Wiadomości

Radni mogli wcześniej konsultować wydatki z mieszkańcami

6 grudnia 2012, 13:00
fot. Bartosz Zakrzewski
Rozmowa z Janem Kaczanowskim, wiceprzewodniczącym Rady Miasta, członkiem SLD
- Po raz pierwszy radni pozwalają mieszkańcom współdecydować o tym, na co przeznaczyć pieniądze z budżetu Gorzowa. To dobry krok?

To nie jest nowa inicjatywa. Jeśli bierzemy dobre doświadczenie z innych miast, to jest to krok w odpowiednim kierunku. Swoje budżety obywatelskie ma choćby Poznań i Zielona Góra, teraz i my dołączamy do tego grona. Zawsze będę wspierał inicjatywy, które zgłaszają mieszkańcy. Pomysły, które zaproponowali gorzowianie to nie są nowe tematy, ale od lat wałkowane inwestycje.

- W końcu wybrali je sami mieszkańcy, którzy wiedzą czego im najbardziej potrzeba.

Teraz dobrze by było, żeby z jakimś tematem gorzowianie nie czekali 15 czy 20 lat zanim on zostanie zrobiony. Nie chciałbym krytykować tego, co działo się w ostatnich latach, ale ogromnie żałuję, że niektórzy radni z poprzedniej kadencji nie zwracali się do mieszkańców Gorzowa i nie przedstawili pod konsultację potężnych inwestycji, jak choćby budowa filharmonii czy dominanty.

- Jakim powodzeniem będzie cieszyło się głosowanie wśród mieszkańców?

Trudno powiedzieć, bo to jest pierwsza taka inicjatywa. Sam jest ciekawy jaka będzie aktywność ze strony mieszkańców. Mam nadzieje, że wpłynie dużo głosów, tym bardziej, że gorzowianie mają aż cztery miejsca, w których mogą głosować, a do tego dochodzi jeszcze głosowanie internetowe.

- Gdy w przeszłości to pan był szefem rady miasta, nie było takiej potrzeby, żeby wprowadzić „budżet obywatelski”?

Pewnie była taka potrzeba, ale tamta rada miasta w większym zakresie niż teraz przeprowadzała z mieszkańcami liczne konsultacje. Podam tutaj przykład budowy Słowianki. Zanim podjęliśmy decyzję o tej inwestycji, to toczyła się długa dyskusja z mieszkańcami.

Rozmawiał
Łukasz Chwiłka

Podziel się

Komentarze

Elvis
Zobacz, jak wygląda Gorzów teraz – kamera na żywo

Imprezy


Pozostałe wiadomości