Wiadomości

Głowa mężczyzny na Górze Powstańców

30 lipca 2012, 11:02
fot. Bartosz Zakrzewski
No i mamy zapowiadane lato murali! Nowe malowidła pojawiły się już na budynkach przy ulicy Sikorskiego i na Górze Powstańców, a już niebawem powstaną kolejne murale - na Zawarcie i na Wełnianym Rynku
Najgłośniej w ostatnich dniach było o muralu, który powstał na wniosek Stowarzyszenia Sztuka Miasta na budynku przy ul. Góra Powstańców. W inicjatywę zaangażowało się również Muzeum Lubuskie. Dzieło przedstawia najbardziej znany i atrakcyjny obraz z kolekcji kręgu Arsenału, czyli „Głowę Mężczyzny na Czerwonym Tle” Andrzeja Wróblewskiego. - Obraz ten jest może nieco kontrowersyjny, ale to sztuka przez wielkie „S”, która jest ciekawym elementem w naszym muzeum, a nie wszyscy o tym wiedzą - zaznacza Iga Januszewska, plastyk miejski.

Okna na ustach

Nowy mural to odnośnik do właściwego obrazu i ciekawy sposób promocji zbiorów naszego muzeum. Za jego realizację zabrało się małżeństwo gorzowskich artystów - Beata Stanek i Sebastian Nowicki. Jak ich pracę ocenia Iga Januszewska? - Tworząc mural nie ma możliwości pracowania fakturą obrazu, kolory też nie będą idealnie odtworzone, gdyż farby elewacyjne nie dają takiej głębi i świetlistości jak olejne na płótnie, ale mając to wszystko na względzie uważam, że mural wykonany jest właściwie.

Ścienna replika dzieła Wróblewskiego wywołała dużo kontrowersji. Na ścianie budynku znajdują się okna, przez które wytworzyły się luki na malowidle. Miejska plastyk uważa jednak, że zarzuty o „bezczeszczeniu dzieła” są na wyrost: - To jest interpretacja, przetworzenie obrazu w mural - a nie jego kopia. Jakby ktoś napisał artykuł o tym obrazie i umieścił reprodukcję w czarno-białej gazecie codziennej, to tym tokiem musiałby odpierać ataki, że pozbawia dzieło symboliki kolorów i je też bezcześci. Traktuję więc to zamieszanie jak dobrą promocję akcji, a malkontenci zawsze się znajdą.

Warto dodać, że w innych miastach murale na ścianach z oknami nie są niczym nadzwyczajnym.

Głos wspólnot

„Głowa Mężczyzny Na Czerwonym Tle” to nie jedyna muralowa nowość. Na ulicy Sikorskiego, na ścianie przy sklepie Rossman podziwiać możemy malowidło wykonane przez firmę Plajers. - Jest to odpowiedź na obawy wspólnoty mieszkaniowej przed aktami wandalizmu. Jej przedstawiciel skontaktował się ze mną z prośba o kontakt do kogoś, kto mógłby tam cos namalować w czynie społecznym. Mural został wykonany na koszt pana Leszka Michty i w ciekawy, nienachalny sposób promuje usługi jego firmy Plajers - wyjaśnia Januszewska.

Zgoła odmienny los spotkał projekt muralu poświęcony festiwalowi Romane Dyvesa. Tu wspólnota mieszkaniowa zablokowała jego powstanie, ponieważ z inicjatywy nie miałaby korzyści finansowych. Lokatorzy wolą na ścianie powiesić wielkoformatową siatkę z reklamą. Malowidło Romane Dyvesa powstanie w innym terminie i miejscu. Urzędnicy szukają obecnie odpowiedniej lokalizacji.

Zawarcie też pięknieje

Artyści i urzędnicy nie zapominają również o drugiej stronie rzeki. Sztuka Miasta po zamknięciu przedsięwzięcia z obrazem Wróblewskiego skupi się na ulicy Kolejowej. Mural powstać miał również na budynku szkoły podstawowej nr 10, lecz jeden z autorów projektu - Sepe - ma problemy ze zdrowiem i akcję przesunięto na koniec września.
 
- W najbliższych dniach lokalny twórca - Michał Łach, zmieni za to wizerunek dwóch małych obiektów budowlanych w sąsiedztwie, jako uzupełnienie docelowego muralu na ścianie szczytowej tzw. „małej szkoły” od strony rozwidlenia ulic Towarowej i Fabrycznej. Ponadto również w ramach czynu społecznego (wspartego kilkoma wiadrami farby od plastyka miejskiego) mural na murze przy ul. Herberta stworzył Przemek Szydłowski.

Jakby tego było mało, w planach jest mural przy przejściu przy ul. Wełniany Rynek. Poprzedni zniknął pod warstwą styropianu po termomodernizacji budynku.

Filip Praski

Podziel się

Komentarze

Elvis
Zobacz, jak wygląda Gorzów teraz – kamera na żywo

Imprezy


Pozostałe wiadomości