Marek Twardowski, dyrektor gorzowskiego szpitala nadal negocjuje przyszłoroczny kontrakt lecznicy z NFZ. Wczoraj był na rozmowach w Zielonej Górze. - Nie mamy jeszcze porozumienia. Liczę się z tym, że Sylwestra spędzę w pracy dopinając ostatnie warunki kontraktu - mówi Twardowski. Szpital wciąż nie może dogadać się z funduszem w sprawie finansowania m.in. oddziałów kardiologii, pediatrii i ortopedii
Twardowski już dwukrotnie negocjował kontrakt szpitala w oddziale wojewódzkim Narodowego Funduszu Zdrowia w Zielonej Górze. Jak na razie porozumienie osiągnięto tylko w kwestii finansowania opieki ambulatoryjnej. Jednak najważniejsze negocjacje, które dotyczą kontraktu na szpitalnictwo, wciąż trwają. Wczoraj Twardowski był na kolejnych rozmowach w Zielonej Górze.
Chce więcej niż dają
Dyrektor szpitala negocjuje z funduszem w interesie mieszkańców północnej części regionu. Wysokość kontraktu przekłada się bezpośrednio na dostępność pacjentów do usług medycznych i ich jakość, dlatego tak istotne jest wynegocjowanie najkorzystniejszego kontraktu. NFZ zaproponował wstępnie 119 mln zł, czyli kontrakt o 7 mln zł przewyższający kwotę, którą szpital otrzymał w tym roku na leczenie swoich pacjentów. Zdaniem dyrektora to za mało. - Nasz szpital jest szpitalem wielospecjalistycznym. Mamy ponad 30 oddziałów, wykonujemy procedury, których inni nie chcą wykonywać, dlatego należą nam się większe pieniądze - przekonuje dyrektor szpitala przy ul. Dekerta. Nieoficjalnie wiemy, że dyrektor chce wywalczyć 124 mln zł, czyli o pięć więcej niż proponuje fundusz. W umowie między NFZ a gorzowskim szpitalem zapisano, że obie strony powinny dojść do porozumienia w sprawie pieniędzy na leczenie najpóźniej do 21 grudnia br. Nie wiadomo jednak, czy tak się stanie. - Mam czas do końca roku. Nie wykluczam, że w Sylwestra będę podpisywał kontrakt dla szpitala na 2013 rok - kwituje Twardowski.
SOR, pediatria, kardiologia, czyli brak porozumienia
Dzisiaj Twardowski jest jedynym dyrektorem szpitala w Lubuskiem, który wciąż nie podpisał umowy z NFZ na leczenie na 2013 rok. Co stoi na przeszkodzie? - Nie doszliśmy jeszcze do porozumienia w zakresie finansowania kilku oddziałów. Resztę mamy wstępnie uzgodnioną - zdradza dyrektor. Udało nam się dowiedzieć, że odziały, które nie mają jeszcze uzgodnionego kontraktu to: Szpitalny Oddział Ratunkowy, kardiologia, pediatria, chirurgia ortopedyczna, chirurgia ogólna i rehabilitacja. - Liczę, że znajdziemy wspólny język i porozumienie, bo oddziały takie jak np. SOR są dramatycznie niedofinansowane - twierdzi dyrektor.
Zgoda ze związkami albo zwolnienia
Jednak kontrakt szpitala to nie jedyna bolączka Twardowskiego. Sen z powiek spędzają mu też negocjacje ze związkowcami, bo chodzi o nawet dwa mln zł oszczędności dla lecznicy. Niedawno odbyła się kolejna tura rozmów dyrektora z przedstawicielami związków zawodowych na temat układu zbiorowego. Ten, który obowiązuje teraz, jest z 2006 roku i nie przystaje ani do zapisów Kodeksu Pracy, ani ustawy o działalności leczniczej. Jeśli związki zawodowe zgodzą się na zmiany zaproponowane przez zarząd szpitala, da to roczne oszczędności w wysokości dwóch mln zł. Jeśli nie, to nadal obowiązywać będzie stary układ zbiorowy, ale oszczędności w szpitalu będą musiały być bardziej radykalne i pracowników lecznicy będą czekały zwolnienia.