Wiadomości

Szpital w Gorzowie na finansowym dnie

31 sierpnia 2012, 12:16
Marek Twardowski (fot. Bartosz Zakrzewski)
Marek Twardowski, dyrektor szpitala w Gorzowie z kamienną twarzą prawie dwie godziny opowiadał w środę o sytuacji w lecznicy. Wnioski? Szpital całkowicie stracił płynność finansową, nie ma też zdolności do zaciągania kredytów. - To zagraża bezpieczeństwu pacjentów - alarmuje Twardowski
Pod koniec maja, kiedy dyrektor Twardowski zaczynał swoją misję, dług szpitala wynosił dokładnie 258,7 mln zł. - Na koniec lipca jest o milion mniej - chwali się szef lecznicy. To jednak marne pocieszenie, bo finanse szpitala pozostawiają wiele do życzenia. Jak wynika z informacji dyrekcji szpitala wojewódzkiego w Gorzowie placówka całkowicie utraciła płynność finansową. Lecznica nie posiada też zdolności do zaciągania kredytów, a to zdaniem Twardowskiego sytuacja alarmująca, bo zagraża bezpieczeństwu pacjentów.
Dyrektor wyliczył, że przychody szpitala wynoszą teraz ok. 14,5 mln zł miesięcznie. To głównie wpływy z Narodowego Funduszu Zdrowia. Jednak szpital i tak jest na minusie, bo spłata pilnych zobowiązań dla to razem 15,3 mln zł.

Rachunek jest prosty, miesięczna strata lecznicy to 1,3 mln zł. Największy koszt szpitala to wypłaty pracowników. Co miesiąc placówka musi wydać na ten cel ok. 9,3 mln zł. Fatalne finanse szpitala najbardziej odbiją się teraz na personelu.

Jak się dowiedzieliśmy pracownicy szpitala przy ul. Dekerta nie dostaną we wrześniu w całości swoich wypłat. Wynagrodzenia będą obcięte prawie o 40 proc. Twardowski na konferencji prasowej przytoczył też finanse najbardziej zadłużonych oddziałów szpitala. Nie wygląda to najlepiej. Największą stratę ma SOR (- 2,7 mln zł), anestezjologia (-1,7 mln zł) i ginekologia (-1,1 mln zł). Zysk przynosi m.in. kardiologia i onkologia kliniczna. Mimo tak kiepskiej sytuacji, dyrektor chce, żeby do końca roku lecznica się bilansowała.

Receptą na oszczędności ma być zmniejszenie ilości łóżek na niektórych oddziałach. Zdaniem dyrektora, są oddziały, na których łóżka stoją niewykorzystane, a szpital musi utrzymywać personel. Dyrektor poinformował też dziennikarzy o planowanych i wykonanych już zwolnieniach. Oprócz dr Piotra Gajewskiego, któremu w ubiegłym tygodniu wypowiedział umowę siedmiu innym osobom. Do końca listopada pracę w szpitalu straci 26 osób. - Wypowiem umowy wszystkim pracownikom szpitala zatrudnionym na podstawie umowy cywilnoprawnej (czyli umowy o dzieło i zlecenie - przyp. red.), bo te umowy zostały zawarte z naruszeniem prawa - tłumaczy Twardowski, który deklaruje jednocześnie, że zwolnień grupowych nie przewiduje. Dyrektor zaprzeczył też, jakoby posiadał listę osób przeznaczonych do zwolnienia. - Bzdura! Po oddziałach krąży lista osób, które będą zwolnione. Dyrektor kłamie w żywe oczy - mówi anonimowo jedna z pielęgniarek, która przyglądała się konferencji szefa szpitala.

Łukasz Chwiłka


KOMENTARZ

Dotychczasowe działania wskazują, że koncepcja nowego dyrektora sprowadza się tylko do zwalnianiu ludzi i marginalizacji szpitala. Tym sposobem wzmacnia się szpitale na południu województwa. Do takich działań nie potrzeba nam eksministrów! Koncepcja funkcjonowania szpitala do chwili obecnej nie została przedstawiona, a przecież na tej podstawie Twardowski wygrał konkurs na dyrektora.

Na jakiej podstawie oceniać więc jego działania (koncepcja przecież była znakomita! - słowa marszałek Elżbiety Polak)? Dlaczego koncepcja dyrektora nie może być upubliczniona?
Patologiczne są też działania dyrektora w kwestii zatrudnienia. Krytykował poprzedników, a sam zatrudnił swoich zastępców bez konkursu, mimo że konkurs ogłasza się nawet na stanowisko noszowego! Jego nowy zastępca Stefan Urbich został zwolniony przez Urząd Marszałkowski za prowadzenie kreatywnej księgowości, a teraz ponownie wraca do szpitala na to samo stanowisko! Ponownie do pracy w szpitalu został przyjęty pan Zacharzewski, kierownik działu zaopatrzenia. Przypomnijmy, że wcześniej został zwolniony przez poprzednią dyrekcję za nadużycia i nieprawidłowości (przegrał sprawę w sądzie ze szpitalem). Czyż to nie kolejna patologia?

Twardowski zwalnia specjalistów wysokiej klasy, jak choćby dr Piotr Gajewski. Przez co obniża rangę szpitala, a to spowoduje obniżenie referencyjności, a za tym idzie obniżenie kontraktu z NFZ.

Łukasz Chwiłka

Podziel się

Komentarze

Elvis
Zobacz, jak wygląda Gorzów teraz – kamera na żywo

Imprezy


Pozostałe wiadomości