Nie tak dawno zakończyły się igrzyska olimpijskie. Z Londynu Polacy wrócili z dziesięcioma medalami, jeden przyleciał także do Gorzowa. Już za tydzień rozpoczną się kolejne sportowe zmagania w Londynie, tym razem są to Igrzyska Paraolimpijskie 2012. Teraz możemy liczyć na większą zdobycz medalową.
Cztery lata temu igrzyska odbywały się w Pekinie. Wtedy o sam wyjazd nie było łatwo. -
Jeżeli chodzi o Pekin to była inna impreza, inna kultura, inny świat i ciężko było o wyjazd. Minima też były wysokie. Do Pekinu zakwalifikowało się sześciu lekkoatletów, jedna łuczniczka i jeden ciężarowiec, czyli ośmiu zawodników z Gorzowa - wspomina
Zbigniew Lewkowicz, trener Gorzowskiego Związku Sportu Niepełnosprawnych "Start".
Z Chin gorzowianie przywieźli trzy medale. -
Wywalczyliśmy srebro Tomasza Blatkiewicza w pchnięciu kulą i brązowe Mirosława Pycha w rzucie oszczepem oraz Ryszard Rogali w podnoszeniu ciężarów - dodał Lewkowicz. - Igrzyska rządzą się swoimi prawami. Ciężko jest tam o medal - dodaje Lewkowicz.
Teraz kolej na stolicę Wielkiej Brytanii. Do tegorocznych zawodów zakwalifikowało się więcej naszych zawodników. -
Na tych igrzyskach będziemy mieli jedenastu zawodników. Jest to bardzo duży progres - powiedział szkoleniowiec gorzowskiego klubu. Jednak okazuje się, że w Londynie mogło wystąpić więcej reprezentantów Startu. -
Była szansa na większą ilość zawodników, bo kwalifikację zrobiło jeszcze kilku lekkoatletów. Jednak ze względu na określoną z góry ilość miejsc, my jako trenerzy musieliśmy podjąć decyzję o eliminacji niektórych zawodników - zdradził Lewkowicz.
Na tegoroczne igrzyska paraolimpijskie jedzie jedenastu zawodników, w tym ośmiu lekkoatletów. Właśnie w tej dziedzinie mogliśmy mieć więcej swoich reprezentantów. -
Ośmiu się zakwalifikowało, a kwalifikację miało czternastu. Szkoda, bo liczyłem, że dziesięciu miałoby szansę się zakwalifikować przy ilości miejsc 28. Niestety dostaliśmy 24 miejsca, więc automatycznie liczba się zmniejszyła - wyjaśnił trener. Do Londynu jedzie 24 lekkoatletów, w tym ośmiu z Gorzowa, co możemy uznać za spory sukces.
Co ciekawe, gorzowianie w niektórych konkurencjach są liderami list rankingowych. -
Wybraliśmy zawodników, którzy w swojej konkurencji koronnej są w ósemce, a więc z szansami co najmniej na finał. Niektórzy z naszych reprezentantów zajmują pierwsze miejsca w rankingu światowym - oznajmił szkoleniowiec GZSN "Start". Tomasz Blatkiewicz jest obecnie rekordzistą świata w rzucie dyskiem.
Mateusz Michalski jest najlepszy sprinterem, posiada rekord mistrzostw świata.
Przygotowania do tych najważniejszych imprez, szczególnie w naszym mieście, nie są ułatwione. -
Po ustaleniu kadry paraolimpijskiej jesteśmy cały czas na obozach. Z kilku względów. Uczestniczymy w programie kadry narodowej, czyli wyjeżdżamy z kadrą na obozy. Jak wracamy do Gorzowa, staramy się uciekać w miejsca, gdzie są warunki stworzone do treningów lekkoatletycznych. Nie ma co ukrywać, w Gorzowie takich warunków nie ma. Mówią, że im trudniej tym lepiej. Jednak dużo do życzenia ma nasz stadion przy AWF. Rozbiegi są dziurawe, a siatki do rzutni rzutu dyskiem nie ma. Niebezpieczeństwo treningu jest duże. My tam trenujemy jak nie ma dzieci i młodzieży - komentuje Lewkowicz.
Także kwestie finansowe nie ułatwiają przygotowań do największych imprez dla zawodników niepełnosprawnych. Uczestnicy igrzysk olimpijskich byli objęci programem "Londyn 2012", paraolimpijczycy nie mają na to szans. -
Program "Londyn 2012" to były pieniądze przewyższające jakiekolwiek cele. My takich możliwości nie mieliśmy - mówi Lewkowicz. -
Dla nas nie stworzono takich programów. Przygotowywaliśmy się z pieniędzy miejskich, czy Urzędu Marszałkowskiego, to są jednak małe kwoty. Dzięki sponsorowi - firmie Impuls - dajemy radę i idziemy do przodu - dodał trener Startu.
Teraz czasu na przygotowania pozostaje już coraz mniej. -
Jesteśmy ciągle na obozach, wracamy na chwilę się przepakować i jedziemy dalej. W lipcu byliśmy w Wiśle, później w Słubicach, a teraz znowu Wisła. Ostatnie kilka dni to przygotowanie się do wyjazdu - zdradza trener gorzowskiego klubu. Pod koniec tego tygodnia nasi zawodnicy wylecą już do stolicy Wielkiej Brytanii. -
24 sierpnia jedziemy do Warszawy, tego samego dnia wieczorem odbędzie się wręczenie nominacji oraz pożegnanie. 25 sierpnia rano wylatujemy już do Londynu - mówi Zbigniew Lewkowicz.
Czy forma przed startem jest już odpowiednia? -
Mamy jeszcze trochę czasu. Forma jest cały czas rosnąca. Myślę, że przy takim progresie powinno być dobrze. Niektórzy zawodnicy są już doświadczeni. Ja się bardziej martwię o debiutantów. Na igrzyskach ta trema zżera. Igrzyska potrafią zmobilizować, ale potrafią też zawodnika tak osłabić, że dostaje trzęsących się nóg przed startem i ciężko jest o jakiś sukces - ocenia szkoleniowiec Startu. -
Warunki pogodowe też będą miały spore znaczenie. Myślę, że jednak nie powinno być źle, bo my trenujemy w każdych warunkach. Nie wiadomo co spotka nas w Anglii - dodał.
Z jakimi szansami udajemy się do Londynu? -
Medale są w zasięgu w każdej konkurencji. Jednak na ile świat się przygotuje, na ile te wyniki pójdą do przodu to nie wiemy. Myślę, że nie zawiedziemy - zakończył Zbigniew Lewkowicz, trener GZSN "Start".
Igrzyska Paraolimpijskie w Londynie potrwają od 29 sierpnia do 9 września.
Sportowcy reprezentujący Gorzów na Igrzyskach Paraolimpijskich 2012:Mirosław Pych - rzut oszczepem
Tomasz Blatkiewicz - pchnięcie kulą, rzut dyskiem
Mateusz Michalski - bieg na 100 m i 200 m
Łukasz Wietecki - bieg na 800 m i 1500 m
Maciej Lepiato - skok wzwyż
Łukasz Mamczarz - skok wzwyż
Bartosz Tyszkowski - pchnięcie kulą, rzut dyskiem
Katarzyna Piekart - rzut oszczepem, bieg na 100 m i 200 m
Ryszard Rogala - podnoszenie ciężarów (kategoria do 90 kg)
Marek Kantczak - łucznictwo (łuk bloczkowy)
Milena Olszewska - łucznictwo (łuk klasyczny)
Dawid Lis