Wakacje to czas letniej przerwy w Kinie 60 Krzeseł funkcjonującym przy Miejskim Ośrodku Sztuki. Dla jego pracowników odpoczynek jest jednak tylko pozorny, bo ktoś musi przecież przygotować instytucję do kolejnego sezonu. Rozmawiamy o nim z Iwoną Bartnicką, kierownikiem działu filmu MOS
Proszę powiedzieć, jak przebiegła przerwa wakacyjna w Kinie 60 Krzeseł? Cieszyliście się odpoczynkiem czy trwały może jakieś prace związane z nowym sezonem?
Iwona Bartnicka: - W wakacje zawsze łączymy odpoczynek z poszukiwaniem ciekawych produkcji, które pojawią się w repertuarze w nowym sezonie. Tego nie da się oddzielić. I raczej nie chcemy tego robić. Lato to czas festiwali filmowych. Dla nas więc najlepszy na to, by przekonać się jaka będzie oferta dystrybutorów na najbliższe miesiące, które tytuły warto mieć na uwadze, jacy twórcy i aktorzy chętnie pojawiają się promując swoje filmy. Wtedy także planujemy przedsięwzięcia, pracujemy nad ofertą zajęć edukacyjnych, poszukujemy źródeł dofinansowania. Mamy przerwę od seansów, ale cały czas jesteśmy na takim „czuwaniu”. Siedząc na sali kinowej podczas festiwalu często łapię się na tym, że staram się przewidzieć, jaki dystrybutor może wziąć ten czy inny tytuł, który właśnie zaprezentował producent. Wakacje to także czas nawiązywania kontaktów, a to ważne w kinowej branży.
Czy od nowego sezonu bywalcy Kina 60 Krzeseł mogą liczyć na jakieś nowe atrakcje, nowe cykle tematyczne etc.?
- Oczywiście, jednak nie wszystkie karty chcemy od razu odkrywać. Głównie ze względu na to, iż część przedsięwzięć zależy od zewnętrznych źródeł dofinansowania. Ale już w dniach 26 - 28 października Festiwal Filmów Frapujących - pierwszy gorzowski festiwal kina niezależnego. Prócz pokazów konkursowych, pozakonkursowych, seansów specjalnych i spotkań z twórcami zaprosimy także na przegląd kina węgierskiego, produkcje ze Studia Munka, animacje dla najmłodszych, koncert „Żółtych kalendarzy” oraz przedstawienie „Alicja w lustrach” Teatru U Przyjaciół z Poznania.
Jak rozpoczął się tegoroczny sezon?
- Połowa września to od czterech lat pofestiwalowe pokazy MFF „Żydowskie Motywy”. Już w czerwcu widzowie dopytują czy po przerwie, podobnie jak w latach ubiegłych, będziemy gościć je w Gorzowie. W tym roku był to trzydniowy, niezwykle ciekawy przegląd. Po nim zaprosiliśmy na „Zakochaną bez pamięci” z Juliette Binoche i Mathieu Kassovitzem - historię, nad którą rozmyśla się długo po seansie. Warto zaznaczyć, że film zagraliśmy premierowo wraz z innymi kinami w Polsce. Drugą propozycją był „Misiaczek” - skromna, ale pełna emocji produkcja nagrodzona w Sundance oraz na OffPlusCamera.
Jakie filmy polecacie widzom w tym tygodniu?
- Będzie różnorodnie zarówno tematycznie, jak i pod względem formalnym. Gramy „Bez wstydu”, czyli kino polskie podejmujące wątek kazirodczego związku, a także porównywalną z „Nietykalnymi” belgijską produkcję „Hasta la vista!”. Będzie również coś dla miłośników dokumentu i tańca oraz opowieści o miłości. A widzów płci męskiej z ekranu uwodzić będzie piękna Michelle Williams.
Jakie wydarzenia będą najważniejsze w tym sezonie i na co warto zwrócić uwagę?
- Z tych najbliższych - pod koniec października kolejna odsłona Festiwalu Objazdowego WATCH DOCS. Prawa Człowieka w Filmie. W listopadzie festiwal Romana Gutka w swojej mini wersji pn. „Nowe Horyzonty Tournee”. Będzie to okazja do posmakowania najważniejszych propozycji filmowych, które w lipcu gościły we Wrocławiu. W styczniu spotkanie z kinem rosyjskim, czyli Sputnik nad Gorzowem. Dla nas najważniejszy będzie jednak Festiwal Filmów Frapujących. To pomysł, nad którym pracowaliśmy od jakiegoś czasu i mamy nadzieję, że przypadnie widzom do gustu.
W czwartek wraca też Dyskusyjny Klub Filmowy Megaron...
- Tak, z repertuarem na dwa miesiące. Najchętniej wydłużylibyśmy tydzień o dodatkowe dwa czwartki, ponieważ od czerwca pojawiło się wiele tytułów, które warto przedyskutować. A to właśnie nasz sposób na aktywne i pełne oglądanie filmów. DKFowicze również jeżdżą po festiwalach. Mamy ze sobą stały kontakt i często zdarza się tak, że po wyjściu z kina dzwonimy do siebie by powiedzieć, że ten film koniecznie musimy wziąć do Megaronu. Niektórzy od razu rezerwują prelekcję do konkretnego tytułu, nie wiedząc nawet, w który czwartek będzie grany. Sezon rozpoczniemy od „80 milionów” Waldemara Krzystka - polskiego kandydata do Oscara. Jako, że w polskim kinie zbyt wielu dobrych filmów sensacyjnych nie ma, tym bardziej warto zapoznać się z tą produkcją. Będą także filmy dokumentalne, intrygujące historiami i zdjęciami, komedie oraz propozycje, które wyszły spod ręki reżyserów określanych mianem „kontrowersyjnych”. Po każdym seansie chętnych zapraszamy na dyskusję w niezwykłej atmosferze i towarzystwie ciekawych, pozytywnie zakręconych „filmożerców”.