Wyruszamy więc biegiem do hipermarketu i szukamy tak zwanych okazji. Nagle nic nas nie boli, nic nas nie martwi, ważne, że koszyki są pełne. Z dobrze spełnionym obowiązkiem, bo przecież mieszkanie wysprzątane i stół pełen smakołyków, dzielimy się opłatkiem, nie zastanawiając się nad tym, czego jest on symbolem.
Po trzech dniach biesiadowania, nasze myśli nadal nie są wolne od trosk. Jak przywitać Nowy Rok, w co się ubrać, by przyćmić wyglądem koleżankę, czy nie wyskoczy mi na nosie pryszcz ? Budząc się po sylwestrze, około pierwszej po południu, czujemy jakby świat się kończył, głowa nas boli i jakoś dziwnie nie mamy apetytu. A tu już orszak Trzech Króli wiedzie nas w czas karnawału. Czas intensywnej zabawy, tańców i hulanek.
Dobrze, że w międzyczasie można odpocząć i wzruszyć się, przy laurkach wnuków, które kochając bezwarunkowo, obdarzają nas świętem Babci i Dziadka. A tuż za naszymi plecami stoi już importowane przez nas święto wszystkich zakochanych, także zakochanych w sobie.
Na wystawach kuszą nas czerwone serduszka, podniecająca bielizna, szczególnie na modelkach o rozmiarze 34 i promocyjne wyjazdy do SPA. Nie ma czasu na zastanawianie się, bo ktoś sprzątnie nam te okazje sprzed nosa.
Teraz, kobietki mogą odpocząć, zbliża się, określany przez niektórych jako święto komunistyczne, Międzynarodowy Dzień Kobiet. Myślę, że ci niektórzy, to mężczyźni, bo nie chce im się stać w kolejce za tulipanami i goździkami( szkoda, że wyszły z mody).
Z rozrzewnieniem wspominam czasy, gdy kobiety wracały po pracy wesołe, szczęśliwe, z rajstopami w dłoni, bo każdy prezes i dyrektor wiedział jak w tym dniu zadbać o swój babski personel.
Ja sama uwielbiam to święto, bo nic tak kobiety nie uszczęśliwia jak spotkanie z koleżankami przy kawce. Jak mówi znany dowcip: stroisz się nie dla siebie, nie dla męża, ale dla koleżanek. Odpoczęłyśmy, pobawiłyśmy się i dalej do pracy.
W sklepach pojawiają się już żółciutkie kurczaczki, cukrowe baranki, malowane jajeczka. Czas brać się za serniki i baby wielkanocne, planując jednocześnie długi majowy weekend. Trzeba w końcu kiedyś odpocząć i nabrać sił na kolejne świętowanie. Czeka nas jeszcze przecież : Dzień Matki, Dzień Ojca, Boże Ciało, urodziny, imieniny, rocznice ślubu, oświadczyny, rozwody (także hucznie obchodzone) i tak do urlopu.
A w urlopie... już lepiej nie mówić. Trzeba mieć zdrowie by aktywnie wypoczywać. I tak jak Polska długa i szeroka, naród świętuje i bawi się przez cały rok. A przecież mieliśmy być drugą Japonią. Nie będziemy ? Nic nie szkodzi. W końcu lepiej być chorym z przejedzenia, niż mieć syndrom wiecznego zmęczenia.
|
Kabaret Ani Mru-Mru w najnowszym programie "Mniej więcej"
19 kwietnia 2026
kup bilet |
|
Koncert w Świetle Tysiąca Świec
21 grudnia 2025
kup bilet |
|
Tomasz Karolak Stand Up - 50 i co
20 grudnia 2025
kup bilet |
|
Największe przeboje Pink Floyd na żywo - Koncert Another Pink Floyd i Marek Raduli!
20 grudnia 2025
kup bilet |