Wiadomości

14-latek po dopalaczach trafił na SOR

21 lipca 2015, 18:56, aw
Od dłuższego czasu na terenie całej Polski dochodzi do zatruć dopalaczami. Pomimo licznych apeli władz i organizacji, ilość osób biorących te szkodliwe środki - nie spada, lecz rośnie. Problem dotyczy również Gorzowa. Codziennie do gorzowskiego szpitala trafiają nawet dwie osoby po dopalaczach.

Poniedziałkowy wieczór 20 lipca. Kilkanaście minut po godz. 18 na Szpitalny Odział Ratunkowy gorzowskiego szpitala trafia 14-letni chłopak. Diagnoza lekarzy – wziął dopalacze. Jak się okazuje, tego samego dnia na SOR trafiło również dwóch innych nastolatków, którzy spożywali wcześniej dopalacze. Żaden z nich nie miał skończonych 17 lat.

Niestety takie przypadki, kiedy do gorzowskiego szpitala trafiają osoby po dopalaczach zdarzają się codziennie. Tylko dzisiaj, do godz. 15 lekarze musieli się zająć jedną osobą, która wzięła tę niebezpieczną substancję, która jest już uznawana za narkotyk i nielegalna.

Co gorsza skala problemu jest większa, niż nam się wydaje. Jak przyznaje Piotr Dębicki, dyrektor do spraw medycznych gorzowskiego szpitala w ciągu tygodnia, takich osób przyjmują nawet 2-3 dziennie. Z kolei w weekendy ta liczba zwiększa się dwukrotnie.

- Wśród osób biorących dopalacze najwięcej jest nieletnich i to w przedziale wiekowym od 14 do 17 lat. Mniej jest spożywających pomiędzy 18, a 21 rokiem życia. Problem u nas jest, taki sam jak w innych miastach – komentuje Piotr Dębicki.

Jak widać, walka z dopalaczami, to jak walka z wiatrakami. Na nic się zdają liczne apele oraz tragiczne skutki spożycia tych substancji, tendencja jest wprost odwrotna. Zamiast liczba osób biorąca dopalacze powinna się zmniejszać – niestety wzrasta.

Weronika Jaworska

Weronika Jaworska

weronika.jaworska@gorzowianin.com

Podziel się

Komentarze

Elvis
Zobacz, jak wygląda Gorzów teraz – kamera na żywo

Imprezy


Pozostałe wiadomości