Wiadomości

Sponsor strategiczny plus miasto - rozmowa z Michałem Stępniem

7 lutego 2011, 19:38
Fot. Małgorzata Plichta
Wokół gorzowskiej siatkówki dzieje się sporo. Renegocjacje kontraktów, zaległe pensje i prawdopodobne zamkniecie Plusligi, o którą biją się gorzowianie. Głos w sprawie zabrał środkowy GTPS Michał Stępień.

Jesteście liderem tabeli, odnieśliście spory sukces w Pucharze Polski, ale rywale cały czas siedzą wam na ogonie.

- Trefl i Jadar to spadkowicze z PlusLigi, dlatego ich ambicje powrotu do ekstraklasy są uzasadnione. My w tym roku wspólnie z zarządem postanowiliśmy, że awansujemy. Gra w fazie play-off jest łatwiejsza, kiedy po rundzie zasadniczej zajmie się miejsce w czwórce. W pierwszej fazie rozgrywek wygraliśmy i z Treflem, i z Jadarem. W rewanżu znów pokonaliśmy radomskich siatkarzy, ale w Gdańsku pechowo przegraliśmy. Gdańszczanie ściągając do siebie takiego zawodnika jak De La Fuente, pokazują, że I liga jest mocna i dobrzy siatkarze chcą w niej grać.

Urząd Miasta Gorzowa przekazał w tym roku mniej środków finansowych na sport. W przyszłości na miejskie pieniądze nie powinniście liczyć. Klub jest na to gotowy?

- Moja wizja sportu zawodowego opiera się na sponsorze strategicznym plus mieście, które wkłada mały procent w działalność klubu, zarazem udostępniając mu obiekty sportowe. W Gorzowie jest inaczej i trochę to przykre, że jeśli prezydent obniży poziom dofinansowywania klubu, to drużyna może przestać istnieć lub spaść z obecnej klasy rozgrywkowej, w której gra już tyle lat. Mam nadzieję, że działacze GTPS zdadzą sobie sprawę, iż sponsorowanie sportu nie opiera się na czekaniu na dotację z Urzędu Miasta. Z dniem 1 lutego klub będzie nam dłużny niestety już trzecią pensje.

Przez problemy finansowe z rozgrywek wycofał się już Orzeł Międzyrzecz. Nie boisz się, że czeka was podobny los?

- Trochę się boję, ale mam bardzo wielką nadzieję, że zakończymy ten sezon z kompletem rozegranych meczów oraz z awansem na koncie.

PlusLiga może zostać zamknięta, ale nie wiadomo, ile drużyn w niej zagra. Jak to wpływa na I ligowe zespoły, które biją się o awans?

- Pomysł ma swoje plusy i minusy. W Stanach nie ma I ligi - jest liga uniwersytecka oraz NBA. Albo grasz w szkole, albo jest tak dobry, że trafiasz do NBA. Zamknięcie PlusLigi może obniżyć poziom naszych rozgrywek. Za słabą grę będzie można dostać karę w postaci spadku, ale za dobrą na nagrodę nie można liczyć. Ogromnym plusem jest natomiast fakt, że liga może się poszerzyć, ponieważ sponsorzy mogą być spokojni o reklamę w telewizji. Obecnie beniaminek ma bardzo ograniczone możliwości w pozyskiwaniu parnterów, bo nie wiadomo, czy za chwilę nie spadnie. Może w ten sposób nie wywiązać się z kontraktu, bo np. obiecał dwuletnie występy i promocję firmy. Wszystko co nowe zawsze ma zwolenników i przeciwników. Ja jak bardziej zaliczam się do tych pierwszych.

Magdalena Gajek


Podziel się

Komentarze

Elvis
Zobacz, jak wygląda Gorzów teraz – kamera na żywo

Zobacz także

Imprezy


Pozostałe wiadomości