Wiadomości

Afera betonowa: zarzuty dla Władysława Ż.!

28 września 2012, 07:02
Władysław Ż. (fot. Bartosz Zakrzewski)
Władysław Ż., były naczelnik wydziału inwestycji gorzowskiego Urzędu Miasta usłyszał zarzut przekroczenia uprawnień. To efekt działań śledczych ze Szczecina, którzy badają sprawę nieprawidłowości przy budowie Filharmonii Gorzowskiej. Byłemu urzędnikowi grozi 10 lat więzienia.
Dochodzenie w sprawie nieprawidłowości przy budowie Filharmonii Gorzowskiej prowadzi Prokuratura Apelacyjna w Szczecinie oraz Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego w Zielonej Górze. Śledczych zawiadomił Marek Surmacz, radny PiS z Gorzowa. Według niego miasto przepłaciło ok. 20 mln zł przy budowie filharmonii. Miasto - zdaniem radnego - miało stracić pieniądze na zamianie betonu architektonicznego na znacznie tańszy beton konstrukcyjny przy wykonywaniu parkingu podziemnego.

Wcześniej Prokuratura Apelacyjna w Szczecinie postawiła zarzuty pięciu osobom. To m.in. Krzysztof H., były urzędnik wydziału inwestycji, któremu prokuratura zarzuca ukrywanie dokumentów dotyczących budowy filharmonii. Pozostali podejrzani, czyli kierownik budowy i trzech inspektorów nadzoru budowlanego mieli poświadczyć nieprawdę w częściowych protokołach odbioru robót, w zakresie sporządzenia dokumentacji projektów wykonawczych.

Jak się dowiedzieliśmy, kolejne dwie osoby mają już postawione zarzuty w tzw. aferze betonowej! - Zarzut przekroczenia uprawnień usłyszał Władysław Ż. - poinformował nas Robert Śledziński, naczelnik wydziału do spraw Przestępczości Zorganizowanej i Korupcji w szczecińskiej Prokuraturze Apelacyjnej.

Ż. to w Gorzowie znana persona. Przez lata był naczelnikiem wydziału inwestycji w magistracie, nadzorował wiele ważnych dla miasta budów. Teraz jest w gronie podejrzanych. Śledczy zarzucają mu, że przekroczył swoje uprawienia. Za to przestępstwo grozi mu kara do 10 lat pozbawienia wolności. Były urzędnik nie przyznał się do winy, ale złożył obszerne wyjaśnienia.

Władysław Ż. jest obecnie kierownikiem ds. technicznych filharmonii. W lipcu ub. roku został skazany w najgłośniejszej gorzowskiej sprawie karnej, tzw. aferze budowlanej. Sąd Okręgowy w Gorzowie skazał go na dwa lata więzienia w zawieszeniu i zapłatę prawie miliona złotych na rzecz miasta. Ż. od wyroku się odwołał, i teraz czeka na wyrok Sądu Apelacyjnego w Szczecinie.

Identyczny zarzut jak Władysław Ż., usłyszała również Alina P., która była pracownikiem wydziału inwestycji. W magistracie zajmowała się zatwierdzaniem faktur za realizację filharmonii. - Była pierwszym ogniwem, które oceniało daną fakturę i jej zgodność ze stanem faktycznym - opowiada prokurator Śledziński. P. również nie przyznała się do winy. Prokuratura w obu przypadkach nie stosowała żadnego środka zapobiegawczego w postaci dozoru czy tymczasowego aresztowania.

Prokuratura Apelacyjna w Szczecinie, która bada nieprawidłowości przy budowie Filharmonii Gorzowskiej miała zakończyć śledztwo do 30 września. Jak się jednak dowiedzieliśmy, to za mało czasu, żeby wyjaśnić tak skomplikowaną sprawę. Śledczy wystąpili z wnioskiem do Prokuratora Generalnego o przedłużenie śledztwa do 31 grudnia.

Do tej pory przesłuchano w sprawie ok. 50 osób. Prezydent Gorzowa Tadeusz Jędrzejczak nie był jeszcze przesłuchiwany w tej sprawie, ale już wiemy, że będzie. - Po zebraniu całości materiału, również prezydent Gorzowa będzie wezwany na przesłuchanie - potwierdził nam prokurator Śledziński. Jak się dowiedzieliśmy z naszego źródła w prokuraturze, prezydent Jędrzejczak już w maju był wzywany na przesłuchanie. Jednak ABW, które wezwanie włodarzowi miasta wystawiła... szybko wycofała się ze swojego planu. Według naszych informacji przesłuchanie prezydenta odbędzie się najprawdopodobniej na przełomie października i listopada.

Radny Surmacz, który zawiadomił prokuraturę o całej sprawie, jest zadowolony z prac śledczych: - To co robi prokuratura jest potwierdzeniem tego, co wstępnie zdiagnozowała komisja rewizyjna. Nie ulega też wątpliwości, że kolejne osoby, które mają w tej sprawie zarzuty są tylko figurantami. To nie one pociągały za sznurki, oni tylko wykonywali polecenia. Odpowiedzialność za całą sprawę ponosi prezydent i nie zdziwiłbym się, gdyby mu też zostały postawione zarzuty - uważa radny PiS.

Łukasz Chwiłka



Podziel się

Komentarze

Elvis
Zobacz, jak wygląda Gorzów teraz – kamera na żywo

Imprezy


Pozostałe wiadomości