• Dziś /-2°
  • Jutro /-1°
Wiadomości

Jest mistrz, a nie ma złota. Czas na rozstanie?

17 października 2012, 14:16
(fot. Marcin Szarejko)
Tomasz Gollob startuje w barwach w Stali od 2008 roku. Trafił do Gorzowa, gdy nasz zespół awansował do Ekstraligi. Przez pięć lat jazdy w żółto-niebieskim kevlarze nie doczekał się drużynowego złota. To trzeba Gollobowi oddać, że było wiele spotkań, w których był liderem. Zbyt często jednak zawodził w najważniejszych momentach.
Tomasz Gollob jest bez wątpienia żywą legendą polskiego speedway’a. Można go nie lubić, jednak wyników nie sposób nie docenić. „Chudy” ma swojej kolekcji tyle tytułów, że łatwiej jest wymienić to, czego on nie zdobył. Gollob do Gorzowa trafił przed sezonem 2008. Kontrakt podpisał w galerii handlowej Askana dokładnie 14 grudnia 2007. – Mam dla was wspaniały prezent: Tomasza Golloba – mówił wówczas w stronę zgromadzonych kibiców, prezes Stali Władysław Komarnicki. Najlepszy Polski żużlowiec zasygnalizował od razu, że w grodzie nad Wartą nie chce ścigać się tylko jeden sezon. – Jeżeli nie obniżę swojej formy, a szefowie Stali nadal będą mnie chcieli, to może razem będziemy świętować 755-lecie miasta? – zapytał kibiców nowy kapitan Stali. Fani odpowiedzieli owacją na stojąco, dając jasno do zrozumienia, że chcą Golloba oglądać przez dłuższe lata. Najlepszy polski żużlowiec w końcu miał zagwarantować sukcesy, których w ostatnich latach tak bardzo brakowało gorzowskiemu klubowi.

Początki w Stali

Młodszy z braci Gollobów w pierwszym sezonie startów był niemal w każdym meczu najlepiej punktującym zawodnikiem swojej drużyny, a poniżej oczekiwań pojechał jedynie w rewanżowym spotkaniu fazy play-off, kiedy zdobył cztery punkty.  Gorzowski zespół poniósł wówczas klęskę, przegrywając różnicą czterdziestu punktów. Jednak trzeba wspomnieć, że po porażce na własnym torze w pierwszym meczu z naszej ekipy uszło powietrze. Jednak cel, czyli spokojne utrzymanie, udało się zrealizować. Kolejny rok startów dla kapitana żółto-niebieskich zaczął się słabo, jak i skończył się…równie słabo. „Chudy” na inaugurację sezonu wykręcił tylko cztery „oczka”, a jego zespół poległ na Smoczyku z kretesem – 29:61. Gorzowscy fani zapamiętali zapewne też pierwsze mniej okazałe zdobycze punktowe swojego lidera na własnym torze. Gollob przeciwko Włókniarzowi i Unibaxowi wykręcił odpowiednio 7 i 8 punktów. Zawiódł jednak w najważniejszym momencie. Stal w pierwszej rundzie play-off trafiła na odwiecznych rywali z Zielonej Góry. Pierwsze spotkanie w Gorzowie zakończyło się porażką gospodarzy 44:46. W rewanżu druga linia stanęła na wysokości zadania. David Ruud i Thomas Jonasson zdobyli po osiem punktów, a Tomasz Gollob zaledwie sześć! Stal przegrała przy Wrocławkiej 43:47 i odpadła z dalszych z rozgrywek.

Po dwóch tłustych latach, przyszedł kryzys

W Gorzowie w 2010 roku pierwszy raz zaczęto mówić głośno o mistrzostwie Polski. Prezes Władysław Komarnicki zbudował taki skład, który na papierze wyglądał imponująco. Tak mocnej ekipy Stal nie mała od wielu lat. Na ten rok przypada też wielka forma Tomasza Golloba. Kapitan Stali zaczął sezon z wysokiego C. Na inaugurację z późniejszym mistrzem Polski – Unią Leszno zdobył w sześciu startach 17 punktów oraz bonus i poprowadził swój zespół do czteropunktowego zwycięstwa w tym spotkaniu. Później w meczach u siebie z Toruniem, Wrocławiem i Bydgoszczą zdobywał komplet 15 „oczek”. Gollob nie zawiódł tym razem w najważniejszych potyczkach. W pierwszej rundzie play-off na torze w Zielonej Górze zdobył 17 punktów w siedmiu startach, a Stal osłabiona brakiem Nicki Pedersena przegrała tylko 43:47. W rewanżu kapitan Stali dwoił się i troił, przywożąc komplet 18 „oczek”. Jednak sam meczu nie wygrał i gorzowianie przegrywając 43:46, ponownie zakończyli swój udział w lidze na ćwierćfinale. Gollob w następnym roku utrzymał dobrą dyspozycję. Stal krocząc od zwycięstwa do zwycięstwa trafiła w półfinałowych bojach na Zieloną Górę. Gorzowianie wygrali u siebie 27:19. Wyższej zaliczki nie udało się wypracować, gdyż na przeszkodzie stanął deszcz. W rewanżu nie popisał się cały zespół, a Gollob obudził się dopiero w czwartym swoim starcie, kiedy było już po meczu. Natomiast rok 2012 był najgorszy w wykonaniu krajowego lidera Stali od wielu lat. Gollob notował na własnym torze kompromitujące wyniki, przywożąc w rundzie zasadniczej z Tarnowem, Lesznem i Rzeszowem łącznie sześć punktów! „Chudy” zawiódł też w najważniejszym momencie, kiedy gorzowski zespół miał szansę na pierwszy od 29 lat złoty medal Drużynowych Mistrzostw Polski. Mistrz świata z 2010 roku w dwumeczu z Tarnowem zdobył tylko 11 punktów, przy czym nie wygrał indywidualnie żadnego biegu. Nie brak Bartosza Zmarzlika, a brak punktów lidera zaważył na tym, że na szyi gorzowskich żużlowców nie zawisły złote medale.

