Wejście do lokalu Czar PRL-u przy ul. Pionierów (fot. Bartosz Zakrzewski)
Tutaj czas jakby się zatrzymał... Przysmak robotnika, lorneta z meduzą, liczne zakąski ze śledzikiem na czele, w telewizorach materiały Wytwórni Filmów Dokumentalnych i Fabularnych, a na ścianach lokalu Żuk i Fiat 126p. Do tego urodziwe barmanki i niskie ceny. W miniony weekend klubowe życie w Gorzowie wkroczyło na nowy poziom
Lokale tematyczne dla gorzowian do tej pory były tylko egzotyką spotykaną w dużych ośrodkach. Wystrój niemal wszystkich pubów i kawiarni charakteryzował się subtelnym, bezpiecznym, ale nijakim kształtem. Stare maszyny do szycia, zakurzone przedmioty, butelki po winie ze świeczkami, wysłużone radioodbiorniki. Przez lata zdążyliśmy się przyzwyczaić do takiego „garnituru” tutejszych lokali. Nowa klubokawiarnia Czar PRL-u ucieka od bezbarwnej struktury, idąc na całość i stawiając na wystrój rodem z dawnej epoki.
Choć większości ludzi dotkniętych jarzmem minionego systemu okres PRL kojarzy się ze smutkiem, zniewoleniem i pustymi półkami w sklepach, coraz częściej młode pokolenie do zagadnienia podchodzi z dystansem. Rośnie popularność stron internetowych poświęconych minionej epoce, w 2008 roku w Krakowie powstało Muzeum PRL-u będące oddziałem Muzeum Historii Polski w Warszawie, a jak grzyby po deszczu wyrastają lokale nawiązujące do klimatu panującego w Polsce po II wojnie światowej. Do grona tych ostatnich zalicza się mini-sieć Czar PRL-u. Klubokawiarnie pod tą egidą funkcjonują w Gorzowie i Zielonej Górze.
Pomysłodawcą i właścicielem przybytków jest Rafał Kasza. W naszym mieście pomaga mu wspólnik Kamil Głowaczewski. - Jeździłem dużo po polskich miastach i podobne lokale widziałem w większych ośrodkach. Pomyślałem, że warto coś takiego stworzyć na terenie województwa lubuskiego. Ze swoich obserwacji wybrałem esencję. W każdym z tych miejsc była jedna fajna rzecz, a w Gorzowie skondensowałem wszystkie. Można więc powiedzieć, że jest to najlepszy tego typu lokal w Polsce, łączący wszystkie ciekawe elementy - przyznaje Kasza.
Faktycznie, ilość gadżetów z epoki, witających nas jeszcze przed wejściem do lokalu, robi duże wrażenie i wywołuje niekiedy salwy śmiechu. Klienci szczególnie upodobali sobie drzwi od windy prowadzące do ubikacji i puszczane w nich przez głośnik kawały. Ale wzrok przyciągają też inne elementy - m.in. Fiat 126p, czyli popularny „maluch” wystający ze ściany, sztućce spięte łańcuchem czy wydania Gazety Lubuskiej, gdy ta była jeszcze stricte „czerwonym” periodykiem. Dobór gadżetów nie był jednak łatwym zadaniem.
- To czwarty lokal, który otwierałem, ale nie można tego porównywać z innymi. Te wszystkie rzeczy zbiera się trudniej. Skupiliśmy się na detalach. Mam na przykład zastawę Społem i wszystkie posiłki są na niej wydawane. Uzbieranie Gazet Lubuskich z tamtych czasów w takiej ilości to też wyczyn. Nawet głośniki są z tamtego okresu, Unitra. Można było oczywiście pójść na łatwiznę i kupić zwykłe głośniki, ale chcieliśmy stworzyć tu coś na kształt małego muzeum - mówi właściciel Czaru PRL-u.
Rafał Kasza wskazuje też atuty samego pomieszczenia. Wcześniej znajdował się tu sklep z bielizną. - Lokal jest o tyle fajny, bo jest duży, mamy obszerny bar, a to istotne w branży. Jest też u nas wysoko, co pozwala na zgromadzenie wielu zabytkowych rzeczy. Włożyliśmy w to miejsce wiele serca. Dla przykładu są tu stare telewizory, które od tyłu mają przecięty kineskop, a wizję nadają telewizory plazmowe. Udało się to fajnie obrobić, bo telewizory z epoki po dwóch dniach by się po prostu przegrzały - zaznacza właściciel lokalu.
A już pod koniec roku klubokawiarnia rozszerzy działalność. W podziemiach powstanie tzw. vip room „dla dygnitarzy”. Zmieści się tam ok. 40 osób, które będą mogły wynająć piwnicę na prywatną imprezę. Właścicielom nie udało się przygotować pomieszczeń wcześniej, bo budynek, w którym znajduje się Czar PRL-u jest jednym z najstarszych obiektów w Gorzowie. - Miejsce było strasznie zapuszczone, mieliśmy dużo roboty przy remoncie. Lokal od podstaw do otwarcia przygotowaliśmy w cztery miesiące. Mamy do zagospodarowania piwnicę. Stwierdziliśmy, że góra zacznie już zarabiać na siebie, a vip roomy otworzymy na Sylwestra - dodaje Rafał Kasza.