatek rzędu 6 mld złotych rocznie. Podniesienie wieku emerytalnego stanowi kolejny wydatek, który w ciągu czterech lat wyniesie aż 40 mld złotych rocznie. Należy także zaznaczyć, że prognoza Zakładu Ubezpieczeń Społecznych nie uwzględnia deficytów pozostałych systemów. Aż 16 mld złotych rocznie wynoszą dopłaty do KRUS dla 1,2 mln emerytów i rencistów, a aż 13 mld złotych rocznie wynoszą wydatki na policję, straż graniczną, celników i podobne służby (łącznie dla 405 tys. osób).

Problem ten został skomentowany tylko przez wicepremiera Mateusza Morawieckiego, który na antenie radiowej Trójki wskazał, że rząd będzie pracował nad takim systemem emerytalnym, który nie obciąży tak znacznie budżetu. W rządowym „Planie na rzecz odpowiedzialnego rozwoju” wskazano ponadto, że jeśli nie powstrzyma się spadku liczby pracujących Polaków, którzy opłacają składki do ZUS, to grozi nam katastrofa. Mateusz Morawiecki przestrzegł, że następstwem tej sytuacji może być „podniesienie składek lub niewypłacalność systemu opieki społecznej”. Prezes Uścińska studzi jednak nastroje i przekonuje, że czarny scenariusz jest jednak mało prawdopodobny.


Podziel się

Komentarze

Elvis
Zobacz, jak wygląda Gorzów teraz – kamera na żywo

Imprezy


Pozostałe wiadomości