• Dziś 17°/8°
  • Jutro 10°/4°
Wiadomości

Zabójca rodziny w końcu trafi do więzienia! [zdjęcia]

26 listopada 2015, 11:41, Anna Warchoł
Dawid K. od kwietnia unikał kary za zabicie trzyosobowej rodziny swoim rozpędzonym do 140 km/h audi. Wypadek spowodował mając w organizmie 2,47 promila alkoholu. Od tamtej pory kilka razy wnioskował o odroczenie odbywania kary ze względu na stan zdrowia. W czwartek Sąd Okręgowy zdecydował, że zabójca w końcu trafi do więzienia.

Do tragedii doszło w nocy z 31 stycznia na 1 lutego 2014 roku na drodze krajowej nr 22 w okolicach Zdroiska w powiecie gorzowskim, Dawid K. spowodował wypadek, w którym zginęła 14-letnia Ola, 40 letni Jarosław i 63-letnia Helena - cała trójka podróżowała fiatem panda. W ich auto uderzyło rozpędzone audi A6 Dawida K., który prowadził pod wpływem alkoholu - miał we krwi 2,47 promila alkoholu.

Dawid K. usłyszał 24 lutego 2015 roku prawomocny wyrok - dziewięć lat więzienia i dożywotni zakaz prowadzenia pojazdów. Do więzienia miał trafić w kwietniu, jednak wciąż przebywał na wolności. Od tego czasu kilka razy wnioskował o odroczenie odbywania kary ze względu na stan zdrowia i to, że nie może dojść do siebie po operacji uda i kolana. Do tej pory sąd przychylał się do wniosku 29-latka. Jednak 14 października Sąd Rejonowy w Strzelcach Krajeńskich nie zgodził się na odroczenie wykonania kary. Biegły sądowy z dziedziny ortopedii stwierdził, że K. może kontynuować leczenie w zakładzie karnym. - On nie ma sumienia, bo gdyby miał, dawno poszedłby do więzienia – mówiła miesiąc temu Anna Ś., która w wypadku pod Zdroiskiem straciła córkę, męża i teściową. Dawid K. nie zgodził się z decyzją sądu w Strzelcach i złożył apelację. Dawid K. jednak nie zamierzał trafić do zakładu karnego. Złożył apelację do Sądu Okręgowego w Gorzowie.

W czwartek  26 listopada w gorzowskim sądzie odbyła się rozprawa w sprawie Dawida K. Sędzia Marek Wieczór zdecydował podtrzymać decyzję Sądu Rejonowego, który 14 października nie zgodził się na kolejne odroczenie wykonania kary. Sędzia Wieczór podkreślał, że nie ma żadnych powodów dla których można by było odroczyć wykonanie kary. A jeżeli będzie potrzeba leczenia czy operacji, to K. może ją odbyć w cywilnym szpitalu, ponieważ służba więzienna nie dysponuje odziałem ortopedycznym.

Obrońca oskarżonego Filip Woziński mówił, że jego klient pogodzi się z każdą decyzją sądu i niezwłocznie stawi się do zakładu karnego, kiedy wszystkie formalności zostaną spełnione. Do końca listopada Dawid K. powinien trafić do zakładu karnego w Wawrowie. 

Fotoreportaż



Podziel się

Komentarze


Zobacz także

Imprezy


Pozostałe wiadomości