Gorzowianie po ostatniej porażce w Żukowie nie mogą już sobie pozwolić na przegrane, jeśli wciąż chcą walczyć o pozycję lidera. W meczu z SMS-em zapowiadano trudno przeprawę i tak też było.
Pierwszą bramkę szybko zdobył Mateusz Stupiński, ale po niecałych sześciu minutach na prowadzeniu byli goście po skutecznych akcjach Macieja Zarzyckiego i Krzysztofa Gądka. Żółto-niebiescy jednak szybko odzyskali prowadzenie i odskoczyli na dwie bramki różnicy.
Zdawało się, że nasi zaczną kontrolować przebieg tego pojedynku, ale dobra postawa Gądka w pierwszym kwadransie na to nie pozwalała. Młody zawodnik z Gdańska trafił pięciokrotnie. Później jednak musiał opuścić boisko z powodu urazu i przed przerwą już się nie pojawił. Jego koledzy potrafili także dobrze prezentować się bez tego strzelca.
Po 26 min. gry było już 14:10 dla miejscowych, ale trzy razy z rzędu do siatki trafił Michał Milewski i zmniejszył stratę. Ostatecznie na przerwę obie ekipy zeszły przy stanie 15:13.
Druga połowa rozpoczęła się podobnie. Ponownie gorzowianie nie byli w stanie wypracować sobie większej przewagi, a w 36 min. uczniowie z Gdańska doprowadzili do wyrównania. Żółto-niebiescy szalę zwycięstwa na swoją stronę przechylili dopiero w ostatnich dziesięciu minutach, kiedy to młodzi rywale zaczęli popełniać więcej błędów.
Ostatni kwadrans to był także pojedynek bramkarzy. Między słupkami gdańszczan w 41 min pojawił się Kacper Pyrka, który wykonał bardzo dobrą pracę. Na szczęście Krzysztof Nowicki był równie skuteczny i nie pozwolił rywalom na większą zdobycz.
Podopieczni trenera Dariusza Tomaszewskiego to zawodnicy z roczników 1998-99 i ci młodzi szczypiorniści udowodnili dzisiaj, że są równorzędnym rywalem dla wyżej notowanego zespołu. Ten mecz na pewno będzie dobrym materiałem do analizy dla obu ekip.
- Ten mecz pozwolił kibicom odczuć jak to było w Żukowie. Podobne spotkanie, podobna dramaturgia. Zagraliśmy dobrą piłkę. Oczywiście błędy i nieskuteczne rzuty się trafiały. Od początku do końca to spotkanie trzymału w napięciu i cieszymy się z wygranej - podsumował Janusz Szopa, trener Stali.
- Zagraliśmy bardzo ambitnie. Myślę, że moi zawodnicy mieli zbyt dużo emocji w sobie pod koniec spotkania. Popełnili zbyt dużo fauli. Mam pretensje do chłopaków, że nie wykorzystali swoich sytuacji. Oby tylko wyciągnęli wnioski w przyszłości - ocenił Dariusz Tomaszewski, szkoleniowiec gości.
Kancelaria Andrysiak Stal Gorzów - SMS II Gdańsk 27:23 (15:13)
Stal: Nowicki, Szot - Baraniak 7, Kłak 5, Góral 4, Zając 4, Śramkiewicz 3, M. Stupiński 2, Kminikowski 1, Książkiewicz 1, Kubacki, Chudy, K. Stupiński, Polak, Stefanicki, Stasiak.
SMS: Pyrka, Skrzypczak - Gądek 6, Rybski 4, Milewski 4, Kołtunowicz 3, Zarzycki 2, Komarzewski 1, Frańczak 1, Pawelec 1, Beczek 1, Koselski, Rogalski, Chełmiński, Sobczyk.
Chór i orkiestra Alla Vienna
23 listopada 2024
kup bilet |
|
Najpiękniejsze melodie świata, czyli od opery do musicalu!
1 marca 2025
kup bilet |
|
Dziadek do Orzechów I Grand Royal Ballet
22 grudnia 2024
kup bilet |
|
Czerwone Gitary. Diamentowe 60-lecie
2 marca 2025
kup bilet |