Występ Tomasza Jagły stoi pod dużym znakiem zapytania (fot. Iga Andres)
Do ligowej rywalizacji po dwóch tygodniach przerwy wracają szczypiorniści GSPR-u. Gorzowianie w najbliższą sobotę zagrają z AZS Uniwersytet Warszawski. Nasz zespół będzie szukał w stolicy pierwszych punktów.
GSPR zgodnie z przedsezonowymi spekulacjami plasuje się na końcu pierwszoligowej tabeli. Młody i niedoświadczony zespół wciąż zbiera szlify na zapleczu ekstraklasy, a każdy zdobyty punkt na pewno ucieszy fanów szczypiorniaka w naszym mieście. Jak na razie podopieczni trenera Piotra Gintowta przegrali na wyjazdach z Grunwaldem Poznań, Warmią Olsztyn i Kar-Do Gdynia. Do tego doszły porażki na własnym obiekcie z Arotem Leszno i Wolsztyniakiem Wolsztyn. – Łatwo nie jest, ale nie załamujemy rąk i będziemy walczyć w każdym kolejnym spotkaniu – zapowiada trener Gintowt.
Gorzowianie w najbliższej kolejce udadzą się do stolicy na mecz z AZS Uniwersytet Warszawski. Warszawianie jak na razie w sześciu spotkaniach przegrali czterokrotnie, a z kompletu punktów cieszyli się dwukrotnie. AZS pokonał u siebie Sokół Kościerzyna oraz na wyjeździe Grunwald Poznań. – Tradycyjnie jedziemy walczyć o jak najlepszy wynik. Po cichu liczymy na pierwsze punkty, ale łatwo nie będzie. AZS jest groźny u siebie i trzeba zagrać na maksimum swoich możliwości, żeby myśleć o czymś więcej, niż tylko o honorowej porażce – powiedział Piotr Gintowt.
GSPR będzie musiał radzić sobie w takim składzie, jakim obecnie posiada. Wypożyczenie dwóch zawodników Pogoni nie dojdzie do skutku. Na problemy zdrowotne narzeka również Tomasz Jagła, który po dzisiejszym treningu zdecyduje, czy pojedzie wraz z zespołem do Warszawy.
Początek sobotniego meczu zaplanowano na godz. 18.