Dlaczego jeździmy bez biletu? Okazuje się, że wcale głównym powodem nie jest brak pieniędzy. Jak wynika z badań, na pierwszym miejscu wśród powodów niepłacenia za przejazd, niekasujący biletów wskazują, że liczą na to, że uda im się przejechać unikając kontroli. Traktują to jako wyzwanie, chęć „wykiwania” przewoźnika i sposób na podniesienie poziomu adrenaliny we krwi. Podobna liczba badanych gapowiczów (31%) twierdzi, że po prostu szkoda im pieniędzy albo tłumaczy się, że nie ma gdzie kupić biletu (29%). Jego cena jest przeszkodą wymienianą dopiero na czwartym miejscu – 25% gapowiczów nie kupuje biletów, bo twierdzi, że ich na to nie stać.
Ceny biletów w naszym mieście wcale nie należą do najwyższych, choć patrząc na średnie płace podobnych miastach w Polsce, siła nabywcza naszych pieniędzy wypada naprawdę blado. W podobny Opolu (miasto liczy obecnie 125 tysięcy mieszkańców) za średnią wypłatę na poziomie 3687 złotych brutto moglibyśmy kupić sobie 1418 biletów (normalny bilet kosztuje tam 2.60!). W Gorzowie nie dość że średnie zarobki są niższe, to na dodatek bilety są droższe. Za 3188 złotych brutto kupimy 1062 bilety.
Obraz statystycznego gapowicza nie zmienia się od lat. Jak wynika z badania przeprowadzonego przez IMAS International na zlecenie Krajowego Rejestru Długów, to mężczyzna w wieku 25-34 lat z dużego miasta. Najliczniejsza grupa gapowiczów to ci do 35. roku życia. Za niezapłacone mandaty za jazdę bez ważnego biletu statystyczny gapowicz jest winien średnio 972 zł, a rekordzista – mieszkaniec Wielkopolski – zalega przewoźnikom blisko 80 tys. zł – mówi Adam Łącki, prezes Zarządu Krajowego Rejestru Długów Biura Informacji Gospodarczej.
W Gorzowie od 1 lipca 2011 roku (wówczas miasto Gorzów przejęło kontrolę biletów) do 31 maja 2015 roku nałożono ponad 42 tysiące mandatów. Zaległości gorzowian wynoszą już blisko 5 milionów 500 tysięcy złotych (opłaty dodatkowe + opłaty za przejazd i odsetki). Od początku tego roku nałożono 3904 opłaty dodatkowe. Zaległości gapowiczów w tym okresie to ponad 517 tysięcy złotych!
Ciekawe jest jednak spojrzenie na status materialny tych, którzy unikają płacenia za bilety. Otóż o ile największą grupę, bo 29%, stanowią ci którzy albo nie mają żadnego dochodu, albo nie przekracza on 1000 zł, to na drugim miejscu (26%) są osoby z dochodem 3000 zł i wyższym. Połowa gapowiczów ma stały dochód. Zresztą ci, którzy przyznają się do jazdy na gapę, dopiero na czwartym miejscu na liście powodów niekupowania biletu podają, że bilety są za drogie i nie stać ich na opłacenie przejazdu.
Dziadek do Orzechów I Grand Royal Ballet
22 grudnia 2024
kup bilet |
|
Największe przeboje Edyty Geppert
20 marca 2025
kup bilet |
|
Iluzjonista Piotr Denisiuk
17 stycznia 2025
kup bilet |
|
Czerwone Gitary. Diamentowe 60-lecie
2 marca 2025
kup bilet |