Po wyjazdowym remisie w Łęknicy piłkarze Stilonu zmierzą się na własnym obiekcie z Czarnymi Witnica. Będzie to dobra okazja na zrehabilitowanie się po ostatnim meczu. Czy ponownie przy Olimpijskiej niebiesko-biali zasypią przyjezdnych gradem bramek?
Poprzednie spotkanie gorzowianie zakończyli w Łęknicy podziałem punktów. Widać było od pierwszych minut, że czegoś brakuje w grze Stilonu. Podopieczni Tomasza Jeża szybko dali sobie wbić bramkę po rzucie rożnym, a gospodarze korzystny dla siebie wynik postanowili bronić. W drugiej połowie przyjezdni atakowali, jednak bez skutku. Wciąż brakowało decydującego podania w obrębie pola karnego rywala. Miejscowi okazali się na tyle gościnni, że dali w prezencie drużynie z Gorzowa bramkę samobójczą.
Niebiesko-biali na pewno będą chcieli szybko zapomnieć o tym spotkaniu. Na boisku podział punktów, a poza nim urazy. Te na szczęście okazały się niegroźnie. Większość piłkarzy już trenuje z zespołem. Brakuje jedynie kontuzjowanych Artura Andruszczaka i Macieja Sędziaka. Teraz ostateczne decyzje będą należały do trenera, który wybierze optymalny skład na starcie z Czarnymi.
Sobotnim rywalem jest ekipa z Witnicy prowadzona przez Romana Kuśnierczaka, który zastąpił Mariusza Niewiadomskiego w lipcu. Drużyna Czarnych obecnie zajmuje siódmą lokatę w rozgrywkach. W zespole jest kilka graczy znanym gorzowskim kibicom, a mianowicie w szeregach witnickiego klubu występują Adam Baniewicz, Mateusz Arcimowicz oraz Łukasz Antkowiak, którzy w zeszłym roku występowali w barwach Stilonu.
W poprzednim sezonie spotkanie tych zespołów jesienią rozgrywane było w Witnicy. Pojedynek ten zakończył się wygraną przyjezdnych 3:2. Bramki dla Stilonu w tym meczu zdobyli Alan Błajewski, Adrian Wieczorek oraz Adam Więckowski. W rewanżowym starciu przy Olimpijskiej padł bezbramkowy remis.
Spotkanie z Czarnymi odbędzie się w sobotę o godzinie 16. na stadionie przy ulicy Olimpijskiej w Gorzowie.