Wiadomości

Sierotka Marysia

30 maja 2014, 10:31
Fot.: Marcin Kluwak
Premier zjawił się w Gorzowie dwukrotnie. Przed wyborami i tuż po nich. Szefa rządu przyćmiła Marysia, która nazwała go zdrajcą. I media od razu to podchwyciły.

To była prawdziwa bomba. Do Gorzowa przyjeżdża sam premier. I przechodzi się po naszej chlubie, czyli bulwarze. Potem krótkie spotkanie w jednej z knajpek, uściski dłoni, fotografie. Wszyscy byli szczęśliwi. Urząd Marszałkowski jeszcze tego samego dnia wysyła do dziennikarzy informacje o tym, kto sfinansował budowę bulwaru nad Wartą, kto się najbardziej zasłużył itp... To wszystko jednak nic. W sieci pojawia się filmik z Marysią. Ona jako jedyna miała odwagę powiedzieć premierowi, że jest zdrajcą. Wszystko to było ukartowane, bo ktoś już miał przygotowany telefon, tudzież jakąś pseudo-kamerkę i to rejestrował. Filmik z premierem i Marysią szybko znalazł się w sieci i szybko zyskał ogromną popularność, a jego główna bohaterka stała się wręcz celebrytką. "Pogromczyni Tuska", bo tak momentalnie nazwały ją środowiska skrajnie prawicowe dorobiła się mnóstwa "lajków" na facebook-u. Dorobiła się tez tylu zwolenników, ile przeciwników. 

Kilka dni później, premier Donald Tusk znów zjawia się w Gorzowie. Tym razem jedzie prosto do szkoły, w której uczy się Marysia Sokołowska. - Dostałem sms-a od dobrego znajomego z Gorzowa, że dobrze byłoby zorganizować spotkanie z młodzieżą w II LO - mówił sam premier, tłumacząc swoją, jak sam przyznał, niecodzienną wizytę w liceum. W pierwszym rzędzie, naprzeciwko premiera, tuż obok wojewody Jerzego Ostroucha usiadła pogromczyni. 17-latka od samego początku spotkania w milczeniu słuchała słów "zdrajcy narodu Polskiego". Nie zadała żadnego pytania. Nie była na tyle odważna, zabrakło jej argumentów, a może już była zmęczona sławą?

Po spotkaniu nastąpił moment, o którym mówiła cała Polska. Premier chciał wręczyć Marysi kwiaty (może na zgodę), ale ta uparcie ich nie przyjęła. Media szybko podchwyciły temat i zrobiły z tego ogromną sensację. "Znów dała kosza premierowi" - to jeden z wielu tytułów w gazetach i portalach internetowych. Natomiast koledzy i koleżanki z II LO w Gorzowie nie pozostawiają suchej nitki na Marysi. W wywiadzie dla portalu "natemat.pl" czytamy: "Zachowała się chamsko", "Robi nam złą opinię".  - To pytanie nie powinno paść w tej formie, ponieważ świadczy o braku kultury i szacunku do starszych i ważnych osobistości. Pytanie mogło by być zadane, gdyby premier wiedział o pytaniach i gdyby pytanie zostało poparte jakimiś faktami historycznymi. Dodatkowo zwracamy uwagę, ze postać Marii Sokołowskiej nie powinna reprezentować i szargać wizerunku szkoły - mówi w wywiadzie dla portalu natemat.pl Magda, uczennica II LO.


Podziel się

Komentarze

Elvis
Zobacz, jak wygląda Gorzów teraz – kamera na żywo

Imprezy


Pozostałe wiadomości