Konsultacje ruszają, ale to radni zdecydują o podziale Gorzowa

fot. Anna Warchoł

Podział Gorzowa na dzielnice oraz utworzenie rad dzielnic to temat kontrowersyjny i budzący skraje emocje wśród mieszkańców naszego miasta. Jak się okazuje, sztandarowy pomysł z kampanii wyborczej prezydenta Jacka Wójcickiego nie jest wcale tak dobrze odbierany przez społeczeństwo. - Miano zmniejszać biurokrację, a nie ja rozbudowywać – komentowała na naszym facebookowym profilu pani Jolanta. Z kolei pan Eryk pisał - Wszystko fajnie ciekawy pomysł mówią nam od razu o wadach tego itd. Ale pytanie "Po co ?" No na logikę czy lepiej jest mieć jeden duży budżet niż wiele pomniejszych? Bez przesady Gorzów nie jest na tyle dużym miastem by bawić sie w dzielnice.

Dlatego też, aby rozwiać wszystkie wątpliwości mieszkańców, przygotowano dla nich spotkania w każdym z ośmiu rejonów. Konsultacje będą otwarte dla wszystkich, którzy chcą dowiedzieć czym właściwie są rady dzielnic. Ponadto każdy z gorzowian, który przyjdzie na jedno z ośmiu spotkań będzie mógł się  wypowiedzieć się na temat podziału Gorzowa – zarówno pozytywnie, jak i negatywnie.

- Nie ma definitywnej decyzji czy Gorzów zostanie podzielony. Dlatego chcemy poznać opinię naszych mieszkańców na ten temat. Ich opinia zostanie przedstawiona radnym, którzy zdecydują czy w mieście zostaną utworzone dzielnice. Wynik konsultacji będzie brany pod uwagę podczas uchwalania zmian w statucie miasta – tłumaczy Jacek Szymankiewicz, wiceprezydent Gorzowa.

Jeżeli opinia zarówno mieszkańców, jak i radnych będzie pozytywna, to od nowego roku budżetowego 2017 zostałyby wprowadzone dzielnice w naszym mieście. Wstępna koncepcja zakłada podział na osiem dzielnic, w których będą odbywały się spotkania. Jednak ich liczba może być mniejsza lub większa – wszystko jest do ustalenia. 

Terminarz spotkań

10 marca godz. 17 – dla rejonu Zawarcie, Klub Spotkań „Przystań za Wartą” przy ul. Śląskiej 7a

15 marca godz. 17 - dla rejonu Śródmieście/Centrum, Klub Kultury „Jedynka” Miejskiego Centrum Kultury przy ul. Chrobrego 9

17 marca godz. 17 – dla rejonu Piaski, Zespół Szkół Ogólnokształcących nr 1 przy ul. Puszkina 31

21 marca godz. 17 – dla rejonu Staszica, Klub „U Szefa” przy ul. Chełmońskiego 8

30 marca godz. 17 - dla rejonu Zakanale, Szkoła Podstawowa nr 4 przy ul. Kobylogórskiej 110

5 kwietnia godz. 17 - dla rejonu Manhattan, Zespół Szkół nr 20 przy ul. Szarych Szeregów 7 (stołówka)

7 kwietnia godz. 17 - dla rejonu Wieprzyce/Słoneczne, Centrum Charytatywne im. Jana Pawła II przy ul. Słonecznej 63 (sala konferencyjna)

12 kwietnia godz. 17 - dla rejonu Górczyn/Dolinki, Zespół Szkół Technicznych i Ogólnokształcących przy ul. Czereśniowej 4e

Rady dzielnic i koszty

Utworzenie rad dzielnic i ich działalność nie musi być wcale droga i obciążać znacząco budżet miasta. Rady dzielnic działają w kilkunastu polskich miastach i bardzo dobrze się tam sprawdzają. Jednak my skupimy się na aglomeracjach zbliżonych do Gorzowa – nie będziemy się opierać na Krakowie czy Gdańsku czy Poznaniu, ale na mniejszych miastach. Pod lupę został wzięty Wałbrzych – 119 tys. mieszkańców oraz Koszalin – 109 tys. mieszkańców.

W pierwszym z nich, czyli Wałbrzychu funkcjonuje 11 rad dzielnic, w których radni nie pobierają żadnych diet - nawet przewodniczący rady osiedla. Natomiast budżet wynosi zaledwie 44 tys. zł. Pieniądze przeznaczane się na organizację imprez i festynów. Co ważne rady mają swoje siedziby w lokalach miejskich. Z kolei do zadań rad dzielnic należy: opiniowanie projektów uchwał Rady Miejskiej dotyczących wspólnoty m.in. w zakresie lokalizacji inwestycji, przebiegu tras linii komunikacyjnych czy też projektów miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego.

Jeżeli chodzi o Koszalin, to tam funkcjonuje 17 rad dzielnic, które mają budżet w wysokości 1,3 mln zł, który jest przeznaczany na - 120 tys. zł na lokale, wyposażenie i obsługę, 365 tys. zł na budowę chodników, 342 tys. zł na place zabaw oraz 70 tys. zł jest to rezerwa celowa na radę. Tutaj przewodniczący rady pobiera dietę w wysokości 200 zł, również 200 zł mają sekretarze, a członkowie 80 zł – co łącznie daje kwotę 293 tys. zł rocznie.

Ciekawostką jest to, że nawet mniejsze miasta są podzielone na dzielnice. Ostrołęka licząca 53 tys. mieszkańców ma 16 dzielnic, które mają roczny budżet 73,6 tys. zł. Nawet w Gryficach, które mają 17 tys. mieszkańców utworzone zostały 4 rady dzielnic z budżetem 8 tys. na organizację imprez.