Sesja Sejmiku w Bibliotece Wojewódzkiej w Gorzowie, 24 maja 2010 r.
Czy radni sejmiku, którzy zwykle obradują w Zielonej Górze przeniosą się do Gorzowa? Chce tego Michał Obiegło, szef stowarzyszenia ZOPR, który formalnie zwrócił się w tej sprawie do Tomasza Możejki, szefa sejmiku. Na odpowiedź trzeba będzie jednak poczekać, bo Możejko przebywa w Chinach.
Michał Obiegło, szef Zachodniego Ośrodka Polityki Regionalnej chce, żeby radni sejmiku odbyli przynajmniej cztery wyjazdowe sesje w Gorzowie. - Organizacja wyjazdowych sesji sejmiku w Gorzowie przyniesie wiele korzyści wszystkim ich uczestnikom: radnym, urzędnikom oraz przede wszystkim mieszkańcom. Radnym pozwoli na lepsze zrozumienie problemów całego regionu, w tym jego północnej części, która w zdecydowanie mniejszym stopniu odwiedzana przez jest przez radnych - tłumaczy Obiegło.
Szef stowarzyszenia zwraca też uwagę na jeszcze jeden aspekt całej sprawy. Nie brak chlubnych przypadków współpracy w województwie lubuskim. Posiedzenia rady programowej TVP Gorzów odbywają się naprzemiennie w Gorzowie i w Zielonej Górze. Podobny zwyczaj przyjęła Zachodnia Izba Przemysłowo-Handlowa z siedzibą w Gorzowie, która organizuje galę Lubuski Lider Biznesu w obu największych miastach województwa.
Mirosław Marcinkiewicz, radny sejmiku z Platformy Obywatelskiej jest przychylny propozycji zorganizowania sesji w Gorzowie. - Nie mam nic przeciwko. Jako radny i tak muszę uczestniczyć w sesjach niezależnie od tego, gdzie się odbywają. Można zorganizować nawet cztery takie sesje. Będę wspierał organizację tego wydarzenia w Gorzowie - mówi Marcinkiewicz.
Obiegło przekonuje, że taka inicjatywa nie niesie za sobą dodatkowych kosztów, bo samorząd województwa posiada w Gorzowie wiele obiektów, które nadają się do organizacji sesji. - W szczególności gmach Wojewódzkiej i Miejskiej Biblioteki Publicznej, który umożliwia publiczności uczestnictwo w obradach. Do tego sejmik posiada zaplecze administracyjne w postaci biura w Gorzowie - mówi inicjator zorganizowania wyjazdowych sesji w naszym mieście.
Jednak wyjazdowa sesja w naszym mieście ma wiele minusów. - To jest przedsięwzięcie, które trudno logistycznie zorganizować. W sesjach uczestniczą dyrektorzy departamentów urzędu marszałkowskiego i jednostek wojewódzkich. Trzeba te osoby przewieźć do Gorzowa, a to wiąże się z kosztami. To nie jedyny problem. W bibliotece bardzo niewygodnie się obraduje. To nie jest tylko moja opinia, ale też pozostałych radnych. Odległości między krzesłami są bardzo małe i trudno nawet rozłożyć laptopa - tłumaczy radny PO.
Przy okazji całej sprawy radny informuje, że sejmik w przyszłym roku zaplanował dwa wyjazdowe posiedzenia w Gorzowie i to niezależnie od tego jak zostanie rozpatrzony apel Obiegły.
Formalny wniosek o zorganizowanie czterech sesji w Gorzowie trafił już do Tomasza Możejki, przewodniczącego sejmiku. Jednak na jego odpowiedź będziemy musieli poczekać, bo aktualnie przebywa w Chinach, gdzie reprezentuje nasz region.
W ostatnich latach sesja sejmiku odbyła się w Gorzowie m.in. w maju 2010 roku. Wówczas na wniosek radnego Macieja Nawrockiego obrady przeniesiono z Zielonej Góry do naszej biblioteki. - Trochę musiałem przekonywać ówczesnego przewodniczącego Krzysztofa Szymańskiego, ale ostatecznie się udało. To dobry pomysł, żeby raz na jakiś czas posiedzenia radnych przenieść do Gorzowa - uważa Nawrocki. Łukasz Chwiłka