Wiadomości

Szpital gorzowski się rozchorował

29 sierpnia 2012, 13:09
fot. Bartosz Zakrzewski
Fiaskiem zakończyły się rozmowy związkowców z Markiem Twardowskim, dyrektorem szpitala w Gorzowie. To oznacza, że w lecznicy szykuje się strajk. Związki zawodowe zażądały od dyrektora, by ten zaprzestał dalszych zwolnień. Co więcej, na spotkaniu okazało się, że personel szpitala nie otrzyma we wrześniu w całości swoich wypłat

Cztery godziny trwało poniedziałkowe spotkanie dyrektora szpitala ze związkami zawodowymi. Wszystko odbyło się za zamkniętymi drzwiami. - Poziom spotkania pozostawiał wiele do życzenia. Twardowski był butny i arogancki. Na nasze pytania odpowiadał ze złością i zaciekłością. Związki zawodowe nie dostały nic! - relacjonuje przebieg spotkania jeden ze związkowców ze szpitalnej Solidarności.

ZZ zażądały od dyrektora, by ten zaprzestał dalszych zwolnień, a zmiany organizacyjne były wspólnie konsultowane. Podczas samego spotkania dyrektor Twardowski nie dał też zapewnienia związkowcom, że w szpitalu będą respektowane zapisy zakładowego układu zbiorowego pracy. Co więcej, jak mówią związkowcy, szef lecznicy stwierdził, że swoje decyzje będzie podejmował autorytatywnie i jednoosobowo. - Powiedział nam, że nie pokaże żadnego planu według, którego ma zamiar prowadzić szpital - słyszymy nieoficjalnie.

Dziś już wiemy, że Twardowski nie przystał na postulaty załogi szpitala. Co to oznacza? Dokładnie tyle, że związki zawodowe zorganizują teraz w szpitalu referendum. - Zapytamy wszystkich pracowników szpitala czy chcą takiego traktowania i takiego dyrektora - wyjaśnia Andrzej Andrzejczak, przewodniczący NSZZ Solidarność w gorzowskim szpital. Uzyskane w ten sposób wyniki pozwolą zdecydować jakie będą dalsze kroki związkowców. Najbardziej prawdopodobna jest akcja protestacyjna personelu szpitala. - Musimy podjąć zdecydowane działania, dyrektor nie daje nam innego wyjścia - twierdzi Andrzejczak. Decyzję związkowców poznamy 11 września.

Związkowcy podczas spotkania dowiedzieli się, że pracownicy szpitala we wrześniu nie otrzymają w całości swojego wynagrodzenia. Jak tłumaczy dyrekcja, jest to podyktowane trudną sytuacją finansową placówki.

Napięcie wokół gorzowskiego szpitala zaczęło rosnąć, kiedy przed tygodniem dyrektor zwolnił z pracy dra Piotra Gajewskiego, ordynatora oddziału chirurgii dziecięcej, jednego z najlepszych chirurgów dziecięcych w Polsce, który pracował w szpitalu przy ul. Dekerta prawie 30 lat!.

Na jaw wyszło też, że Twardowski jest jednocześnie pełnomocnikiem rektora Uniwersytetu Zielonogórskiego ds. utworzenia Wydziału Lekarskiego i kieruje gorzowską lecznicą.
Sytuacja wokół szpitala pogarsza się z dnia na dzień. Kolejni pracownicy dostają wypowiedzenia. Pracę stracił Piotr Szulc, kierownik pracowni endoskopowej. A podobno inny znany lekarz z gorzowskiego szpitala dr Zofia Zadrożna, ordynator oddziału chorób wewnętrznych sama złożyła wypowiedzenie. To jednak nie wszystko. Na szpitalnych korytarzach mówi się, że kolejce do zwolnienia czeka już dr Wiesław Supiński, ordynator oddziału intensywnego nadzoru kardiologicznego oraz Hanna Chrystyniak, ordynator oddziału noworodkowego.

Marek Twardowski zaczął kierować szpitalem w Gorzowie pod koniec maja. Oprócz spektakularnego zwolnienia zasłynął też tym, że zatrudnił też trzech zastępców i osobistą asystentkę. Wszystkich bez konkursu! Niedawno dał posadę głównej księgowej członkini Platformy Obywatelskiej.

Na dziś dyrektor szpitala zaplanował konferencję prasową, na której wypowie się na temat sytuacji w gorzowskiej lecznicy.

Łukasz Chwiłka


Podziel się

Komentarze

Zobacz, jak wygląda Gorzów teraz – kamera na żywo

Imprezy


Pozostałe wiadomości