Sara Zachorska była dziś prawdziwą liderką zespołu, miejmy nadzieję, że jutro wspomogą ją pozostałe zawodniczki(fot. Bartosz Zakrzewski)
To miał być bardzo ważny mecz, dający nam dobry start w finałowym turnieju Mistrzostw Polski Juniorek Starszych. Niestety gorzowianki na otwarcie turnieju uległy 60:75 ekipie MKS Polkowice.
Już od pierwszych minut meczu widać było, że polkowiczanki mają większą szansę na odniesienie zwycięstwo. Działo się tak przede wszystkim przez to, że na parkiecie zawodziły Katarzyna Jaworska i Paula Głębocka. - Ciężko jest osiągnąć dobry wynik, kiedy najbardziej doświadczona zawodniczka, która powinna być mózgiem całego zespołu zawodzi - skomentował dzisiejszy występ Pauli Głębockiej trener Robert Pieczyrak. Niestety na przerwę po dwóch kwartach koszykarki AZS PWSZ Gorzów schodziły z 15. punktami straty. Wydawało się, że nie wszystko jeszcze stracone, jednak gdy z boiska za pięć przewinień musiały zejść Głębocka i Jaworska szanse zmniejszyły się niemal do zera.
Ta porażka mocno komplikuje plany podopiecznych Roberta Pieczyraka i Radosława Duchnowskiego. - Jeśli chcemy być dalej w grze teraz musimy spiąć się na wyżyny swoich umiejętności. W poprzednich latach potrafiliśmy pokonywać zarówno MUKS Poznań, jak i VBW GTK Gdynia. Czeka nas pracowita noc i miejmy nadzieję, że uda nam się jutro ograć poznanianki - powiedział nam szkoleniowiec gorzowianek.
Zapraszamy do zakładki Multimedia, gdzie znajdziecie naszą rozmowę z trenerem Pieczyrakiem.