Wiadomości

Surmacz pyta Twardowskiego: Co z zabiegami ablacji?

30 sierpnia 2012, 10:43
Marek Twardowski (fot. Bartosz Zakrzewski)
W maju tego roku w gorzowskim szpitalu odbyło się oficjalne otwarcie pracowni elektrofizjologii. Kosztowała ona 4 mln zł. Radny PiS Marek Surmacz alarmuje, że specjalistyczny sprzęt nie jest używany i żąda od dyrektora szpitala Marka Twardowskiego wyjaśnień.
Kierownictwo gorzowskiego szpitala dążyło do zapewniania dostępu do oczekiwanych w Gorzowie, a dotąd niedostępnych, zabiegów ablacji. To zabieg kardiologiczny, który wykonywany jest w celu trwałego wyleczenia rodzaju zaburzenia rytmu serca nazywanego częstoskurczem. Jak zaznacza Surmacz, to wysokospecjalistyczne i bardzo dobrze płatne procedury.

Obecnie zabiegi tego typu w Lubuskiem wykonywane są w Nowej Soli i Zielonej Górze, ale oba ośrodki nie wykonują pełnego ich przekroju. - Nie wykonują najcięższych zabiegów u pacjentów z bezpośrednim zagrożeniem życia. Uwarunkowane jest to brakiem odpowiedniego sprzętu i umiejętności w tamtejszym zespole medycznym. Z informacji, jakie udało mi się uzyskać wynika, że w Nowej Soli zabiegi wykonuje się w oparciu o lekarzy z Poznania, a w Zielonej Górze brak jest odpowiedniego sprzętu, i co równie istotne, zdolności wykonawcze miejscowego zespołu medycznego są ograniczone - podkreśla radny Prawa i Sprawiedliwości.
Gorzowska pracownia posiada i odpowiedni sprzęt i wyszkolony zespół. Przed dwoma laty sprowadzono do Gorzowa specjalistę z długim stażem i doświadczeniem w ośrodku klinicznym, który podjął się odpowiedzialności przygotowania pracowni i kompetentnego zespołu medycznego. 
 
- Mocą decyzji pana dyrektora o zaniechaniu zakupu sprzętu zużywalnego, umożliwiającego wdrożenie wykonywania procedur medycznych ablacji, perspektywa przysporzenia przychodów poprawiających wynik finansowy szpitala z tego zakresu procedur, oddala się na czas nieokreślony - alarmuje Surmacz.

Wielu pacjentów z miasta i regionu oczekujących na te zabiegi, zmuszonych zostanie do poszukiwania ratunku w najbliższych ośrodkach klinicznych Szczecina i Poznania.
 
- W konsekwencji takich decyzji, niewykorzystanie kosztownego sprzętu medycznego jest zgodą na jego technologiczne „przeterminowanie”, albowiem już za kilka, kilkanaście miesięcy, w konkurowaniu o odpowiedni kontrakt z NFZ, może okazać się on gorszy od nowszego, zakupionego przez konkurujące, specjalistyczne jednostki w województwie - zaznacza Marek Surmacz.

Radny wskazuje, że takie postępowanie dyrektora Twardowskiego jest tym bardziej zastanawiające, biorąc pod uwagę jego publicznie głoszone zapewnienia, że najbardziej leży mu na sercu poprawa bieżącej sytuacji finansowej szpitala.
 
- Do zabiegów ablacji szpital przygotowywał się - sprzętowo i personalnie - blisko dwa lata. W świetle faktów to zmiana kierownictwa zdecydowała o zaniechaniu realizacji celu, jak się wydawało, zgodnego z deklarowanym przez pana. Dlatego uprzejmie proszę o zajęcie stanowiska w tej sprawie - kończy w liście do Twardowskiego Surmacz.

Filip Praski

Podziel się

Komentarze

Zobacz, jak wygląda Gorzów teraz – kamera na żywo

Imprezy


Pozostałe wiadomości