Już niedługo z krajobrazu pod dominantą zniknie klub Light Cafe. Lokal działał tam od pięciu lat i przetrwał okres największej stagnacji, będąc samotną latarnią w podziemiach przejścia prowadzącego na Zawarcie.
Light Cafe zajmowało powierzchnię trzech boksów. Lokal powstał krótko po otwarciu przejścia podziemnego pod dominantą. Jako ciekawostkę można dodać, że był to pierwszy gorzowski klub, w którym obowiązywał całkowity zakaz palenia.
Najstarszy dzierżawca info-globowych pomieszczeń przez lata dzielnie walczył z brakiem ruchu w tym punkcie Gorzowa. Światowy kryzys zatrzymał na wiele miesięcy budowę centrum handlowego NoVa Park. Kolejni najemcy nie zdecydowali się więc "wejść" w podziemny interes. A Light Cafe cały czas działało na uboczu klubowego życia miasta. Z początku jako pełnoprawny, otwarty codziennie lokal, a później jako miejsce do wynajęcia w ramach okolicznościowych imprez.
Jeszcze w lipcu, podczas rozmowy z dziennikiem 66-400.pl Włodzimierz Rój, dyrektor Ośrodka Sportu i Rekreacji, który zarządza dominantą, nie miał zielonego pojęcia o planach właścicieli Light Cafe. - Raczej nie słyszałem, żeby lokal się gdzieś przenosił. Przetrwali trudne czasy i nie wydaje mi się, by teraz odchodzili. Gdyby jednak tak się stało, są chętni również na ich miejsca - mówił nam.
W tym tygodniu sternik OSiR-u poinformował, że klub jednak wyniesie się z przejścia podziemnego. - Właściciele Light Cafe rezygnują i się wyprowadzają. Czasami są tam organizowane imprezy okolicznościowe na 100 lub 200 osób. Ochrona info-globa nie raz się skarżyła, że nie mogła zapanować nad tymi ludźmi. W samym Light Cafe nigdy nie pracowali ochroniarze i na decyzję właściciela klubu być może wpłynął fakt, że został w czerwcu pobity we własnym lokalu - spekuluje Rój.
Boksy po Light Cafe zostaną opuszczone do końca września. W październiku odbędzie się przetarg na te trzy pomieszczenia. Wcześniej, bo we wrześniu, czeka nas przetarg na dwa inne boksy, które nie znalazły właścicieli wcześniej.
Tymczasem wiadomo już, co znajdzie się w pozostałych lokalizacjach. Gorzowianie pod "pająkiem" będą mogli zaopatrzyć się w zagraniczne piwa, opakowania do żywności marki Tupperware, a pozostałe dwa pomieszczenia zajmie firma specjalizująca się w chrztach.
Łącznie zajętych jest już 80 procent powierzchni handlowej pod dominantą. - Powoli przejście zaczyna żyć swoim życiem. Całe zamieszanie związane z brakiem najemców zaczyna przechodzić do historii. Wieża i podziemia zaczynają spełniać funkcje, o których myślał projektant dominanty. To wszystko musiało poczekać, miasto wyprzedziło zapotrzebowanie. A sytuacja wynikła z poślizgu inwestycji NoVa Park - podsumowuje Włodzimierz Rój.