Wiadomości

Budowlana lista wstydu

19 sierpnia 2012, 13:44
fot. Bartosz Zakrzewski
W ostatnim numerze naszego dziennika pochyliliśmy się nad tematem rozsypującej się skarpy przy ul. Wyszyńskiego. Skłoniło nas to do refleksji nad największymi wpadkami budowlanymi w najnowszej historii Gorzowa. Nie było ich co prawda wiele, ale niestety na stałe zapisały się w świadomości gorzowian
Na pierwszy ogień powracamy do tematu modernizacji ulicy Wyszyńskiego. Jej remont trwał od czerwca 2009 roku do października roku 2010. Całość pochłonęła ponad 25 milionów złotych. Jeszcze tydzień przed oficjalnym otwarciem na świeżo wyremontowanej ulicy ciężarówka zapadła się kilka centymetrów w trotuar. Już wtedy mogło to świadczyć, że wykonanie zadania przez wykonawcę nie jest należycie dopieszczone. Później było tylko gorzej.
We wrześniu 2011 roku po nawałnicy, która przeszła nad miastem, zniszczona została skarpa nad sąsiadującą z Wyszyńskiego rzeką Kłodawką. Ziemia się osunęła, a chodnik z kostki przy skrzyżowaniu z ul. Górczyńską rozsypał się. Na początku maja b.r. zapadł się chodnik wokół studzienki znajdującej się w okolicach przejścia dla pieszych, od zjazdu z ulicy Górczyńskiej w stronę ronda. A w sierpniu skarpa leżąca u podnóża ul. Górczyńskiej została niemal zmyta, co pociągnęło za sobą kolejne zniszczenia i konieczność wzmocnienia konstrukcji workami z piaskiem. Obecnie urzędnicy czekają na specjalistyczną ekspertyzę, która ma dać odpowiedź co jest przyczyną nieustających problemów.

Niekończąca się kładka

To jednak przysłowiowe „małe piwo” przy historii kładki znajdującej się nad ulicą Słowiańską. Prowadzący z osiedla Staszica do Słowianki pomost zaczęto budować 11 lat temu. Wykonawca w trakcie prac zaczął borykać się z problemami finansowymi, dlatego miasto wypowiedziało mu umowę i przejęło niedokończoną kładkę. W 2004 roku magistrat zabezpieczył fundusze na dokończenie i przerobienie obiektu. Miała się tym zająć firma Marciniak S.A., jednak w międzyczasie również ogłosiła upadłość. Kładka czekała więc na lepsze czasy i pieniądze. Te znalazły się dopiero w 2007 roku. Koszt naprawy okazał się jednak większy niż zgromadzone fundusze. Mijały kolejne miesiące, odbyły się dwa przetargi, aż w końcu prezydent Jędrzejczak podjął decyzję o rozbiórce inwestycyjnego „niewypału”. Nowa odsłona pomostu pojawiła się przy Słowiańskiej dopiero na jesień 2009 roku.

Agresywny słup i mokra filharmonia

Brak wyobraźni projektantów i urzędników spowodował, że Gorzów niechlubnie zapisał się jako jedno z niewielu miast, gdzie na środku ścieżek rowerowych wyrastają... słupy. Mało tego, elementy te doprowadziły do poważnej kontuzji jednego z mieszkańców, który ze sprawą poszedł do sądu. I proces wygrał.
O gorzowskiej filharmonii napisano już wszystko. Był szereg kontrowersji, bukiet zachwytów, a także oskarżanie prezydenta Jędrzejczaka o stawianie sobie pomników za życia. Filharmonia powstawała w latach 2009 - 2011. Koszt budowy - według informacji magistratu - zamknął się w kwocie ok. 138 mln zł. Miasto budowało obiekt głównie z własnych pieniędzy. Nie uzyskało wsparcia ministerstwa kultury. Z Lubuskiego Regionalnego Programu Operacyjnego otrzymaliśmy 33 mln zł. Wydawać by się mogło, że budynek powstały za tak kosmiczne pieniądze nie może mieć wad.
Tymczasem po pierwszej zimie okazało się, że w podziemnym parkingu przecieka dach. Pracownicy filharmonii tłumaczyli, że to skutek roztopów. Ale czy tego nie można było przewidzieć?

Bubel społeczny na środku ronda stoi

Na koniec bubel, który rozpatrywać musimy w nieco innych kategoriach. Dominanta powstała w 2007 roku. Nowatorska budowla od razu wywołała falę krytyki. Przyzwyczajeni do konserwatywnych obiektów mieszkańcy nie zaakceptowali „kosmicznego” Info-Globu, który zresztą został obwołany przez internautów Makabryłą Roku 2007, a historyk sztuki Janusz Majewski w Dużym Formacie uznał „pająka” za jeden z siedmiu największych niewypałów polskiej architektury. I choć po pięciu latach istnienia, gorzowianie przyzwyczaili się do „cudacznego” projektu, uznać należy go za bubel. Nie tyle w wymiarze usterkowo-technicznym, co... społecznym.

Filip Praski

Podziel się

Komentarze

Elvis
Zobacz, jak wygląda Gorzów teraz – kamera na żywo

Imprezy


Pozostałe wiadomości