• Dziś 10°/3°
  • Jutro /5°
Wiadomości

Gorzowianka dała się oszukać i straciła 40 tys. zł

24 lipca 2015, 10:03, red
fot. KWP
Jak się okazuje oszustwa na wnuczka są wciąż popularne, a ofiary tych przestępstw tracą nawet kilkadziesiąt tysięcy złotych. Tak też się stało dwa dni temu w Gorzowie.

Była środa 22 lipca. Tuż przed południem do starszej kobiety zadzwonił mężczyzna, który przekonywał, że jest jej wnuczkiem, ale uległ wypadkowi i potrzebuje pilnie pieniędzy. Do rozmowy włączył się też inny mężczyzna, który twierdził, że jest policjantem.

- Fałszywy funkcjonariusz mówił, że gotówka jest potrzebna, aby wnuczek mógł wyjść na wolność. Będąc w ciągłym kontakcie telefonicznym przekazywał kobiecie instrukcje dotyczące odbioru pieniędzy. Starsza kobieta zebrała 40 tys. zł. i w umówionym miejscu spotkała się z nieznanym mężczyzną. Ten przekonywał, że wszelka dokumentacja dotycząca przekazania pieniędzy jest już przygotowana i niedługo zostanie dostarczona – opowiada Grzegorz Jaroszewicz z zespołu prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Gorzowie.

Dopiero po pewnym czasie kobieta zorientowała się, że została oszukana, a nikt z jej rodziny nie potrzebował pomocy.

Jak się okazało, jeszcze tego samego dnia do policjantów zgłosiły się trzy inne gorzowianki, które zawiadomiły o próbie wyłudzenia pieniędzy. Na szczęście żadna z kobiet nie przekazała gotówki.

Oszuści przekonywali, że są ich daleką rodziną i jadą w odwiedziny. Jeden z telefonów ponownie dotyczył wnuczka i rzekomego wypadku.

- Przypominamy o tym, że funkcjonariusze z nikim nie kontaktują się w ten sposób i policjant nigdy nie odbiera pieniędzy. Jeśli mamy jakiekolwiek wątpliwości co do tego z kim rozmawiamy, natychmiast się rozłączmy i poinformujmy o tym policję oraz rodzinę – apeluje Jaroszewicz.


Podziel się

Komentarze


Zobacz także

Imprezy


Pozostałe wiadomości