• Dziś /-2°
  • Jutro /-1°
Wiadomości

Enea Ekstraliga: Ulewa pokrzyżowała plany

29 czerwca 2014, 22:45
fot. Facebook / Ireneusz Maciej Zmora
Na dwie godziny przed planowaną godziną rozpoczęcia spotkania Stali i Unibaxu Toruń nad Gorzowem przeszła ulewa. Spadło tyle wody, że o odjechaniu zawodów nie było mowy. Jeszcze w sobotę rano gorzowianie chcieli odwołać mecz właśnie ze względu na prognozowane opady... Torunianie mieli jednak inne zdanie...
- Mieliśmy rację, że będzie padać. Toruń nie godził się na przełożenie spotkania i naraził nas na koszty. Gdyby po opadach wyszło słońce, to pewnie udałoby się przygotować tor. Tak się jednak nie stało. Myślę, że optymalny termin na odjechanie spotkania, to 13 lipca. Dzień wcześniej najlepsi żużlowcy ścigać się będą w Cardiff, jednak zawodnicy są przyzwyczajeni do ciągłych podróży. Sceptycznie do tej daty podchodzą torunianie. Rozmowy trwają i w poniedziałek data powinna być ustalona - powiedział po odwołanym spotkaniu trener Stali Piotr Paluch.

- Stal chciała przełożyć spotkanie w sobotę rano. Później prognozy były już optymistyczne. Prognozy na sobotę się nie sprawdziły. Tym bardziej te niedzielne. Wiele źródeł podawało lekkie opady. Zdecydowanie nie tak obfite, jak te z godziny 17. Szkoda, że do meczu nie doszło. Najprawdopodobniej pojedziemy 13 lipca. Zawodnicy będą mieli dłuższą drogę do Gorzowa z Cardiff - komentował menadżer Unibaxu Sławomir Kryjom.

Prezes Stali Gorzów Ireneusz Maciej Zmora w rozmowie z portalem SportoweFakty.pl tak podsumował całą sytuację: - Nie chcę komentować postawy przedstawicieli toruńskiej drużyny w sprawie przełożenia meczu, bo nie chcę powiedzieć niczego, czego będę później żałował, ale przyznaję, że coraz bardziej rozumiem kolegów z Zielonej Góry, którzy mają bardzo negatywne nastawienie do niektórych osób z Unibaksu Toruń.

Odwołanie spotkania na dwie godziny przed jego rozpoczęciem, to spore koszty. - Stal poniesie koszty organizacyjne w wysokości kilkudziesięciu tysięcy złotych. Są to pieniądze, które bezpowrotnie przepadły - tłumaczył Zmora.

Prezes Stali na Facebooku odniósł się również do pytań kibiców o plandekę, której nie rozłożono na tor: - Plandeka do przykrywania toru została użyta w zeszłym roku 14 kwietnia w meczu przeciwko PGE Marma Rzeszów. Komisarz wówczas uznał, że plandeka została użyta niezgodnie ze sztuką. Nikt nie dał wiary naszym wyjaśnieniom i Komisja Orzekająca Ligi nałożyła na nas karę 25.000zł (!!!), którą zapłaciliśmy. Od ww. decyzji odwołaliśmy się do Trybunału PZM, który uznał, że to jednak my mieliśmy rację i karę w całości anulował, a EŻ nakazał zwrot wpłaconej kwoty. Od tamtej pory plandeka nie była ani razu użyta do zabezpieczenia toru i więcej nie zostanie użyta. Nie zamierzam więcej udowadniać, że nie jestem wielbłądem.

Ze spotkań 10. kolejki Enea Ekstraligi udało się w niedzielę rozegrać tylko jedno spotkanie. W Częstochowie KantorOnline ViperPrint Włókniarz uległ Grupie Azoty Unia Tarnów 40:50. Tym samym tarnowianie umocnili się na fotelu lidera.

Podziel się

Komentarze

Zobacz nową kamerę na żywo z Gorzowa

Zobacz także

Imprezy


Pozostałe wiadomości