Wiadomości

Przystanek do normalności

28 lipca 2012, 13:53
Augustyn Wiernicki (fot. Iga Andres)
Stowarzyszenie Pomocy Bliźniemu im. Brata Krystyna w Gorzowie buduje centrum wychodzenia z bezdomności. Dzięki 280 tys. zł dotacji z Ministerstwa Pracy ośrodek powstanie jeszcze w tym roku. Będą w nim przebywać kobiety i mężczyźni. Szczególne miejsce zajmą matki z dziećmi
Od lat 90. stowarzyszenie Brata Krystyna prowadzi w Gorzowie Charytatywne Centrum Pomocy Człowieku. Obiekt mieści się przy ul. Słonecznej 63. W ramach centrum potrzebujący mogą uzyskać pomoc rzeczową i żywnościową. Działa tam m.in. bank żywności, świetlica, kawiarenka młodzieżowa.

Teraz stowarzyszenie, którym kieruje Augustyn Wiernicki będzie realizować kolejny duży projekt. To centrum wychodzenia z bezdomności, unikalny projekt w skali kraju. Niedawno Ministerstwo Pracy przyznało 280 tys. zł na realizację centrum. Augustyn Wiernicki nie ukrywa zadowolenia.
 
- Ośrodek ma nieść kompleksową pomoc dla bezdomnych, ale powstanie też schronisko dla kobiet, świetlica, noclegownie i pomieszczenie dla matek z dziećmi. Będzie kuchnia i stołówka - tłumaczy.

Pierwszy etap inwestycji, czyli przystosowanie 150-metrowej piwnicy na potrzeby bezdomnych, będzie gotowy jeszcze w tym roku. Docelowo kompleks będzie liczył 500 mkw. - Chcemy zdążyć przed zimą, bo to najgorszy okres dla bezdomnych - mówi Wiernicki. W pierwszym etapie projektu prace budowlane będą polegać na obniżeniu stropu piwnicy do poziomu niskiego parteru i zagospodarowanie pomieszczenie. - Pieniądze z ministerstwa to za mało, żeby zrobić kompleksowe centrum, ale na tyle dużo, żeby rozpocząć pierwsze prace. To nasz plan minimum. Staramy się też o pieniądze z PFRON na kompleksowe dokończenie inwestycji, bo to nie może być prowizorka tylko kompleks - wyjaśnia szef Stowarzyszenia Brata Krystyna.

Jego zdaniem, takie centrum jest potrzebne, bo w Gorzowie brakuje miejsca, gdzie bezdomny może dojść do normalności. - Najpierw chcieliśmy zbudować ogrzewalnie, ale lepiej zbudować ośrodek, w którym można uzyskać kompleksową pomoc. Miejsce gdzie można przyjść, wykąpać się, zmienić ciuchy i doprowadzić się do porządku - tłumaczy Wiernicki.

W Centrum wychodzenia z bezdomności będą przebywały zarówno kobiety, jak i mężczyźni (razem 30 miejsc). W planach są też specjalne pomieszczenia dla matek z dziećmi. Centrum ma powstać w sąsiedztwie Centrum Pomocy Człowiekowi im. Jana Pawła II przy ulicy Słonecznej 62, pod pomieszczeniami biblioteki publicznej.

Łukasz Chwiłka

Wiernicki: Wyręczam miasto


Trzy pytania do Augustyna Wiernickiego, prezesa Stowarzyszenia Pomocy Bliźniemu im. Brata Krystyna w Gorzowie

Kto trafi do centrum wychodzenia z bezdomności?

- Tu przyjdzie człowiek totalnie bezdomny, zaniedbany, w ubraniu, którego nie zmieniał tygodniami. Tu ma doprowadzić się do porządku. Przejdzie swoistą „ścieżkę zdrowia”. Bezdomni będą mogli się tutaj nie tylko umyć, ubrać i przenocować. Mają też zagwarantowaną pomoc psychologa, lekarza i pielęgniarki.

Nie ma pan wrażenia, że odwala robotę za miasto?

- Tak. Trochę wyręczam miasto. Nie mam tego za złe. Dobrze by było, żeby miasto wszystko robiło, ale jeżeli coś możemy zrobić sami, to miasto ma obowiązek pomóc. Miasto ma pomagać obywatelom w tym, co mogą i chcą zrobić sami.

Jakiej pomocy pan oczekuje od miasta przy tym projekcie?

- Oczekuję przychylności, żeby nikt po drodze nie rzucał mi kłód pod nogi. Chcę, żeby miasto nie hamowało powstania centrum. Liczę na sprawne działanie urzędników, choćby przy wydaniu pozwoleń na budowę. Miasto musi wiedzieć, że jeden człowiek nie podoła wszystkiemu. Powstała ogromna organizacja, czyli stowarzyszenie, które przejmuje wiele funkcji miejskich. Tylko tyle, że taka organizacja musi czuć parasol bezpieczeństwa miasta.

Rozmawiał Łukasz Chwiłka

Podziel się

Komentarze

Zobacz, jak wygląda Gorzów teraz – kamera na żywo

Imprezy


Pozostałe wiadomości