Pod koniec marca Roman Sondej (PiS) zrezygnował z pracy Lubuskiego Kuratora Oświaty. Jego obowiązki tymczasowo przejął Radosław Wróblewski (PO). Dziennikarzom Sondej powiedział tylko, że nie było klimatu do współpracy. Nieoficjalnie mówiło się jednak, że ktoś zbiera na niego haki i pisze donosy. Sam zainteresowany nie chciał tego potwierdzić. Aż do teraz.
Bo buty się brudzą
Sondej zabrał głos, po tym jak w „Gazecie Lubuskiej” ukazał się artykuł, który odsłania kulisy kontroli prowadzonej w kuratorium oświaty. Jej wyniki pokazują wiele nieprawidłowości i niegospodarności. Kontrolerzy jako niegospodarne i niecelowe uznali m.in. zakup trzech maszyn do czyszczenia butów (ponad 10 tys. zł), składarki i otwieracza do listów (7 tys. zł) czy dwóch alkomat za prawie tysiąc złotych. Cel każdego z wydatków osobiście musiał uzasadnić kurator Sondej. W przypadku drogich maszyn do butów, czytamy: „Praca osób zatrudnionych w kuratorium związana jest z częstym przemieszczaniem się pracowników w terenie oraz ich powrotem do siedziby, które niejednokrotnie odbywa się po nieprzygotowanej i nieutwardzonej powierzchni. Nawet w samej okolicy znajdują się nieutwardzone tereny parkingowe oraz przejścia. Podłogi pomieszczeń pracy wyłożone są wykładzinami materiałowymi, co sprzyja gromadzeniu się nieczystości pochodzących z obuwia, utrudniając zachowanie bezpiecznych i higienicznych warunków pracy”.
Sondej przedstawia to tak: - Kuratorium ma pewien standard. Firma była zarządzana dobrze i dbałem o wizerunek jakościowy.
W protokole z kontroli możemy też przeczytać o dwóch wyjazdach pracowników kuratorium, do Finlandii i ośrodka SPA w Pogorzelicy. Obie wizyty miały charakter szkoleniowy. Ośmiodniowy wypad do Finlandii kosztował ok. 50 tys. zł. W programie prawie 10 godzin zajęć edukacyjnych i prawie cztery na zwiedzanie Helsinek, Tampere i Wilna. Zdaniem byłego kuratora wybór Finlandii nie był przypadkowy. - To kraj, który osiąga najwyższe w Europie i jedne z najwyższych w świecie, efekty kształcenia - tłumaczy. Jak podkreśla wyjazd do Skandynawii był zorganizowany najtańszym, możliwym kosztem. - Jechaliśmy tam dwa dni autobusem w jedna i drugą stronę - zaznacza.
Musiał odejść, bo jest z PiS
Sondej już na spokojnie ocenia, że ma poczucie niesprawiedliwej kontroli. - Kontrola miała udowodnić wcześniej postawioną tezę o nieprawidłowościach w kuratorium. Właśnie z takim nastawieniem kontrolowano placówkę. Oceniając pracę kontrolerów stwierdzam, że protokół jest nierzetelny, a sama kontrola ma na celu zdyskredytować moją osobę - uważa były kurator.
Przy okazji konferencji podczas, której Sondej tłumaczył się z wyników kontroli, poznaliśmy też powody jego rezygnacji z pracy. - Nie da się pracować w atmosferze ciągłych pomówień i szukania haków - przyznaje Sondej - Problemem była też moja przynależność do PiS - dodaje. Wróblewski, który obecnie kieruje gorzowską oświatą odpiera te zarzuty. - Nie jestem człowiekiem od szukania haków. Proszę o racjonalne argumenty - mówi pełniący obowiązki kuratora.
Były szef lubuskiej oświaty uważa, że problemem był też brak komunikacji i współpracy z obecnym wojewodą Marcinem Jabłońskim. - Nie mogłem w ogóle porozmawiać z wojewodą! Na odchodne usłyszałem tylko od jego pracowników, że wojewoda prywatnie nic do mnie ma.
Wojewoda ogłosił niedawno konkurs na szefa kuratorium. Wróblewski, który pełni na razie to obowiązki na pewno w nim nie wystartuje, bo nie spełnia wymagań formalnych. Z kolei sam Sondej uważa, że wojewoda złamał prawo bo rozpisał konkurs za późno. - Z ostatnim dniem lipca skończył się mój stosunek pracy w kuratorium. Wojewoda powinien rozpisać konkurs na to stanowisko w ciągu miesiąca, ale tego nie zrobił. Tym samym złamał prawo - twierdzi Sondej.
Łukasz Chwiłka
|
Tomasz Karolak Stand Up - 50 i co
20 grudnia 2025
kup bilet |
|
Największe przeboje Pink Floyd na żywo - Koncert Another Pink Floyd i Marek Raduli!
20 grudnia 2025
kup bilet |
|
Kabaret Ani Mru-Mru w najnowszym programie "Mniej więcej"
19 kwietnia 2026
kup bilet |
|
TRASA JUBILEUSZOWA (5-LECIE)
24 maja 2026
kup bilet |