• Dziś 10°/3°
  • Jutro /5°
Wiadomości

Policja: Nie było żadnych nalotów na mieszkania uczestników marszu

5 marca 2015, 14:50, aw
fot KWP
W środowy wieczór 4 marca dostaliśmy wiadomość od pani Krystyny, która przysłała nam link do tekstu na stronie prawicowego portalu, którego tytuł grzmiał „Naloty policji na mieszkania uczestników Marszu Żołnierzy Wyklętych w Gorzowie” i prosiła nas, abyśmy sprawdzili o co w tym wszystkim chodzi. – To co jest tutaj podane, jest po prostu przerażające – komentowała pani Krystyna.

Wszystko przez grupkę kibiców Stilonu, którzy w niedzielę 1 marca na zakończenie marszu odpalili race. Jak podaje prawicowy portal niezależna.pl policjanci mieli wtargnąć do mieszkań tych osób i dostarczyć im wezwania na komisariat. - Policjanci przyszli po mojego kolegę z wezwaniem na komisariat. Na miejscu powiedzieli mu, że niewłaściwie obchodził się z ogniem – żalił się jeden kibiców Stilonu Gorzów.

Według organizatorów marszu wszystko było bezpieczne, a odpalone race były idealnym tłem do odśpiewania polskiego hymnu. Dlatego są tak bardzo zbulwersowani działaniami policji. - Młodzież zachowywała się wzorowo, a działania policji to represje – mówił portalowi niezalezna.pl Władysław Czyżewski, w latach stalinowskich więzień UB, który przemawiał w czasie marszu. - Podczas hymnu odpalono race, co tworzyło podniosłą atmosferę, która bardzo podobała się starszym uczestnikom marszu.

A jak było w rzeczywistości? Wszystko skończyło się mandatem w wysokości 500 zł dla jednego z uczestników, natomiast przeciwko drugiemu zostanie skierowany wniosek do sądu, ponieważ odmówił przyjęcia mandatu.

- Warto podkreślić, że organizator podczas niedzielnego marszu zwrócił się do uczestników, aby nie odpalali rac i nie używali żadnych innych środków pirotechnicznych. Powiedział to bardzo wyraźnie, jednak grupka młodych ludzi nie uszanowała tego apelu i odpaliła około 20 rac – komentuje  Sławomir Konieczny, rzecznik prasowy Komendy Wojewódzkiej Policji.

W takich przypadkach do policjantów należy zidentyfikowanie osób, które posługiwały się racami i wysłanie im zawiadomień do stawienia się na komendzie. – Jednak nie może być mowy o tym, że jacykolwiek policjanci nachodzą takie osoby w domu. Również w tym przypadku nic takiego nie miało miejsca – podkreśla rzecznik lubuskiej policji. 


Podziel się

Komentarze


Zobacz także

Imprezy


Pozostałe wiadomości