Wiadomości

Cyrk przy Śląskiej z Falubazem w roli głównej

21 września 2014, 22:41
fot: Marcin Kluwak
To co widzieliśmy na stadionie przy ulicy Śląskiej w niedzielny wieczór nie można wytłumaczyć w żaden sensowny sposób. Po raz kolejny zawodnicy i działacze Falubazu Zielona Góra odstawili cyrk, który jest antyreklamą tej dyscypliny.

Dwa zespoły i dwa różne podejścia do sprawy. Po nierozegranym meczu, szkoleniowiec SPAR Falubaz Zielona Góra Rafał Dobrucki powiedział:

My byliśmy od początku sceptycznie nastawieni, przyglądaliśmy się tym pracom na torze, nie negowaliśmy ich w żaden sposób, jednak to się nie udało. Pod presją organizatora i pod presją rozgoryczonych kibiców no te pierwsze biegi musiały wystartować, ale myślę, że następne doprowadziłyby do jakiejś tragedii.


Zupełnie inaczej całą tę sprawę widział trener gorzowskiej drużyny Piotr Paluch:

Moi zawodnicy jechali płynnie. Zresztą ja powtarzałem wcześniej, że na Grand Prix są też trudniejsze tory, też są upadki. Tak samo jest w lidze szwedzkiej i angielskiej. W drugim biegu zawodnik Falubazu po prostu położył się, dostał znak od kierownika - leż, mów, że Cię boli i nie jedziemy dalej. Sędzia ugiął się pod pręgierzem kierownika Falubazu, zresztą było widać to na torze. Zawodnicy Falubazu już przed rozpoczęciem przegrali ten mecz i nie chcieli jechać - krótka piłka.


Wnioski mogą wyciągnąć Państwo sami. Pewne jest to, że po raz kolejny przegrał żużel. Pozostały ogromne koszty, które musi ponieść organizator i nadawca telewizyjny. Pieniądze wydali też kibice, który zamiast pasjonującego widowiska obejrzeli marnej jakości cyrk.  


Podziel się

Komentarze

Zobacz, jak wygląda Gorzów teraz – kamera na żywo

Imprezy


Pozostałe wiadomości