W ubiegły piątek żużlowcy Stali Gorzów odbyli pierwsze dwa treningi na torze przy ul. Śląskiej przed nadchodzącym sezonem Enea Ekstraligi. Na więcej nie pozwoliła narazie pogoda. Zaplanowane na najbliższą sobotę i niedzielę punktowane treningi z MDM Komputery Ostrovią Ostrów zostały odwołane.
W jazdach próbnych uczestniczyli wszyscy juniorzy gorzowskiej drużyny z Bartoszem Zmarzlikiem na czele, a także seniorzy: Daniel Nermark, Łukasz Jankowski, Adrian Gomólski, Tomasz Gapiński i Paweł Hlib.
- Warunki podczas treningów nie były łatwe jednak dajemy radę. Mamy nowe silniki, które musimy jeszcze dotrzeć - mówił w trakcie treningu Łukasz Cyran.
- Pierwszy łuk sprawiał żużlowcom trochę problemu. Trzeba przyznać, że tor jak na tą porę roku był dobrze przygotowany. Widać u zawodników głód braku jazdy - mówił po treningach trener Stali Piotr Paluch.
Jeszcze kilka dni temu nic nie zwiastowało, że czeka nas tak gwałtowna zmiana pogody. Atak zimy - dość intensywne opady śniegu zasypały tor. Pokrzyżowało to szyki drużynie Stali, która 16. i 17. marca liczyła na pierwsze poważne ściganie w sezonie 2013. Nie dojdzie do skutku ono zarówno w Gorzowie, jak i w Ostrowie w zaplanowanym terminie.
mz
Trzy pytania do prezesa Stali Ireneusza Macieja Zmory:
1. Mamy połowę marca, stoimy u progu nowego sezonu żużlowego. Okres przerwy zimowej nie należał chyba tym razem do najspokojniejszych?
- Powiem tak: w chwili obecnej wracamy z dalekiej podróży. Po zdobyciu srebrnego medalu Drużynowych Mistrzostw Polski wydawać by się mogło, że przerwa między sezonami będzie czasem sielanki i kolejnych spektakularnych transferów w naszym wykonaniu. Rzeczywistość okazała się jednak inna. Musieliśmy zmierzyć się z problemami finansowymi i podjąć szereg trudnych decyzji, które odbiły się również na składzie drużyny. Mówiąc szczerze, to podczas zimy zakładaliśmy różne scenariusze, włącznie z tymi najczarniejszymi. W chwili obecnej sytuacja finansowa klubu stabilizuje się, ale dalej jest trudna. Próbujemy zwiększyć przychody z różnych źródeł i wielu przypadkach nam to się udaje, ale również rosną niektóre koszty. I tak np. z jednej strony cieszy nas, że otrzymaliśmy z miasta 690 tysięcy złotych dotacji, bo to więcej niż w roku poprzednim, a z drugiej strony martwi, że ok. 350 tysięcy będziemy musieli zapłacić miastu za korzystanie z obiektu. To jest zdecydowanie więcej, niż w sezonie 2012 i nieporównywalnie więcej, niż w latach poprzednich. Oznacza to, że do dyspozycji pozostanie nam tylko 340 tys. zł. Niemniej jednak obecna sytuacja pozwala drużynie bez dodatkowych zmartwień przygotowywać się do ligi.
2. Jakie oczekiwania ma przed sezonem zarząd wobec naszego szkoleniowca?
- Nadchodzący sezon będzie prawdziwym sprawdzianem dla trenera Piotra Palucha. W swojej talii będzie miał teraz mniej asów, a oczekiwania kibiców są spore. Jego rola będzie więc kluczowa w ligowych poczynaniach naszej drużyny. Dopiero teraz "Bolo" może udowodnić na ile jest mocny jako szkoleniowiec. Wierzę w jego umiejętności, doświadczenie i opanowanie. Cel postawiony przed drużyną i trenerem jest niezmienny: awans do pierwszej czwórki w rozgrywkach o Drużynowe Mistrzostwo Polski. 3. A jak ocenia pan przedsezonowe zainteresowanie rozgrywkami wśród kibiców?
- Przez cały okres transferowy śledziliśmy portale społecznościowe i wskaźnik sprzedaży karnetów. Odejście z drużyny kilku czołowych zawodników mogło diametralnie zachwiać naszymi założeniami. Okazało się jednak, że zarówno sponsorzy jak i kibice Stali Gorzów są ze swoim klubem na dobre i na złe i zamierzają wspierać go bez względu na skład drużyny. Liczba 2500 sprzedanych karnetów bardzo nas cieszy, podobnie jak aktywność kibiców na Facebooku i Twitterze. Teraz pozostaje już tylko naszym zawodnikom prezentować się jak najlepiej i dostarczać fanom wielu niezapomnianych przeżyć.