• Dziś /5°
  • Jutro /2°
Wiadomości

Passa Lotosu trwa

12 marca 2011, 20:42
Fot. Bartosz Zakrzewski
Gorzowski AZS w sobotnim pojedynku miał zatrzymać rozpędzony Lotos. Przy wspaniałej atmosferze panującej w hali PWSZ obie drużyny rozegrały emocjonujący pojedynek. Tym razem jednak akademiczkom nie udało się powstrzymać mistrzyń Polski.

Przed pojedynkiem wicemistrza z mistrzem kraju odbyło się wręczenie honorowych odznaczeń za zasługi dla miasta Gorzowa dla Katarzyny Dźwigalskiej, Justyny Żurowskiej oraz Samanthy Richards. W tym wydarzeniu brali również udział rodzice Australijki.

Przed pierwszym gwizdkiem arbitrów minutą ciszy uczczono ofiary katastrofy w Japonii.

Gdyński Lotos przed tym spotkaniem miał na swoim koncie dziewięć zwycięstw z rzędu w lidze. Trener Dariusz Maciejewski liczył, że we własnej hali uda się zatrzymać mistrza Polski, aby czuć się pewniej przed fazą play-off. Lotos do najważniejszej części sezonu podchodzi z passą dziesięciu wygranych pojedynków z rzędu. Niestety akademiczki grały nierówno. Pierwszą kwartę znakomicie rozpoczęły gospodynie i po sześciu minutach gry posiadały już 11 punktów przewagi.

Lotos dość długo wchodził w ten pojedynek, jednak po kolejnych dziesięciu minutach gry na tablicy był już remis i spotkanie rozpoczynało się od początku. W tym fragmencie niestety to akademiczki popełniały więcej prostych błędów. - To był doskonały mecz jeżeli chodzi o atmosferę. Pełna hala i bardzo widowiskowa gra. Myślę, że zadecydował jeden element. Pogubiliśmy się w defensywie i w drugiej kwarcie traciliśmy zbyt proste punkty - komentował Dariusz Maciejewski, szkoleniowiec akademiczek.

Po przerwie podopieczne trenera reprezentacji Polski po raz kolejny dały o sobie znać mistrzyniom kraju. Kolejne dziesięć minut należało do nich i przed ostatnią kwartą to gorzowianki prowadziły jednym oczkiem. Jednak w końcówce zabrakło już sił i precyzji, co zadecydowało o końcowym rezultacie. Akademiczki w tym spotkaniu popełniły więcej strat i zagrały na zdecydowanie niższej skuteczności rzutów dystansowych.

W spotkaniu nie wystąpiła Milka Bjelica, która w ostatniej kolejce rzuciła 37 punktów dla Lotosu. Szkoleniowiec gości twierdzi, że Bjelica nie zagrała ze względu na uraz pleców. - Graliśmy we wspaniałej atmosferze. Uwielbiam grać w wypełnionej hali po brzegi, gdzie jest doping przez całe spotkanie - mówił George Dikaioulakos, trener Lotosu Gdynia.

KSSSE AZS PWSZ Gorzów - Lotos Gdynia 65:71 (24:16, 10;22, 20:15, 11:18)

KSSSE: Nnamaka 18 (2x3), Piekarska 13 (1), Żurowska 8, Weaver 2, Dźwigalska 1 oraz Richards 9, Kaczmarczyk 8, Skobel 6 (1)

Lotos: Jujka 20, Wright 14, Babkina 12 (2x3), Tomiałowicz 4, Sosnowska 0 oraz Swanier 15 (2), Krawczyk 6, Mieloszyńska 0

Zapraszamy do zakładki Multimedia, gdzie znajdziecie pomeczowe wypowiedzi trenerów oraz zawodniczek obu zespołów. W zakładce Relacje znajduje się link do naszej relacji z tego spotkania.

Dawid Lis

Multimedia

  • George Dikaioulakos (trener Lotos)

  • Dariusz Maciejewski (trener KSSSE AZS)

  • Nakeita Swanier (Lotos Gdynia)

  • Katarzyna Dźwigalska (KSSSE AZS)

  • Daria Mieloszyńska (Lotos Gdynia)


Podziel się

Komentarze

Zobacz nową kamerę na żywo z Gorzowa

Zobacz także

Imprezy


Pozostałe wiadomości