Wiadomości

Jan Szabłowski: Liczymy na medale

27 lutego 2011, 21:06
W czerwonym czepku Jan Szabłowski (fot. Marcin Szarejko)
Dlaczego piłka wodna to mało popularny sport? Co w tym roku planują osiągnąć piłkarze z Gorzowa? Na te oraz inne pytania odpowiada wychowanek GKPW-59 Jan Szabłowski.

Magdalena Gajek: Przy żużlu i koszykówce przykładowo siatkówka w Gorzowie to sport niszowy. Gdzie w tej hierarchii jest miejsce na piłkę wodną?

Jan Szabłowski: - Piłka wodna również na razie jest sportem niepopularnym, lecz powoli zyskuje pozycję. Nasz klub cały czas się rozwija, trenuje coraz więcej młodych chłopaków. Dzieje się tak za sprawą sukcesów, jakie osiągamy. W poprzednim sezonie zdobyliśmy mistrzostwo Polski w kategorii juniorów i juniorów młodszych oraz brąz w kategorii seniorów. Mam nadzieję, że z czasem ten sport zyska na popularności i będzie traktowany na równi z innymi.

W lidze macie tylko czterech przeciwników. W Polsce nie ma odpowiednich warunków do trenowania piłki wodnej czy raczej to mało wypromowany sport?

- Piłka wodna nie jest zbyt popularna w naszym kraju. Głównie za sprawą braku pieniędzy i odpowiednich obiektów. Nie mamy także efektownych wyników. Polska nigdy nie zajęła dobrego miejsca na zawodach o dużej randze. Powstaje jednak coraz więcej nowoczesnych basenów - takich jak Słowianka. Od kilku lat w Gorzowie organizowane są ważne zawody międzynarodowe np. eliminacje do Mistrzostw Europy Juniorów, które na pewno pomagają promować nasz sport.

Jako bramkarz nie masz czasem ochoty zamienić się miejscami z kolegami i postrzelać trochę bramek?

- Czasem tak, ale gra na bramce też jest bardzo ciekawa. W meczach ze słabszymi drużynami trener czasem daje mi szansę zagrać w polu. Kiedy zaczynałem trenować, nie byłem bramkarzem, ale potem szkoleniowiec zmienił moją pozycję i tak już zostało. Teraz nie chciałbym niczego zmieniać, bo bycie bramkarzem także sprawia wiele radości i raczej nieźle mi wychodzi.

W seniorskiej drużynie grają sami 19-latkowie. Co jest tego przyczyną?

- Mało kto wiąże swoją przyszłość z piłką wodną. Większość zawodników opuszcza Gorzów głównie ze względu na brak dobrych uczelni. Kilku moich kolegów studiuje w Szczecinie czy Łodzi i grają w tamtejszych klubach. Ale mamy wielu młodych, dobrych zawodników. Mimo różnicy wieku, słabszych warunków fizycznych oraz braku doświadczenia możemy walczyć z najlepszymi.

Rok temu zdawałeś maturę i również stanąłeś przed wyborem miasta, w którym będziesz studiował.

- Studiuję we Wrocławiu i staram się regularnie trenować. Nie jest łatwo, ponieważ ćwiczę sam, bo we Wrocławiu nie ma klubu piłki wodnej. Muszę także pogodzić treningi z nauką,  której na studiach jest o wiele więcej. Z zespołem gram tylko wtedy, kiedy wracam do Gorzowa, ale cieszę się, że mogę dalej być częścią drużyny.

Jakie realne cele chcecie w tym roku osiągnąć?

- Na pewno chcemy powtórzyć wynik sprzed roku i zdobyć medal w kategorii seniorów. Będzie trudno, bo musimy wygrać niełatwe "wyjazdowe" spotkania z zespołami z Bytomia i Warszawy. Liczymy także na medale w kategoriach juniorskich.

Czego redakcja 66-400.pl może życzyć piłkarzom wodnym?

- Aby piłka wodna w Polsce zyskiwała na popularności, a gorzowska drużyna zdobywała same złote medale oraz oczywiście zdrowia! 

Magdalena Gajek


Podziel się

Komentarze

Elvis
Zobacz, jak wygląda Gorzów teraz – kamera na żywo

Imprezy


Pozostałe wiadomości