Pod lupę wzięliśmy najpopularniejsze stacje, czyli PKN Orlen. W samym Gorzowie firma ta posiada 8 stacji. Najnowsza, ta przy skrzyżowaniu ulic Wyszyńskiego i Górczyńskiej nie znajduje się co prawda jeszcze w oficjalnej „wyszukiwarce” stacji, lecz to chyba niewielkie przeoczenie. W Zielonej Górze i okolicach stacji jest 5. Można więc śmiało powiedzieć, że jest to „potentat” paliwowy.
Zanim jednak przejdziemy do porównania cen w obu miastach, kilka słów o cenach hurtowych proponowanych przez PKN Orlen. Tu paliwo (benzyna bezołowiowa 95) sprzedawane jest w metrach sześciennych, czyli cena podawana jest za 1000 litrów.
29 stycznia 2015 roku, metr sześcienny paliwa w hurcie kosztował 4061 złotych i 46 groszy. Litr kosztuje więc mniej więcej 4,06 zł. Cena obowiązuje wszystkich. Nie ma tu znaczenia czy paliwo sprzedawane jest stacji paliw w Gorzowie, czy w Rzeszowie. Według producenta/dostawcy, na detaliczne ceny paliw mają wpływ: podatki i opłaty nakładane na paliwa, czyli akcyza, opłata paliwowa i VAT oraz opłata zapasowa, cena ropy naftowej oraz gotowych produktów na światowych giełdach i kurs dolara.
Jest jeszcze jedno magiczne stwierdzenie, które daje szeroki wachlarz możliwości i wyjaśnia dlaczego my – kierowcy mieszkający w Gorzowie – jesteśmy łupieni na każdym litrze wlewanym do naszego baku. To stwierdzenie to „warunki na rynku krajowym kształtowane przez konkurencję”. I właśnie te warunki kształtowane przez konkurencję (cokolwiek to oznacza) pozwalają właścicielom stacji w Gorzowie brać po 4 złote i 32 grosze za litr paliwa, kiedy w pobliskiej Zielonej Górze, na dosłownie identycznej stacji paliw zlokalizowanej przy ulicy Wojska Polskiego litr tego samego paliwa kosztuje 4,11 zł! To jest 21 groszy więcej na każdym litrze. Przy tankowaniu do pełna – np. 50 litrów różnica wynosi już ponad 10 złotych.

Teraz kilka słów wyjaśnienia tego magicznego stwierdzenia. Tematem ogromnej różnicy cen paliw zajmował się dobre 10-12 lat temu tygodnik „Tylko Gorzów”. Wówczas sprawa „dotarła” nawet do Urzędu Ochrony Konsumentów i Konkurencji i Miejskiego Rzecznika Praw Konsumenta. Było wówczas podejrzenie, że w Gorzowie istnieje zmowa paliwowa. Nic wówczas nie wykryto, a rzecznik Statoil różnice cen pomiędzy stacjami w Gorzowie i Zielonej Górze tłumaczył tym, że „ceny ustalane są na podstawie stałego monitoringu rynku”. Jak zaznaczył wówczas rzecznik, Statoil nigdy nie jest inicjatorem zmian, podąża jedynie za cenami u konkurencji. Tak właśnie tłumaczą się wszyscy i nikt nie chce odpuścić.
Kolejną walkę z zawyżonymi cenami paliw wywołali w 2008 roku radni Platformy Obywatelskiej. Robert Surowiec w wywiadzie dla portalu gorzow24.pl mówił: „Bez wątpienia zmowa paliwowa jest, mówi się o tym już od 10 lat. Uważam, że do obniżki cen prowadzą trzy etapy. Pierwszy to odwołanie od ewentualnej negatywnej decyzji UOKiK, drugi etap to postawienie miejskiej stacji paliw, trzeci krok to pozyskanie inwestorów, którzy chcieliby postawić stacje paliw, przede wszystkim przy hipermarketach lub stacje samoobsługowe”.
Minęło już 6 lat, a miejskiej stacji paliw jak nie było, tak nie ma. Ceny w Gorzowie jak były wysokie – tak są dalej. Ceny paliw na najtańszej stacji paliw w naszym mieście są wyższe niż ceny paliw na najdroższej – markowej stacji w Zielonej Górze! W 2008 roku Surowiec wyliczał, że gorzowianie na zawyżonych cenach paliw tracą rocznie 20 milionów złotych. Przez 6 kolejnych lat uzbierało się więc 120 milionów złotych, które wypłynęły z naszych kieszeni. I wypływają dalej...
|
Największe przeboje Pink Floyd na żywo - Koncert Another Pink Floyd i Marek Raduli!
20 grudnia 2025
kup bilet |
|
Kabaret Ani Mru-Mru w najnowszym programie "Mniej więcej"
19 kwietnia 2026
kup bilet |
|
Diamentowy koncert 60-lecia!
12 kwietnia 2026
kup bilet |
|
Koncert w Świetle Tysiąca Świec
21 grudnia 2025
kup bilet |