Wiadomości

Akcja likwidacja: czy Gorzów straci sąd okręgowy?

6 listopada 2012, 09:00
fot. Bartosz Zakrzewski
Brzmi to jak fikcja, ale po tym jak minister sprawiedliwości Jarosław Gowin zreformował sądy rejonowe, nic nie jest wykluczone. Nawet likwidacja Sądu Okręgowego w Gorzowie! - To możliwe - mówi krótko Danuta Jezierska, prezes gorzowskiego sądu
Kiedy w lutym pisaliśmy o możliwej likwidacji Sądu Okręgowego w Gorzowie brzmiało to dla wielu jak news na prima aprilis. Jednak dzisiaj mówi się o tym głośno i otwarcie. Wszystko za sprawą reformy ministra sprawiedliwości Jarosława Gowina.

Przypomnijmy, że na początku października minister Gowin podpisał rozporządzenie, zgodnie z którym 79 małych sądów rejonowych zostanie zniesionych i staną się wydziałami zamiejscowymi większych jednostek. Decyzja ministra dotyczy dwóch sądów w naszym bezpośrednim sąsiedztwie: Sądu Rejonowego w Sulęcinie i Strzelcach Krajeńskich. Od stycznia obie placówki mają być wydziałami zamiejscowymi większych sądów. Strzelce Krajeńskie będą podlegać pod Gorzów, a Sulęcin pod Międzyrzecz. Na pierwszy rzut oka, nie widać tu związku z „okręgówką”.

Jednak gdy przyjrzymy się ustawie „Prawo o ustroju sądów powszechnych” trudno oprzeć się wrażeniu, że likwidacja gorzowskiego sądu przy ul. Mieszka I nie jest wykluczona. Żeby istniał sąd okręgowy muszą mu podlegać przynajmniej dwa sądy rejonowe - tak mówi ustawa. Po zmianach, liczba sądów, które podlegają pod Sąd Okręgowy w Gorzowie spadnie  z pięciu sądów (w Międzyrzeczu, Słubicach, Gorzowie, Strzelcach Krajeńskich i Sulęcinie), do trzech - w Międzyrzeczu, Słubicach i Gorzowie (sąd rejonowy).

To niebezpieczna wiadomość, bo teraz gorzowski sąd balansuje na ustawowej granicy. Danuta Jezierska, prezes gorzowskiego sądu okręgowego przyznaje, że dalsza likwidacja sądów rejonowych nie powinna mieć miejsca, ale istnieje inna ewentualność, która może doprowadzić do degradacji naszego sądu. To kolejna, nowa reforma.
 
- Minister Gowin, który był w Szczecinie na spotkaniu z sędziami deklarował, że nie przewiduje dalszych reform wymiaru sprawiedliwości - opowiada Jezierska. - Ale tak naprawdę nie wiemy, co postanowi.

Przykład niekonsekwencji Gowina to ciągła zmiana założeń reformy sądów rejonowych. Początkowo - jeszcze w zeszłym roku - resort sprawiedliwości planował przekształcenie 122 sądów rejonowych. Wiosną tego roku zdecydowano o zmniejszeniu ich liczby do 79. Z wrześniowych doniesień medialnych wynikało, że reorganizacja ma objąć 30 najmniejszych jednostek. Resort informował wtedy tylko, że „rozważane są różne warianty”. Nie można więc jednoznacznie wykluczyć, że minister nie zmieni zdania.

Prezes Jezierska przyznaje, że jeśli nastąpiłaby kolejna reforma sąd w Gorzowie byłby realnie zagrożony. - Pod względem ilości sędziów wypadamy całkiem dobrze na tle innych sądów, ale gorzej jest z wymogami ustawy. Podlega nam mało sądów rejonowych. Jeśli przyjmie się takie kryterium, to jesteśmy pod ostrzałem - mówi szefowa gorzowskiej „okręgówki”.

Robert Słabuszewski, prezes likwidowanego Sądu Rejonowego w Strzelcach Krajeńskich mówi wprost: - Likwidacja sądów rejonowych stwarza zagrożenia dla sądów okręgowych. Im więcej sądów rejonowych znajduje się pod danym sądem okręgowym, tym większa szansa na jego istnienie. Ten przykład działa też w drugą stronę.

Słabuszewski dodaje: - Oficjalnie ministerstwo nie puszcza żadnych sygnałów o likwidacji sądów okręgowych, ale obawa wydaje się realna. Resort szukając dalszych oszczędności może chcieć znosić również „okręgówki”. To wcale nie jest wykluczone.

W województwie lubuskim są dwa sądy okręgowe: w Gorzowie i Zielonej Górze. Pod auspicjami zielonogórskiego sądu jest aż sześć mniejszych sądów rejonowych. Po reformie gorzowskiej „okręgówce” podlegają tylko trzy sądy rejonowe.

Łukasz Chwiłka

Podziel się

Komentarze

Elvis
Zobacz, jak wygląda Gorzów teraz – kamera na żywo

Imprezy


Pozostałe wiadomości