Przyjechaliśmy do Łodzi, aby wygrać i ten cel został zrealizowany. Mecz zapowiadał się na bardzo wyrównane widowisko, jednak gorzowianki po przerwie wyszły zmobilizowane i zdecydowanie pokonały rywalki.
Od początku spotkania gra była wyrówna. Oba zespoły starały się szybko zdobywać punkty przez co akcje były szarpane. W defensywie lepiej spisywały się gorzowianki, jednak popełniając kolejne faule dawały przeciwniczką szansę odrabiania strat poprzez rzuty osobiste. Pierwszą kwartę wygrały minimalnie gospodynie, gdzie w końcówce trochę niedokładnie zagrała Izabela Piekarska.
Druga część pierwszej połowy także była wyrównana, tym razem z minimalnym wskazaniem na przyjezdne. Gorzowianki po rzucie Anny Tondel praktycznie rozpoczynały drugą kwartę już z sześcioma punktami straty. Oba zespoły grały niemal kosz za kosz, co powodowało, że przewaga zawodniczek Widzewa nie malała. Dopiero w końcówce tego fragmentu spotkania koszykarki miejscowe zaczęły popełnia nieco więcej błędów w ataku, a akademiczki skutecznie to wykorzystywały. Na przerwę to gorzowianki schodziły z jednopunktową przewagą.
Do przerwy oba zespoły grały mało skutecznie w ataku. Szczególnie źle zagrały koszykarki KSSSE AZS PWSZ, które w pierwszej połowie trafiły zaledwie 8 z 30 rzutów z gry. Na szczęście akademiczki nadrabiały w obronie, dzięki czemu gospodyniom nie udało się wyjść na większą przewagę w tym meczu.
Po przerwie akademiczki na parkiecie zagrały zupełnie inaczej. Zmotywowane, do bardzo dobrej defensywy, dołożyły skuteczność w ataku i w ten sposób gorzowianki zaczęły zdobywać przewagę nad Widzewem. Trzecia kwarta zakończyła się wygraną 20:9 zawodniczek KSSSE AZS PWSZ. W tej kwarcie koszykarki z Gorzowa oddały trzy celne rzuty z dystansu, w tym dwa Agnieszka Skobel. To właśnie jej punkty wpadły w bardzo ważnych momentach i zadecydowały o tak wysokiej przewadze drużyny przyjezdnej.
Ostatnia kwarta to próba odrabiania strat przez koszykarki Widzewa, jednak była to próba bardzo nieudana. Łodzianki popełniały sporo błędów, a kolejne celne rzuty oddawały gorzowianki. Ostatnia akcja należała do akademiczek i bardzo wymowny był ostatni rzut Claudii Trębickiej, skuteczny, a w dodatku z dystansu. - W pierwszej połowie trafiliśmy tylko 8 rzutów z 30 i stąd była pewna nerwowość w naszych szeregach. Zadecydowała trzecia kwarta - mówił po spotkaniu trener gorzowianek Dariusz Maciejewski.
Zapraszamy do zakładki Multimedia, gdzie znajdziecie pomeczowe wypowiedzi trenerów oraz zawodniczek. W zakładce Relacje znajduje się link do naszej relacji tekstowej z tego spotkania.