Już jutro odbędzie się drugi finał Indywidualnych Mistrzostw Świata Juniorów. W słoweńskiej Lendavie powalczą dwaj nasi zawodnicy: Michael Jepsen Jensen i Bartosz Zmarzlik. Czy powtórzą sukces z inauguracyjnego finału?
Pierwszy finał IMŚJ odbył się we włoskim Lonigo. Tam najlepszy okazał się Michael Jepsen Jensen, który zdobył 12 punktów. Tyle samo wywalczył Przemysław Pawlicki, a trzeci był Bartosz Zmarzlik z dorobkiem punktowym mniejszym o jedno oczko. - Jestem liderem cyklu razem z Pawlickim - mówił po tym zwycięstwie Jepsen Jensen.
Droga do końcowego sukcesu jest jednak daleka. - Jest jeszcze sześć rund do końca i tak naprawdę nikt nie będzie pamiętał kto wygrywał poszczególne finały. Będzie liczył się tylko zwycięzca całego cyklu - stwierdził Duńczyk.
Drugi finał rozegrany zostanie w Lendavie. - Nigdy tam nie jeździłem - powiedział Bartosz Zmarzlik. Wychowanek gorzowskiej Stali nie stawia sobie celów na te zawody, a także nie odczuwa presji. - Będę chciał dobrze pojechać. Chcę po prostu robić swoje i może trochę zamieszać w tych zawodach - podkreślił 17-latek.
Nieco inne cele stawiają sobie obaj jeźdźcy Stali na koniec walki o IMŚJ. - Chcę zakończyć cały turniej na szczycie - mówi Duńczyk. - Będę chciał utrzymać dobre miejsce w tych zawodach - odparł Zmarzlik.
Początek sobotnich zawodów w Słowenii o godz. 18.30.