Przyszedł koniec Golloba?

Tomasz Gollob zarobił przez pięć lat w Stali Gorzów ponad 9 mln zł. W pierwszych trzech latach miał płacone ryczałtem (stała kwoty płacona za mecz, niezależnie od zdobyczy punktowej). Od 2011 r. kontrakt był inaczej skonstruowany, gdyż zarobki kapitana Stali zależały też od wyników na torze. Niestety tak gigantyczne pieniądze, jak na gorzowskie warunki nie przełożyły się na wyniki drużyny. Stal, która od kilku lat miała jeden z najwyższych budżetów w lidze wywalczyła tylko dwa medale (brąz i srebro). Gollob zapadł w pamięci kibiców za fantastyczne mijanki i skuteczną jazdę, ale w najważniejszych momentach w fazie-play off (za wyjątkiem 2010 roku) zawodził. Wszystko na to wskazuje, że był to ostatni sezon Tomasza Golloba w Stali Gorzów. Młodszy z braci Gollobów w przeszłości w trudnych momentach zawsze zmieniał otoczenie. Bydgoszcz i Tarnów opuszczał, kiedy kluby popadły w tarapaty finansowe. Teraz problem jest inny. Najlepszy polski żużlowiec nienajlepiej czuje się na przyczepnym gorzowskim owalu, przez co w porównaniu z poprzednimi latami, zarobił dużo mniej. Gollobowi jest tez nie po drodze z trenerem Piotrem Paluchem, do którego miał często pretensje za przygotowanie toru. „Chudy” może też nie pasować do gorzowskiej drużyny, gdyż aż sześciu zawodników będzie legitymować się wysokimi średnimi meczowymi i jeden z żużlowców z podstawowego składu będzie musiał po prostu odejść. Wybór może paść właśnie na Golloba. W takiej sytuacji i przy nowych przepisach „języczkiem” uwagi może być zapomniany w Gorzowie – Artur Mroczka. Wychowanek GTŻ-u Grudziądz posiadać będzie KSM równy 2,5 i w przypadku kiedy Bartosz Zmarzlik będzie dalej się ścigał na pozycji juniorskiej, to może być dla naszego zespołu po prostu niezbędny. Jednak 23-latek może obrócić się plecami, gdyż ma żal do gorzowskiego klubu, że nie dano mu szansy pokazania się w tym sezonie na torze. Jedno jest na razie pewne. Skład Stali przed następnym sezonie na pewno ulegnie zmianie.

Z listy „występów” Tomasza Golloba w barwach Stali:

31.08.2008 Unibax Toruń – Caelum Stal Gorzów 65:25 (faza play-off). Tomasz Gollob 4 pkt (1,u,2,1) – Pierwsza wpadka Tomasza Golloba w barwach Stali Gorzów.
05.04.2009 Unia Leszno – Caelum Stal Gorzów 61:29 (runda zasadnicza). Tomasz Gollob (3,d,0,1,d) – Ten sezon zaczął się dla Tomasza Golloba tak jak się skończył. Czyli sporym zawodem.
10.05.2009 Stal Gorzów – Włókniarz – Częstochowa 39:51 (runda zasadnicza). Tomasz Gollob 7+1 (3,1*,w,3,0,0). Pierwszy słabszy występ Golloba na własnym torze.
30.08.2009 Falubaz Zielona Góra – Stal Gorzów 47:43 (faza play-off). Tomasz Gollob 6+2 (1*,1,1*,2,1). Drugi rok z rzędu Gollob słabo jedzie w rewanżowym meczu fazy play-off.
21.09.2011 Falubaz Zielona Góra – Stal Gorzów 54:36 (faza play-off). Tomasz Gollob 11+2 (2,1*,0,2*,3,3). Zanim Gollob przełożył się w czwartym swoim starcie, to było już po meczu. Wcześniej dał się objechać m.in. Zengocie, czy Davidssonowi.
22.07.2012 Stal Gorzów – Azoty Tauron Tarnów 49:41 (runda zasadnicza). Tomasz Gollob 1 (d,1,-,-). Gollob w meczu z Tarnowem zanotował najmniejszą zdobycz punktową w barwach Stali Gorzów. W tym mecz był zmieniany m.in. przez 17-letniego Bartosza Zmarzlika
9.10.2012 Stal Gorzów – Azoty Tauron Tarnów 47:42 (faza play off – finał). Tomasz Gollob 3 (1,d,2,0). Gollob zawiódł w najważniejszym momencie. Gdyby dorzucił 4-5 punktów więcej na wlasnym torze, to Stal Gorzów pewnie byłaby mistrzem Polski w tym roku.
14.10. 2012 Azoty Tauron Tarnów – Stal Gorzów 51:39 (faza play off – finał) Tomasz Gollob - 8 (2,1,2,2,1). Gollob nie zrehabilitował się za słabszą postawę w pierwszym meczu. Przegrywając m.in. z Jakubem Jamrogiem przyczynił się do za wysokiej porażki swojego zespołu w meczu rewanżowym.

Przemysław Mazurek

Podziel się

Komentarze

Zobacz nową kamerę na żywo z Gorzowa

Zobacz także

Imprezy


Pozostałe wiadomości