Prezes Słowianki Joanna Kasprzak-Perka zostaje na stanowisku. Tak zdecydowała rada nadzorcza spółki, która uznała, że przy okazji przetargu na remont saun nie zostały złamane przepisy
- Prezes Joanna Kasprzak-Perka zostaje na swoim stanowisku - ogłosił w środę Wojciech Woropaj, szef rady nadzorczej Słowianki. To właśnie na środowym posiedzeniu rady zapadła ta kluczowa decyzja.
Jak już informowaliśmy, Kasprzak-Perka jako szefowa miejskiej spółki przystąpiła do remontu saun, które zostały niedawno otwarte bez pieniędzy na tę inwestycję. Szefostwo Słowianki zakładało, że inwestycja będzie finansowa głównie z kredytu, a 30 proc. sumy będzie pochodziło z własnego budżetu. Problem w tym, że przetarg rozpisano w maju, a dopiero w lipcu Słowianka zdecydowała się szukać banku, który udzieli kredytu.
Istniało podejrzenie, że takim działaniem mogła złamać dyscyplinę finansów publicznych (Słowianka to spółka ze 100% udziałem miasta) oraz naruszyć ustawę o zamówieniach publicznych. Rada Nadzorcza, w której oprócz Woropaja zasiada Renata Rój (na co dzień jest dyrektorem wydziału podatków i opłat w urzędzie miasta) oraz radca prawny Eugeniusz Pławski, musiała spotkać się dwa razy i przestudiować wiele dokumentów, żeby w końcu podjąć decyzję. Na pierwsze posiedzenie prezes Słowianki nie zabrała wszystkich dokumentów i spotkanie trzeba było przełożyć. Za drugim razem, z kompletem dokumentów przetargowych rada już nie miała problemu z podjęciem decyzji.
- Ustawa o finansach publicznych nie została naruszona ani przepisy ustawy o zamówieniach publicznych również nie zostały złamane. Spółka nawet ze 100-procentowym udziałem miasta nie ma obowiązku zabezpieczyć środków finansowych na inwestycję. Prawo nie zostało złamane - tłumaczy Woropaj.
Remont saun kosztował 880 tys. zł. Centrum Sportowo-Rehabilitacyjne wygospodarowała z własnych środków 120 tys. zł. Reszta pieniędzy pochodzi z kredytu, którego Słowiance udzielił Bank Spółdzielczy w Santoku. Mimo że jak tłumaczy szef rady nadzorczej, prezes Kasprzak-Perka ustawy nie złamała, to rzeczywiście nie zabezpieczyła w całości pieniędzy na remont saun.
Wątpliwości ma jednak Elżbieta Sobczuk, redaktor naczelna miesięcznika „Przetargi Publiczne”, specjalista ds. zamówień publicznych, która na łamach „Gazety Wyborczej” przyznała, że jej zdaniem prezes Słowianki popełniła błąd. - Jeżeli środki na remont uzyskała dopiero po odebraniu wykonanych robót i złożeniu przez wykonawcę faktury, to naruszyła ustawę Prawo zamówień publicznych. Nie można zaczynać jakichkolwiek inwestycji, nie zabezpieczając pieniędzy na ten cel - mówiła gazecie.
Z podobnymi wątpliwościami zwróciliśmy się do prezesa Urzędu Zamówień Publicznych. Do sprawy wrócimy, gdy tylko dostaniemy odpowiedź.