• Dziś 10°/8°
  • Jutro 13°/7°
Wiadomości

Podwyżką w mieszkańca

3 czerwca 2014, 18:17
Fot.: Marcin Kluwak
Wybory samorządowe dopiero za 6 miesięcy. Radni wiec liczą, że o tej podwyżce, do 16 listopada gorzowianie zdążą zapomnieć. I znów będą snuć nam opowieści, jaki to będzie Gorzów piękny i wspaniały i jak cudownie się w nim żyje...

Radni swoje, mieszkańcy swoje. Wokół wszędzie słychać, że komunikacja miejska ma być za darmo, duże rodziny mają mieć zniżki. Tylko nie w Gorzowie. Radni serwują nam kolejną podwyżkę. Bilet jednorazowa normalny w końcu osiągnął magiczną kwotę 3 złotych.

Podwyżka przez 5-groszówki

Prezydent Sejwa argumentował, że to zabieg czysto techniczny, gdyż zdarzało się, że w biletomatach bardzo często brakowało drobnych do wydawania reszty. Bilet normalny kosztował 2.90 zł i to rodziło ogromne problemy. Według miejskich urzędników, do biletomatów często jeździły ekipy, które uzupełniały brak 5, czy 10-groszówek. Teraz problem jest teoretycznie rozwiązany, bo bilety jednorazowe kosztują odpowiednio 1.50 zł i 3 zł. Ciekawe, co powiedzą władze miejskie, kiedy przyjdzie do kolejnej podwyżki. Czy wówczas argument o braku 10-groszówek również będzie poruszany? Może będzie to argument przeciw podwyższaniu cen, bo znów trzeba będzie zatrudnić armię osób, która będzie dostarczała do pojazdów drobne. Argument władz ? bardzo słaby.

Zysk musi być

Drugim argumentem za podwyżką cen biletów był zysk. Według prezesa MZK, Romana Maksymiaka, firma musi zarabiać, żeby nie ciąć kosztów pod koniec roku - czytamy w jednym z miejskich portali internetowych. Mieszkańcy naszego miasta, są oburzeni zaistniałą sytuacją. - To jest jakieś nieporozumienie. Im droższe bilety, tym jeżdżę rzadziej. Teraz, gdy jest ciepło, mogę pojechać na rowerze, albo się przejść. To dla zdrowia - przekonuje nas Marta Czarnecka z osiedla Górczyn.

Podwyżki cen biletów mają przynieść rocznie dodatkowo 200 tysięcy złotych zysku. Nikt jednak nie policzył, że w Gorzowie, na ponad 120 tysięcy mieszkańców przypada ponad 80 tysięcy zarejestrowanych samochodów. Przejazd komunikacją miejską 4-osobowej rodziny, np. z osiedla Manhattan na Zawarcie, to istna mordęga i rozbój w biały dzień. Policzmy: 2 bilety normalne + 2 bilety ulgowe + przesiadka, czyli następne 2 bilety normalne i 2 bilety ulgowe. Do tego powrót - dokładnie tak samo, czyli łącznie 16 biletów jednorazowych, 8 za 3 złote i 8 za 1.50 zł. Kalkulacja jest bardzo prosta. Dojazd, np. na żużel będzie nas kosztować 36 złotych! Czas podóży (według serwisu gorzow.jakdojade.pl) - 34 minuty!

Weźmy teraz pod lupę samochód. Trasa ? z ulicy Popławskiego na ulicę Śląską. Według Google Maps, jest to dokładnie 7 kilometrów. Trasę tę (bez stania w korkach), przejedziemy w 14-15 minut. Koszt obliczamy, przyjmując stawkę za 1 kilometr, aktualnie obowiązującą w przepisach podatkowych. Jest to koszt paliwa+amortyzacji+ubezpieczenia itd. Na dzień 3 czerwca 2014 roku, wynosi 0,83 złotego. Przejazd samochodem, w dwie strony, kosztować nas będzie blisko 12 złotych. To 3 razy taniej i 3 razy szybciej, niż komunikacją miejską!

Miejski przewoźnik przegrywa nawet z taksówkami. Koszt podróży po tej samej trasie, taksówką popularnej firmy, to 32 złote, wliczając tzw. startowe. Jak więc zachęcić gorzowian do pozostawienia swoich samochodów i korzystania z komunikacji? Kolejny argument - nie trafiony.


 


Podziel się

Komentarze


Imprezy


Pozostałe wiadomości