Wybory samorządowe nigdy nie były tak emocjonujące, jak te zeszłoroczne. Walkę z Tadeuszem Jędrzejczakiem, który rządził nieprzerwanie od 16 lat wygrał Jacek Wójcicki i chyba nikt się nie spodziewał, że ta wygrana będzie taka miażdżąca i to już w pierwszej turze. Wynik mówił sam za siebie – Wójcicki zdobył 26060 głosów (60,58 %), a były Jędrzejczak zaledwie 7437 (17,29 %).
Niespełna rok temu, kiedy 1 grudnia Jacek Wójcicki składał uroczyste ślubowanie mówił, że przed nim ciężka praca na rzecz lepszej przyszłości dla Gorzowa oraz że nie jest już prezydentem tych 26 tys. osób, które na niego głosowały, ale prezydentem wszystkich gorzowian i będzie dbał o wspólne dobro.
A jak jest obecnie i jakie są plany na przyszłość? – Było to rok bardzo intensywnej pracy, nieprzespanych nocy i ciężkich dni. Mogę śmiało stwierdzić, że urząd miasta to dobry zespół, który ma ogromny potencjał i trzeba go tylko wskrzesić. Ponadto były to miesiące podsumowań, sprawdzania co jest jeszcze do zrobienia i w jakich obszarach trzeba lepiej działać. Dlatego myślę, że w kolejnych latach dopiero będziemy mogli zobaczyć te realne efekty naszych działań – mówi portalowi gorzowianin.com Jacek Wójcicki, prezydent Gorzowa.
Oczywiście w tych ostatnich miesiącach nie obyło się od rzeczy, które można było zrobić na bieżąco. Mowa tutaj o remontach dróg, utrzymaniu zieleni czy zmianach organizacyjnych w magistracie. A jakie są zatem sukcesy prezydenta Wójcickiego?
- Sukcesy? Pozostawiam to ocenie mieszkańców. Ale jestem zadowolony z takich mniejszych, symbolicznych rzeczy, które są początkiem i zapowiedzią tego, co dopiero będzie się działo w mieście. Było to symboliczne zdjęcie barierek na Chrobrego czy przywrócenie Dni Gorzowa. Jest to wstęp do wielkich inwestycji, które będą realizowane w Gorzowie już w najbliższych latach oraz zmiany postrzegania miasta przez mieszkańców. Bo to władza i miasto ma być dla ludzi – opowiada włodarz miasta.
Oczywiście są to małe rzeczy, ale jednak takie, które wbrew pozorom są potrzebne gorzowianom. Bo miasto nie może żyć tylko samymi remontami dróg i chodników. Ważne są także imprezy, które pozwalają się integrować i tworzyć poczucie wspólnoty. Takim wydarzeniem był na pewno Orszak Trzech Króli, który zapoczątkował i pokazał, że możemy czuć się dumni z tego, że jesteśmy gorzowianami.
Wójcicki nie ucieka również od przyznania się do rzeczy, które nie wyszły tak jak tego chciał. O co chodzi? - Moją nie tyle porażką, co niepowodzeniem jest kwestia sportu. Jest to bardzo trudna sprawa i powołaliśmy nawet Radę Sportu. Jest to rzecz, której do tej pory nie dało się sfinalizować, ale mam nadzieję, że to jest już kwestia tygodni, kiedy uda nam się uregulować kwestię właśnie finansowania sportu – komentuje Wójcicki.
Natomiast co przed nami i jaki będzie 2016 rok? – Będzie to na pewno rok konkursów, uruchamiania procedur, starania się o fundusze unijne. W końcu przed nami Zintegrowane Inwestycje Terytorialne. Z kolei 2017 będzie rokiem wielkich inwestycji i rewolucji. Mogę zatem śmiało powiedzieć, że Gorzów zacznie oddychać za 2-3 lata – podsumowuje Wójcicki.
W skrócie? W przyszłym roku ruszy remont Walczaka i przebudowa skrzyżowania z Jagiełły, wielka rewolucja komunikacyjna podczas której zostanie zawieszone kursowanie tramwajów i rozpocznie się remont torowisk, przy szpitalu powstanie Baza Lotniczego Pogotowia Ratunkowego, w ramach schetynówek zostanie przebudowana ul. Towarowa i Fabryczna, a w 2017 roku ruszy przebudowa ul. Kostrzyńskiej. Miasto będzie się też przygotowywało do budowy nowej linii tramwajowej na Górczyn i budowy północnej obwodnicy Gorzowa – to tylko niektóre z tych wszystkich zmian, jakie czekają nas w najbliższych latach.
Najpiękniejsze melodie świata, czyli od opery do musicalu!
1 marca 2025
kup bilet |
|
Polska Noc Kabaretowa 2025
23 maja 2025
kup bilet |
|
Iluzjonista Piotr Denisiuk
17 stycznia 2025
kup bilet |
|
Dziadek do Orzechów I Grand Royal Ballet
22 grudnia 2024
kup bilet |