Co można robić zimą? Jak przysypie śnieg, to można iść na sanki, lepić bałwana. A co zrobić, żeby aktywnie spędzić czas, a przy okazji poznać uroki północy naszego województwa?
Członkowie PTTK Ziemi Gorzowskiej przekonują od 4 lat do spływu kajakowego w styczniu. Jak mówi prezes gorzowskiego oddziału PTTK Zbigniew Rudziński, lepiej nawet zimą podziwiać przyrodę z kajaka, roweru czy na pieszo, niż siedzieć w domu przed telewizorem i bawić się pilotem. Minęło zaledwie kilkanaście dni nowego roku, a turyści z PTTK byli już na 2 wycieczkach pieszych, jednej rowerowej, no i teraz kajaki. Taka już ich tradycja. Tego roku przyszła pora na Obrę. Ale najlepiej opowie o tym komandor spływu Mariusz Nowaczyk:
„13 stycznia 2013 r., godzina 8.00. Na parkingu przy Castoramie w Gorzowie Wlkp. pojawia się grupa 18 szaleńców należących do oddziału PTTK Ziemi Gorzowskiej (plus sympatycy i goście), pragnących w mroźnych, zimowych warunkach pokonać w kajakach najpiękniejszy i najtrudniejszy odcinek szlaku kajakowego rzeki Obry. Dotarcie do miejsca startu, czyli przystani kajakowej w Starym Dworku i przygotowanie kajaków zajęło 1,5 h i dokładnie o 9.30 uczestnicy spływu, uzbrojeni w ekwipunek, wyruszyli ku niezwykłej przygodzie.
Odcinek pomiędzy Starym Dworkiem i Skwierzyną charakteryzuje się niezwykłą malowniczością, ale jednocześnie wysokim poziomem uciążliwości i trudności. Na szlaku występują liczne naturalne przeszkody, których pokonanie może się czasem wiązać z koniecznością opuszczenia kajaka i przeciągania go brzegiem. W warunkach zimowych poziom wody w rzece jest wyższy, dzięki czemu przeszkody naturalne zwykle znajdują się pod wodą i płynie się szybciej. Należy jednak wciąż pamiętać o zachowaniu szczególnej ostrożności. Wywrotka może okazać się mało przyjemna i lepiej dmuchać na zimne. Po ok. 3 godzinach spokojnego płynięcia grupa dotarła do pola biwakowego „Lisia Polana”. Był to doskonały moment na „wyprostowanie kości” oraz pochłonięcie z wielkim apetytem przygotowanej przez organizatorów pysznej grochówki i ogniskowej kiełbaski. Jedną z atrakcji w trakcie postoju był spacer do znajdującej się nieopodal „Lisiej Góry” i zwiedzanie Grupy Warownej „Ludendorff” wchodzącej w skład północnego odcinka Międzyrzeckiego Rejonu Umocnionego. Spływ zakończył się w Skwierzynie przy moście. Powoli zapadał zmrok (wszak dzień nadal krótki) i tylko wciąż padający gęsty śnieg świadczył o tym, że zima w pełni. Ostatnie pamiątkowe, grupowe zdjęcie, uściski dłoni i nie wiedzieć czemu, szczere uśmiechy na twarzach.” „O spływie dowiedział się mój tata ze strony internetowej. Postanowił odważyć się na tę turystyczną wyprawę i zaproponował, że weźmie mnie ze sobą. Brałam raz udział w spływie, ale to było latem. Nie byłam do końca przekonana, jednak stwierdziłam, że to może być ciekawa przygoda. Przed wejściem do kajaku nasłuchałam się tyle strasznych opowieści, że miałam ochotę wracać do domu. Było już na to jednak za późno. Na szczęście spływ okazał się naprawdę świetny. Przyjemne było również ognisko i zwiedzanie bunkrów. Bardzo miło spędziłam czas. Mam nadzieję, że to się jeszcze kiedyś powtórzy.”
Tak więc do zobaczenia na kolejnym spływie czy innej imprezie turystyki naprawdę aktywnej! Zapraszają turyści z gorzowskiego PTTK (www.pttk-ziemiagorzowska.pl).