Na ulicach Gorzowa pojawiły się wczoraj świąteczne iluminacje. W związku z realizowanym przez miasto programem oszczędnościowym, w tym roku okres iluminacji skrócono o dwa tygodnie, ozdobami będziemy cieszyć się więc do 6 stycznia.
W tym roku zrezygnowano z najbardziej energochłonnych, najstarszych elementów świątecznej iluminacji miasta, a za to zakupiono nowe ozdoby. Jednym z elementów przewodnich są naduliczne przewieszki świetlne, tzw. „sopelki” na słupach oświetleniowych na wysokości budynku dawnej łaźni miejskiej przy ul. Jagiełły w kierunku ul. Wybickiego i dalej w stronę ronda przy ul. Kos. Gdyńskich - łącznie 10 sztuk. Cieszyć oko powinny również kurtyny świetlne w formie kielicha, które zostały zamontowane na maszcie oświetleniowym na rondzie przy ul. Kos. Gdyńskich.
Reszta to ozdoby z wcześniejszych lat. 15 transparentów świetlnych zamontowano w rejonie staromiejskim (deptak - ul. Hawelańska i Wełniany Rynek), na wysokości pięciu metrów. Udekorowane łańcuchami świetlnymi są także cztery drzewa obok Katedry, choinka na Starym Rynku i drzewo na rondzie Ofiar Katynia.
Diody przyozdobiły 22 drzewka przy ul. Sikorskiego na odcinku od Katedry do Tesco i dwa drzewa przy Empiku, które dzięki projektorom mają także oświetlone konary. Ponadto 43 gwiazdki zostały zamontowane na latarniach wzdłuż Mostu Lubuskiego, 38 gwiazdek pojawiło się na latarniach wzdłuż ul. Sikorskiego (po obu jej stronach od skrzyżowania z ul. Pionierów w kierunku ul. Młyńskiej i Parku 111) oraz 19 elementów świetlnych na bulwarze. Na dwóch rondach - Szczecińskim i Poznańskim postawiono na drzewka świetlne.
Wyłączenie i demontaż elementów oświetlenia świątecznego zaplanowano od 7 stycznia do 17 stycznia 2013 r. Koszt montażu, eksploatacji i demontażu elementów oświetlenia świątecznego oraz przechowywanie do następnego okresu świątecznego wyniesie dokładnie 97 750 złotych. Koszt energii elektrycznej pobranej przez elementy oświetlenia świątecznego w okresie trwania iluminacji to 11 130 złotych.
Zastąpienie części starych iluminacji ledowymi odpowiednikami pozwoliło zaoszczędzić na poborze prądu kilkanaście tysięcy złotych.
- Chodziło o to, by coś się zmieniło. Dotychczasowe ozdoby nie były już pierwszej jakości i to się „przejadło”. Ponadto w tym roku miasto nie ma zbyt wielu pieniędzy, więc poszliśmy w stronę oszczędności - tłumaczy plastyk miejski Iga Januszewska.