Koszykarki AZS PWSZ Gorzów w tym roku mogą liczyć na 650 tysięcy. - Z naszych informacji wynikało, że na taką kwotę możemy liczyć, choć nie ukrywam że walczyliśmy o połowę wsparcia z zeszłego roku - stwierdził Ireneusz Madej.
Koszykarki prowadzone przez trenera Dariusza Maciejewskiego od trzech sezonów nie schodzą z podium mistrzostw Polski. Przed tym sezonem wydawało się, że po raz kolejny walczyć będą o złoto. Początek sezonu był bardzo obiecujący. Przemyślane transfery, niezłe mecze w lidze i w Eurolidze...niestety później przyszedł kryzys. Gdy okazało się, że klub nie może liczyć na obiecane wcześniej pieniądze rozwiązano kontrakty z Jeleną Leuchanką i Kalaną Greene. - Nie mogę powiedzieć, że cieszymy się z tego podziału. Musimy jednak wszystko poukładać, bo dla tych kibiców, którzy wypełniają nasz obiekt warto się starać - stwierdził wiceprezes AZS PWSZ Gorzów Ireneusz Madej.
Działacz koszykarskiego klubu odniósł się także do wypowiedzi prezydenta Tadeusza Jędrzejczaka na temat ilości kibiców podczas spotkań. - Bardzo zazdrościmy naszym przyjaciołom ze Stali. Mamy nadzieję, że i my kiedyś doczekamy się obiektu w którym będziemy mogli gościć kilka tysięcy kibiców - powiedział podczas rozmowy z nami Ireneusz Madej.
Całą naszą rozmowę z Ireneuszem Madejem znajdziecie w zakładce Multimedia.