Wiadomości

Szczęście było blisko

1 lutego 2011, 21:07
fot. Małgorzata Plichta
Sprawdziło się stare siatkarskie powiedzenie w Gdańsku. Kto nie wygrywa 3:0, przegrywa 2:3. GTPS uległ liderowi tabeli, choć od zwycięstwa dzielił gorzowian zaledwie jeden punkt.

Siatkarze GTPS zdobyli w Gdańsku jedno ligowe oczko, ale po tym spotkaniu mają prawo czuć niedosyt. Podopieczni Andrzeja Stanulewicza wygrywali bowiem 2:0, a w czwartym secie prowadzili 24:20 i mimo to przegrali na przewagi 25:27! Porażka nie odebrała jednak gorzowianom drugiego miejsca w tabeli.

- To był dla nas bardzo pechowy mecz. Przegraliśmy wygrane spotkanie. W czwartym secie siatkarze grali, jakby ktoś rzucił na nich urok, nie mogliśmy skończyć żadnego ataku. Musimy być teraz pokorni i cieszyć się z jednego punktu - mówi trener GTPS.

W szeregach gorzowian kolejne zmiany - na środku siatki zabrakło Adriana Hunka, w jego miejsce pojawił się Michał Stępień, który po spotkaniu narzekał na pracę sędziów. -  Kluczowy w czwartym secie był moment, kiedy na zagrywce pojawił się Daniel Wilk. Wówczas nasza gra się kompletnie rozsypała. W piątej partii natomiast popisali się sędziowie, którzy dwa nasze asy uznali za auty. Przy stanie 14:13 Bartek Mischke trafił w boisko, ale niestety arbiter uznał inaczej - komentuje środkowy.

Trefl Gdańsk – Rajbud GTPS Gorzów 3:2 (20:25, 19:25, 25:21, 27:25, 15:13)

Trefl: Hernandez, Kaczmarek, Edgar, Skórski, Świrydowicz, Szczurek, Żurek (libero) oraz Wilk, Wawrzyńczyk, Ratajczak

Rajbud: Maciejewicz, Woroniecki, Grzesiowski, Kupisz, Stępień, Kordysz, Mróz (libero) oraz Hunek, Mischke

Zapraszamy do zakładki Relacje, gdzie znajduje się szczegółowy zapis przebiegu spotkania przeprowadzony dzięki współpracy z oficjalną stroną ekipy z Gdańska.

Magdalena Gajek


Podziel się

Komentarze

Elvis
Zobacz, jak wygląda Gorzów teraz – kamera na żywo

Zobacz także

Imprezy


Pozostałe wiadomości